Nacjonalizacja OFE wywołała „cud” w budżecie Węgier

Dzięki zmianom w prawie o funduszach emerytalnych deficyt finansów publicznych zamieni się w nadwyżkę

Aktualizacja: 26.02.2017 22:35 Publikacja: 02.04.2011 03:24

Nacjonalizacja OFE wywołała „cud” w budżecie Węgier

Foto: GG Parkiet

Węgierskie Ministerstwo Gospodarki ogłosiło, że w tym roku nadwyżka sektora finansów publicznych wyniesie 2 proc. PKB. Poprzednie rządowe wyliczenia mówiły o deficycie ok. 2,94 proc. PKB. Skąd taka różnica w oficjalnych rządowych szacunkach? Najnowsze wyliczenia uwzględniają skutki faktycznej nacjonalizacji oszczędności emerytalnych obywateli.

[srodtytul]Skutki transferu[/srodtytul]

W pierwszym kwartale węgierski rząd dokonał transferu środków zgromadzonych w prywatnych funduszach emerytalnych do państwowego pierwszego filaru. W OFE zostały tylko pieniądze obywateli, którzy nie wyrazili zgody na taką operację i tym samym zrezygnowali z prawa do państwowej emerytury. Faktyczna nacjonalizacja OFE sprawiła, że do państwowej kasy trafiło ok. 2,8 bln forintów (około 42 mld zł), które poszły m.in. na pokrycie deficytu w budżecie węgierskiego odpowiednika ZUS.

Gdyby jednak uwzględnić tylko ten transfer, to nadwyżka wyniosłaby aż 4 proc. PKB, najwięcej od upadku komunizmu na Węgrzech. Analitycy, obliczając wpływ rzeczywistej nacjonalizacji funduszy emerytalnych na budżet, spodziewali się, że sięgnie ona nawet 5,5 proc. PKB. Czemu więc nadwyżka ma wynieść 2 proc. PKB? Rząd uznał, że może skorzystać z sytuacji i zrestrukturyzować część długów państwowym firmom (co kosztuje finanse publiczne 1,3 proc. PKB) oraz zrealizować nowe projekty w formule partnerstwa publiczno-prywatnego (0,7 proc. PKB).

Rząd Victora Orbana zapewnia, że mimo pojawienia się w budżecie nadwyżki będzie prowadził rozsądną politykę fiskalną, dającą gwarancję, że nawet bez uwzględnienia pieniędzy przejętych od OFE deficyt finansów publicznych wyniósłby 2,94 proc. PKB.

[srodtytul]Optymizm na krótką metę[/srodtytul]

Wielu analityków podchodzi jednak sceptycznie do zapewnień rządu. Zwłaszcza że gabinet Orbana zapowiadał, że deficyt finansów publicznych wyniesie w 2010 r. 3,8 proc. PKB, a w tym tygodniu okazało się, że sięgnął 4,2 proc. PKB. Narodowy Bank Węgier twierdzi, że bez faktycznej nacjonalizacji funduszy emerytalnych deficyt mógłby wynieść w tym roku 5,1 proc. PKB, a w 2012 r. między 3,6 proc. PKB a 4,6 proc. PKB.

– Spodziewamy się, że mimo przejęcia środków z funduszy emerytalnych tegoroczny deficyt wyniesie 1 proc. PKB. Wzrost gospodarczy może okazać się w tym roku wolniejszy od prognozowanego, a rząd nie docenił kosztów, jakie przyniosą dla budżetu zmiany fiskalne. Uważamy co prawda fiskalny program rządu za krok w dobrym kierunku, ale nie spodziewamy się, że władzom uda się zrealizować wszystkie plany. Deficyt w 2012 r. może więc wynieść 3,7 proc. PKB, czyli będzie większy od 2,5 proc. PKB prognozowanych przez rząd –  mówi „Parkietowi” Peter Attard Montalto, strateg z Nomury.

[[email protected]][/mail]

Gospodarka światowa
Jak giełdy mogą zareagować na wynik wyborów w USA?
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka światowa
Na czyje zwycięstwo stawia rynek?
Gospodarka światowa
USA: inwestorzy zaczęli wątpić w swoją strategię wyborczą
Gospodarka światowa
Komu sprzyjają fortuna i sondaże na ostatniej prostej kampanii?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka światowa
Czy hazard wykreuje prezydenta USA? Bukmacherzy lepsi niż Instytut Gallupa
Gospodarka światowa
Warren Buffett pozbywa się akcji Apple. Miliarder gromadzi gotówkę