Na sięgnięcie po te pieniądze pozwoliła nowa interpretacja unijnych regulacji. Bruksela przyznała, że HFSF powstał na bazie pieniędzy wpłacanych przez greckie banki jeszcze przed 2010 r. Nie jest więc wymagana zgoda unijnych instytucji oraz MFW na wykorzystanie tych sum. Sięgnięcie po fundusze HFSF da Grecji więcej czasu na osiągnięcie porozumienia z wierzycielami, ale nie zapobiega groźbie jej bankructwa.
Grecja musi w ciągu 20 dni spłacić 1,3 mld euro pożyczki od MFW. Na koniec miesiąca musi znaleźć również 1,5 mld euro, by móc wypłacić emerytury oraz pensje pracownikom budżetówki. Eurogrupa nie chce zaś odblokować pomocy finansowej dla Grecji (7,2 mld euro pozostałych z drugiego pakietu wsparcia), póki rząd nie przedstawi jej programu reform gospodarczych, który byłaby skłonna zaakceptować. W środę mieli przybyć do Aten przedstawiciele dawnej trojki (Europejskiego Banku Centralnego, Komisji Europejskiej i MFW), mający ocenić, kiedy greckiemu rządowi skończą się pieniądze. Ich misja się jednak opóźniła – pojawią się dopiero w czwartek.
Grecki premier Alexis Tsipras zagroził, że Grecja będzie się domagała spłaty przez Niemcy 162 mld euro reparacji wojennych – w tym pożyczek zaciągniętych przez Reichsbank w Banku Grecji. Minister sprawiedliwości Nikos Paraskevopoulos ostrzegł, że państwo może zajmować niemieckie aktywa w Grecji, by wypłacać odszkodowania ofiarom III Rzeszy.