– Ta umowa zapewni ciągłość i nie dopuści do fragmentacji rynku derywatów, która doprowadziłaby do wzrostu kosztów oraz większego ryzyka finansowego – zapewnia Mark Carney, prezes Banku Anglii.
– Londyn jest i pozostanie globalnym centrum handlu i rozliczania derywatów – deklaruje Christopher Giancarlo, przewodniczący CFTC.
Na mocy tego porozumienia brytyjscy i amerykańscy regulatorzy uaktualnili swoje umowy o współpracy. Brytyjskie firmy finansowe mają po brexicie cieszyć się w USA podobnie korzystnym reżimem regulacyjnym jak firmy z UE. Amerykańskie instytucje finansowe nadal będą mogły natomiast zapewniać usługi finansowe w Wielkiej Brytanii.
Do 29 marca, czyli wyznaczonej daty wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, zostało już nieco ponad miesiąc, ale wciąż nie wiadomo, na jakich warunkach się ono odbędzie. Pojawiają się więc przecieki, że brexit zostanie przesunięty. Brytyjski dziennik „The Telegraph" donosi, że premier Theresa May jest skłonna przesunąć datę wyjścia z UE o dwa miesiące. „The Guardian" podaje natomiast, że unijni oficjele są gotowi przyznać Wielkiej Brytanii więcej czasu na przygotowania do brexitu. W takim scenariuszu wyjście z UE mogłoby zostać opóźnione nawet do 2021 r. – Przedłużenie o 21 miesięcy miałoby sens, gdyż zbiegłoby się z wieloletnią unijną perspektywą finansową i ułatwiło wiele spraw. Jeśli przywódcy nie będą zmęczeni kwestią brexitu, a przedłużenie procedury wyjścia o trzy miesiące nie przyniesie rezultatów, to opowiadam się za przedłużeniem o 21 miesięcy – mówi „Guardianowi" jeden z unijnych dyplomatów.
Najprawdopodobniej 12 marca brytyjski parlament będzie znów głosował nad warunkami wyjścia z UE. Niewiele jednak wskazuje, by znalazła się w nim większość skłonna do zaakceptowania umowy z Brukselą w jej dotychczasowym kształcie. Nawet twardy brexit (wyjście z Unii bez umowy) będzie zaś wymagał przygotowań legislacyjnych. HK