GUS opublikował w środę wstępny szacunek PKB w IV kwartale 2023 r. Dane te – jak się okazuje - pozwalają obronić niemal każdą tezę na temat kondycji polskiej gospodarki pod koniec ub.r.
Najpopularniejsza miara tempa wzrostu gospodarki rozczarowała. PKB nieoczyszczony z wpływu czynników sezonowych zwiększył się w IV kwartale o 1 proc. rok do roku po zwyżce o 0,5 proc. kwartał wcześniej. To wprawdzie wynik zgodny z szacunkami ekonomistów formułowanymi po tym, jak GUS pod koniec stycznia opublikował dane dotyczące PKB w całym 2023 r., ale jeszcze kilka dni wcześniej ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie oceniali, że wzrost PKB w IV kwartale przyspieszył do 2 proc.
Czytaj więcej
W 2023 r. Polska odnotowała dużą nadwyżkę w handlu towarowym. To dopiero drugi taki przypadek we współczesnej historii. Podobnie jak poprzednio, w 2020 r., był to przede wszystkim skutek załamania importu przy nieco mniejszym spadku eksportu.
Z drugiej strony, po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych PKB w IV kwartale wzrósł o 1,7 proc. rok do roku po zwyżce o 0,3 proc. w poprzednim kwartale. Ten ostatni wynik GUS zrewidował zresztą w dół o połowę (wcześniej informował o wzroście o 0,6 proc.). W tym świetle polska gospodarka pod koniec ub.r. wyraźnie przyspieszyła i rozwijała się najszybciej od III kwartału 2022 r.