Paul Gamble.
W ostatnim raporcie dotyczącym Polski napisali państwo, że „stabilna perspektywa (ratingu, czyli oceny wiarygodności kredytowej – red.) odzwierciedla nasze oczekiwania, że polska gospodarka pozostanie odporna w obliczu zewnętrznych szoków i wyzwań makroekonomicznych”. Co to za wyzwania i z czego wynikać ma nasza odporność?
Federico Barriga Salazar (FBS): Odnosiliśmy się głównie do zewnętrznych szoków, czyli najpierw pandemii, a teraz wojny i związanego z nią kryzysu energetycznego, oraz ich konsekwencji, przede wszystkim wysokiej inflacji. Odporność, której oczekujemy, to wynik czynników strukturalnych, ale też szeroko rozumianej polityki gospodarczej. Po pierwsze, Polska to dość duża i zdywersyfikowana gospodarka, więc inaczej reaguje na szoki niż np. kraje bałtyckie. Po drugie, rynek pracy pozostaje solidny, co ogranicza wpływ wysokiej inflacji na sytuację finansową gospodarstw domowych i konsumpcję. Po trzecie, znacząca poprawa tzw. równowagi zewnętrznej Polski w ostatnich latach, zapewnia uczestnikom życia gospodarczego – zarówno firmom, jak i instytucjom publicznym – większą odporność np. na wahania kursu złotego i większą swobodę działania. Nieco bardziej skomplikowana jest ocena kondycji finansów publicznych, których transparencja zmalała. Ale wydaje się, że pod tym względem Polska nie odbiega od innych państw, które mają zbliżone oceny wiarygodności kredytowej.
Jeśli chodzi o równowagę zewnętrzną, to akurat ostatnio wyraźnie się ona pogorszyła. Na rachunku obrotów bieżących, gdzie Polska po latach deficytów przez krótki czas miała nadwyżki, już w 2021 r. ponownie pojawił się deficyt, a w 2022 r. był najgłębszy od dekady. To przejściowe zjawisko?
FBS: Tak, Polska doświadczyła dużej zmiany w terms-of-trade (stosunek cen eksportu do cen importu – red.). Realnie w bilansie handlowym (główna składowa bilansu obrotów bieżących – red.) nie widać pogorszenia, po prostu gwałtownie wzrosły ceny towarów z importu, szczególnie surowców. W ostatnich miesiącach terms-of-trade zaczęły się jednak poprawiać, a deficyt na rachunku obrotów bieżących zaczął maleć. Czynnikiem, który może tę poprawę zahamować, będzie zapowiadany wzrost wydatków na zbrojenia o 1-1,5 proc. PKB. Wydaje się, że duża część uzbrojenia będzie pochodziła z importu. Ale, co najważniejsze, deficyt w obrotach bieżących jest w Polsce finansowany w dużej mierze przez napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, czyli w bardzo bezpieczny sposób. Z tego powodu nie budzi naszego zaniepokojenia.