Czwartkowa decyzja RPP oznacza, że od piątku stopa referencyjna NBP będzie wynosiła 5,25 proc.
W kwietniu Rada podwyższyła stopę referencyjną o 1 pkt proc., z 3,5 do 4,5 proc. Początkowo wydawało się, że tak duża zmiana stóp była ruchem jednorazowym, a w maju RPP wróci do mniejszych podwyżek. W kolejnych tygodniach, m.in. pod wpływem informacji z rynku pracy oraz pierwszego szacunku inflacji w kwietniu, ekonomiści nabrali przekonania, że RPP ponownie podniesie stopę referencyjną NBP o 1 pkt proc., do 5,5 proc.
Jak wstępnie oszacował GUS, inflacja w kwietniu przyspieszyła do 12,3 proc. rok do roku z 11 proc. w marcu. NBP ma za zadanie utrzymywać ją na poziomie 2,5 proc., tolerując odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę. I choć inflację napędzają dziś w dużej mierze czynniki, na które krajowa polityka pieniężna nie ma dużego wpływu, przy takim jej poziomie RPP musi reagować zdecydowanie.
Mniejsza niż przewidywano podwyżka stóp w maju błyskawicznie przełożyła się na rynkowe oczekiwania co do przyszłych decyzji RPP. Przed komunikatem Rady inwestorzy wyceniali w kontraktach terminowych wzrost trzymiesięcznej stawki WIBOR do 7,8 proc. w horyzoncie sześciu miesięcy. Chwilę po tym komunikacie wyceny zmalały do 7,7 proc. Takiego samego poziomu WIBOR-u inwestorzy oczekują też w horyzoncie roku, ale w horyzoncie 15 miesięcy spodziewają się już jego spadku do około 7,4 proc. To oznacza, że w ocenie uczestników rynku stopa referencyjna NBP osiągnie szczyt w okolicy 7,5 proc., ale pod koniec 2023 r. będzie obniżana.
Czytaj więcej
Wbrew oczekiwaniom ekonomistów i inwestorów RPP nie zdublowała w maju kwietniowej decyzji. Tym razem podniosła stopę referencyjną o 0,75 pkt proc., zamiast o 1 pkt proc.