Ustawa przewidywała 10-proc. redukcję zatrudnienia w administracji publicznej w porównaniu ze stanem na koniec drugiego kwartału 2010 r. Zatrudnienie na zmniejszonym poziomie miało obowiązywać do końca grudnia 2013 roku.
W 2010 roku w stosunku do końca 2007 roku zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego przybyło ponad 55 tys. urzędników, z czego prawie 37 tys. w administracji samorządowej i 20,5 tys. w państwowej. Obecnie w administracji centralnej pracuje 186 tys. ludzi, a w samorządach ponad 242 tys.
„To problem dla rządu – napisała w komentarzu do wyroku Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka PKPP Lewiatan. – W ramach pakietu oszczędnościowego na pewno nie wystarczy tylko zamrożenie płac w sferze budżetowej. Konieczne jest ograniczenie wzrostu zatrudnienia”.
Michał Boni, minister w Kancelarii Premiera, niemal natychmiast zastrzegł, że nowej ustawy dotyczącej redukcji zatrudnienia w administracji publicznej nie będzie.
Zgodnie z zakwestionowaną przez TK?ustawą cięcia nie obejmowałyby m.in. policji, straży pożarnej i granicznej oraz jednostek organizacyjnych prokuratur.