Część ekspertów, m.in. z Polskiego Stowarzyszenia Menedżerów Logistyki, uważa jednak, że za tym oficjalnym poparciem dla chińskiego projektu nie idą realne działania. Tyle że takich działań trudno oczekiwać na szczeblu centralnym. Na szczeblu lokalnym, a także na poziomie niektórych instytucji publicznych, zaangażowanie w budowę nowego jedwabnego szlaku jest widoczne. Do takich wniosków prowadzi debata „Nowy Jedwabny Szlak. Szanse i wyzwania dla Polski i Europy".
Na szczeblu samorządowym projektem zainteresowana jest Łódź. – W 2013 r. uruchomione zostało bezpośrednie połączenie kolejowe z Łodzi do Chengdu. Przejazd trwa obecnie 12 dni, ale jest skracany (...) – przypomniała Monika Karolczak, zastępca dyrektora Biura Obsługi Inwestora i Współpracy z Zagranicą w łódzkim urzędzie miasta. Dodała, że wymiana handlowa Polski z Chinami jest asymetryczna: na trzy pociągi towarowe z Chin do Polski przypada jeden w drugą stronę.
Janusz Władyczak, wiceprezes KUKE, uważa, że idea Nowego Jedwabnego Szlaku zasługuje na poparcie. – Istnieje wiele usług, które polskie firmy mogą świadczyć wzdłuż szlaku – powiedział, wskazując m.in. na siłę polskiego sektora logistycznego. Według niego są jednak szanse na to, aby wartość polskiego eksportu do Chin zbliżyła się do wartości importu z tego kierunku. Polscy przedsiębiorcy potrzebują jednak wsparcia administracji. Jak zapewnił, KUKE stara się takiego wsparcia udzielać. – Rozmawiamy z przedsiębiorcami i widzimy, z jakimi problemami się spotykają w Chinach. To choćby problem podróbek, związany z tym, że w Chinach nie da się zarejestrować znaków towarowych – tłumaczył.