Produkcja budowlano-montażowa zmalała w grudniu o 3,3 proc. rok do roku. To jej trzecia zniżka z rzędu i tym razem nie da się jej wytłumaczyć czynnikami przejściowymi.
W listopadzie produkcja budowlana stopniała o 4,7 proc., najbardziej od lutego 2017 r. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie szacowali, że w grudniu produkcja minimalnie wzrosła choćby za sprawą korzystnego układu kalendarza. Aktywności firm budowlanych sprzyjała też wyjątkowo łagodna zima.
Inwestycyjny paraliż
Po wyeliminowaniu czynników o charakterze sezonowym i kalendarzowym produkcja budowlana w grudniu zmalała o 3,1 proc. rok do roku, podczas gdy w listopadzie wzrosła w takim ujęciu o 1 proc. rok do roku.
Większość ekonomistów spodziewa się, że koniunktura w budownictwie będzie nadal słabła. To bowiem głównie odzwierciedlenie zastoju w inwestycjach publicznych, szczególnie samorządowych, co z kolei wiąże się z cyklem wydatkowania funduszy z UE oraz cyklem wyborczym.