Fed zgodnie z oczekiwaniami ściął w środę stopy procentowe w USA o 25 pkt baz. Sesja w Stanach Zjednoczonych zakończyła się jednak spadkami S&P 500 o 2,95 proc. i Nasdaqa o 3,56 proc. - Jerome Powell i jego koledzy z FOMC przerwali trwającą na Wall Street euforię w dość brutalny sposób - wprawdzie stopa procentowa została obniżona z 4,75% do 4,50%, ale Komitet zasugerował, że w przyszłym roku widzi zaledwie dwie kolejne obniżki (nie spodziewano się, że retoryka zostanie zaostrzona, oficjalnie mówiło się o trzech, my sami wciąż spodziewamy się czterech) - komentuje Kamil Cisowski z DI Xelion. - Efekt ceł wprowadzonych przez nowego prezydenta USA nie przekroczy w naszej opinii 0,3-0,4pp na poziomie CPI, co powinno dać Fed mandat, by luzować politykę monetarną w sposób bardziej wyraźny niż zasugerowano wczoraj. Nawet tak wyraźny spadek, jak ten, który wczoraj zobaczyliśmy, nie musi oznaczać, że z balona, którym stała się amerykańska giełda, zostanie spuszczone trochę więcej niż odrobina powietrza - dodaje.
Przekaz z konferencji Fedu wzmocnił dolara, a kurs głównej pary walutowej powędrował do listopadowych minimów, czyli do 1,034. W czwartkowy poranek EUR/USD przy 0,64-proc. wzroście odrabia około połowy strat, docierając do 1,041 dolara za euro.
Po 90 minutach czwartkowej sesji WIG20 traci jedynie 0,3 proc., a to oznacza, że zdołał już domknąć powstałą na początku sesji lukę. Indeks dużych spółek ma już za sobą test 2200 pkt, czyli poziomu, nad który WIG20 wydostał się na przełomie listopada i grudnia. Wśród polskich dużych spółek poza pojedynczymi bankami i PZU ciężko o spółki, które mogłyby dziś poprawić obraz benczmarku. Na nowe minima schodzi za to JSW, które z rana traci 3,6 proc. Kiepsko prezentują się także Pepco Group, PGE czy KGHM.
WIG, indeks szerokiego rynku, traci z rana 0,56 proc., a to oznacza ledwie 1,7-proc. wzrost od początku roku. Na szerokim rynku do spadków wraca m.in. 11 bit studios.
Dziś poznaliśmy serię danych z polskiej gospodarki. Rynek pracy nie wykazuje większych zmian, natomiast wzrost płac sięgnął 10,5 proc. rok do roku. Produkcja budowlano-montażowa spadła o 9,3 proc. rok do roku i był to wynik nieco lepszy od oczekiwań analityków.