Polski rynek budowlany w końcu pod większą ochroną. Dobre wieści dla wykonawców

Rząd zajmie się projektem ustawy pozwalającym wykluczać firmy spoza UE z postępowań obejmujących inwestycje z publicznych funduszy. Na to czekały przede wszystkim zarejestrowane w Polsce spółki budowlane.

Publikacja: 11.03.2025 08:03

Rząd interweniuje na rynku zamówień publicznych. Dobre wieści dla firm budowlanych

Rząd interweniuje na rynku zamówień publicznych. Dobre wieści dla firm budowlanych

Foto: Mat. prasowe

W wykazie prac Rady Ministrów pojawiła się zapowiedź nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych wprowadzającej do przepisów to, co wynika z jesiennego orzeczenia TSUE. Trybunał orzekł, że publiczni zamawiający z państw członkowskich mogą wykluczać firmy spoza UE w przetargach. O problemie najgłośniej jest na rynku budowlanym. Jedne instytucje – jak PKP PLK czy urzędy morskie – stosowały wprost możliwość wynikającą z orzeczenia, ale inne – jak GDDKiA – czekały na wytyczne, ku rozczarowaniu branży. Nowelizacja ustawy zlikwiduje te wątpliwości. Sprawę pilotuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii, planowany termin przyjęcia projektu przez rząd to II kwartał 2025 r.

„Projektowane regulacje przyczynią się do wyeliminowania ewentualnych sporów co do uprawnienia zamawiającego w zakresie kształtowania kręgu wykonawców dopuszczonych do udziału w postępowaniach” – podkreślono w uzasadnieniu założeń projektu. Zaznaczono, że zamówienia publiczne powinny stanowić jeden z głównych instrumentów państwa służących do budowania i wzmacniania potencjału unijnych wykonawców, który jest niezbędny do zapewnienia odporności i siły unijnej gospodarki.

Czytaj więcej

Wiceprezes PZPB: Wchodzimy w fazę odbicia rynku

Sejm potwierdzi wyrok TSUE. Polski rynek budowlany – i nie tylko – pod większą ochroną

„W konsekwencji wyroku TSUE powstała niepewność prawna wśród polskich zamawiających co do możliwości i zasad wykluczania wykonawców z państw trzecich z udziału w postępowaniach. W celu zapewnienia skuteczności orzeczenia TSUE, niezbędne jest wyraźne wskazanie w projektowanych regulacjach, że zamawiający w postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego są uprawnieni do ograniczenia dostępu wykonawcom z państw trzecich – czytamy w uzasadnieniu.

W komentarzu wskazano na to, o czym branża mówi od dawna. Polska to najbardziej otwarty z unijnych rynków – inne kraje stosują różnego rodzaju bariery, certyfikaty – i to nawet w stosunku do graczy unijnych. Konkurencja z podmiotami spoza UE jest trudna – takie firmy nie są zobligowane do przestrzegania standardów i wymogów wynikających z prawa UE, ani do ponoszenia związanych z tym kosztów. Do tego czasem korzystają z subsydiów swoich rządów. Mają więc lepszą pozycję, a ubiegają się o zamówienia w kluczowych sektorach unijnej gospodarki (np. sektor budowlany, energetyczny).

„Breaking news dla zainteresowanych ochroną strategicznego rynku budowlanego! Słowa uznania dla Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Macieja Berka (minister, przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów – red.) oraz Ministerstwa Rozwoju i Technologii i Ministerstwa Infrastruktury za szybkie podjęcie obiecanych kroków” – napisał na LinkedIn Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Czytaj więcej

Prezes Budimeksu o boomie i o tym, czy mieszkania będą tańsze

Spółki budowlane chcą konkurować, ale Azjaci mają przewagi 

- Chciałbym podkreślić, że celem branży nie jest ograniczanie firmom spoza UE dostępu do rynku. Istnieje jednak zasadnicza różnica między Budimeksem – firmą zatrudniającą w Polsce 7,5 tys. osób, będącą jednym z największych płatników CIT, aktywnie współpracującą z uczelniami wyższymi – a spółkami z krajów, które nie są zobowiązane do spełniania wymagań UE, zasad ESG czy standardów środowiskowych. Jako branża oczekujemy równych zasad w postępowaniach przetargowych dla wszystkich uczestniczących w nich podmiotów – mówił nam w styczniowym wywiadzie Artur Popko, prezes Budimeksu.

- Od lat walczyliśmy jako branża o równość na rynku. Firmy spoza UE, głównie azjatyckie, mają przewagi wynikające m.in. z regulacji, które narzuca nam Unia. Nasze apele spotykały się z zerowym zainteresowaniem. Trzeba sobie zdać sprawę ze skali problemu. 25–30 proc. rynku budowlanego w Polsce jest w rękach firm azjatyckich – a przecież żadna z nich nie dysponuje własnym potencjałem wykonawczym – mówił w programie „Prosto z parkietu” prezes Mirbudu Jerzy Mirgos. - Po orzeczeniu TSUE przynajmniej problem stał się bardziej medialny. Wyrok mówi jednoznacznie, że to dany kraj decyduje o tym, jaką politykę prowadzi. Przypomnę, że w latach 90. polskie firmy miały preferencje, dostawały dodatkowe punkty. PKP PLK zaskoczyły wszystkich tym, że odważyły się zamieścić jednoznaczny zapis w warunkach postępowania. Wierzę, że za tym pójdą kolejni. Do tej pory to GDDKiA była inicjatorem nowości, tym razem zaspała i czeka. Jest nadzieja. Preferowanie podmiotów z UE powinno być w postępowaniach generalną zasadą – podkreślał.

Budownictwo
Budimex po konferencji: oczekiwany wzrost przychodów, rynek będzie kipiał od kontraktów
Budownictwo
Budimex ma potencjał, by kurs przebił 600 zł?
Budownictwo
Torpol i konserwatywne założenia w strategii
Budownictwo
Grupa Torpol pokazała strategię na lata 2025-2030
Budownictwo
Mirbud i JHM z apetytem na dużą inwestycję wielofunkcyjną w Łodzi
Budownictwo
Wzrost sprzedaży mieszkań w lutym. Na hurraoptymizm za wcześnie