W sierpniu indeks PMI dla chińskiego przemysłu spadł do 49,7 pkt z 50 pkt miesiąc wcześniej, co potwierdza, że na chwilę obecną gospodarka Chin hamuje, pomimo interwencji Ludowego Banku Chin, w tym łagodzenia polityki pieniężnej. Ze względu na bardzo wysoki (dochodzący do 50 proc.) udział Chin w globalnej konsumpcji surowców łatwo wytłumaczalne jest również obserwowane załamanie cen miedzi, węgla czy stali. Choć wpływa ono niekorzystnie na wiele światowych gospodarek oraz notowania spółek surowcowych (w Polsce przede wszystkim KGHM), to w pierwszej kolejności jednak dotyka krajów wschodzących, których gospodarki są w dużym stopniu uzależnione od cen surowców.
Bardziej istotnym pytaniem z punktu widzenia globalnej koniunktury jest natomiast skala spadku chińskiego popytu na produkty konsumpcyjne importowane ze świata. Dowodów na poparcie tej tezy nie trzeba daleko szukać. Silne uzależnienie krajów azjatyckich (Korea Południowa, Malezja, Wietnam) od koniunktury w Chinach spowodowało wyprzedaż na giełdach regionu i przypomniało inwestorom o postępującej roli handlu światowego.
Wpływ Chin na Europę jest już mniej oczywisty. Gospodarka niemiecka, jako najbardziej wyeksponowana na światową koniunkturę, powinna najbardziej odczuć zadyszkę „chińskiego smoka". Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę wysoki poziom ekspozycji spółek niemieckich na Państwo Środka – świadczy o tym np. około 20-procentowy udział w całości przychodów BMW i jeszcze wyższy w przypadku grupy Volkswagena. Jak jednak pokazują ostatnie dane makroekonomiczne, owej zadyszki niemieckiej gospodarki nie widać.
W świetle sierpniowej przeceny na giełdach światowych interesująco wyglądają ostatnie odczyty wskaźników PMI. Sierpniowy odczyt dla większości krajów był słabszy niż poprzedni. Zaskakującym wyjątkiem były wspomniane Niemcy z 53,3 pkt. To jedyny kraj, w którym nastąpił wzrost w porównaniu z poprzednim miesiącem. Prawdopodobnie jeszcze większym zaskoczeniem jest odczyt PMI dla Polski. Wynik 51,1 pkt jest o 3 punkty niższy od oczekiwań analityków i jednocześnie oznacza najsilniejszy spadek w gronie krajów europejskich. Załamanie PMI dla Polski może być sygnałem ostrzegawczym szczególnie dla spółek przemysłowych z sektora małych i średnich spółek.