Remigiusz Lemke, DM mBank
Piątkowe zamknięcie kontraktów wypadło powyżej MA200h, co bez wątpienia można było odbierać jako oznakę siły. Do pełni szczęścia zabrakło zdecydowania, które doprowadziłoby do wybicia pozostałych oporów. W rezultacie mimo korzystnych sygnałów, ciężko było jednoznacznie stwierdzić, że korekta ma się ku końcowi. Pierwsza sesja nowego tygodnia rozpoczęła się od mocnego akcentu kupujących. Kurs FW20 otworzył się luką hossy zarówno w ujęciu godzinowym, jak i dziennym. W dalszej części dnia kupujący nieznacznie osłabli, co przełożyło się na spadki w okolice MA200h. Powrót do wcześniej pokonanego oporu, taktuje się jako test danego obszaru. W tym wypadku, wypadł on pozytywnie dla strony popytowej. Kontrakty niemal natychmiast zareagowały i kurs powrócił w wyższe rejony, kończąc ostatecznie dzień na wysokości 2507. Otoczenie zewnętrzne nieznacznie powinno wspierać zwolenników wzrostów. Choć za oceanem indeksy zamknęły się pod kreską, to jednak w Azji widać większy optymizm. Nikkei drożeje o blisko +0,5% a koreański Kospi200 o przeszło +2%. Najbliższe wsparcie znajduje się na wysokości 2480-2487, natomiast oporowo może działać poziom 2510.
CDM Pekao
Przemienność nastrojów na rynkach akcji utrwala się, początek kolejnego tygodnia, przyniósł umiarkowaną poprawę nastrojów na giełdach. Wczoraj zmiany głównych indeksów giełdowych na świecie były mieszane i odmiennie niż w piątek przewagę miały rynki zwyżkujące. Wydźwięk poniedziałkowego handlu na światowych giełdach nie jest jednak jednoznacznie pozytywny, ponieważ zakończenie dnia na rynkach amerykańskich było słabe. Spadki za oceanem nie były duże, ale indeksy S&P500 i DJIA zniżkowały po raz drugi z rzędu, co nie zdarzyło się od dwóch tygodniu. Początek dnia na rynkach był umiarkowanie pozytywny zdecydowana większość głównych indeksów giełdowych w Azji zwyżkowała, spadki nie były liczne, ani znaczące. Przed otwarciem rynków europejskich w Niemczech opublikowano wyniki produkcji przemysłowej za sierpień, które były zaskakująco wysokie w ujęciu miesięcznym, produkcja sprzedana wzrosła o 2,6% m/m wobec oczekiwań na poziomie +0,7% m/m. Wzrost produkcji był najsilniejszy od lipca 2011 r. Poza danymi z Niemiec istotna był jedynie poranna publikacja PMI chińskiego sektora usług (Caixin/Markit), który nieoczekiwanie zniżkował do poziomu 50,6 pkt. Czyli najniższego od 21 miesięcy. Późniejsza publikacja poziomu rezerw walutowych Chin była zgodna z oczekiwaniami, na koniec września miały one wartość 3,1 bln USD. Początek handlu w Europie był pozytywny jednak dosyć szybko nastroje pogorszyły się nieco i większość indeksów na naszym kontynencie oscylowała wokół piątkowego zamknięcia. Wczoraj GPW była jednym z najmocniejszych rynków akcji w Europie i na świecie. Wczoraj na rynku FX uwagę zwracała początkowa słabość tureckiej liry, będąca efektem napięć dyplomatycznych na linii Waszyngton - Stambuł, oraz bardzo silny wzrost Bitcoin. Zakończenie dnia na rynkach amerykańskich było negatywne, dziś początek dnia na Dalekim Wschodzie przynosi mieszane zmiany indeksów.
Adrian Górniak, DM BDM
Poniedziałkowa sesja przyniosła mieszane nastroje na warszawskim parkiecie – z jednej strony blue chipy zyskały 0,8%, zbliżając się do psychologicznej bariery 2500 pkt. Słabiej poradziły sobie mniejsze podmioty, a zarówno mWIG40, jak i sWIG80 zamknęły się pod kreską. Niewielkie wzrosty zanotowały DAX i CAC40. Niewielkie spadki zaliczyły indeksy w USA. W Azji Nikkei zyskał 0,6%. Dalej lekko osłabia się USD. Dzisiejszy kalendarz makro jest praktycznie pusty, a ciekawszy będzie zapewne jedynie odczyt dla produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii (ciekawiej będzie w kolejnych dniach, kiedy opublikowane zostaną m.in. protokół z posiedzenia FOMC i dane dla krajowej inflacji; ruszy także sezon raportów kwartalnych w USA). WIG20 znajduje się w istotnym miejscu, bowiem sprawne przebicie 2500 pkt. mogłoby przełożyć się na mocniejszy ruch w górę. Póki co poranne nastroje są jednak dosyć słabe (kontrakty na DAX tracą ok. 0,2%), co może oddawać napięcie przed dzisiejszymi wydarzeniami w Katalonii (tamtejszy parlament ma dziś głosować ws. niepodległości regionu).
Piotr Kuczyński, DI Xelion
W USA rozpoczęliśmy tydzień bez istotnych raportów makro w kalendarium. Poza tym w Stanach było święto (Dzień Kolumba) i co prawda rynki finansowe pracowały, ale jak zwykle w takim dniu był to handel mało aktywny. Na rynku walutowym kurs EUR/USD od rana delikatnie się osuwał, ale szybko zmienił kierunek i po południu przebił się już nad linię poziomu neutralnego. Zakończył dzień kosmetycznym, nic niesygnalizującym, wzrostem. Na rynku surowcowym w poniedziałek drożało złoto, co tłumaczono informacjami mediów rosyjskich zapowiadających kolejną próbę rakietową Korei Północnej. Drożała też ropa (korekta po piątkowej przecenie. Cena miedzi trzymała się blisko poziomu neutralnego. Wall Street w Dzień Kolumba zachowywała się bardzo „świątecznie". Leniwy handel nie prowadził do poważniejszych ruchów indeksów, które przez cała sesję trzymały się bardzo blisko poziomu neutralnego. Zakończyły dzień niewielkimi spadkami (S&P 500 stracił 0,18%). Sesja nie miała żadnego znaczenia prognostycznego. GPW rozpoczęła poniedziałkowa sesję dość entuzjastycznie. WIG20 rosnąc o ponad pół procent usiłował zaatakować linię trendu spadkowego rozpoczynającą się na przełomie sierpnia i września. MWIG40 jednak tracił. WIG20 też zresztą zaczął się osuwać, bo nie dostawał wsparcia z osuwających się indeksów na innych europejskich giełdach. W południu testował już linię poziomu neutralnego. Jednak, w odróżnieniu od indeksów na innych giełdach europejskich, po dotknięciu tej linii indeks ruszył na północ. Przede rozpoczęciem sesji w USA ruszył jeszcze szybciej do góry. Widać było, że tego ruchu nie da się już odwrócić. Fixing jeszcze podbił WIG20, dzięki czemu zakończył dzień zwyżką o 0,8%. MWIG40 stracił 0,16% i nadal jest w trendzie bocznym. Dzięki temu wzrostowi indeks WIG20 znacznie zbliżył się do linii trendu spadkowego, ale minusem jest to, że zrobił to na małym obrocie. Wstępny sygnał kupna został jednak przez oscylatory wygenerowany. Interesujące jest to jak rozwój sytuacji na linii USA – Turcja, który doprowadził do przeceny na giełdzie tureckiej i osłabienia liry, wpłynie na nasz rynek, Polska i Turcja są najczęściej w jednym koszyku inwestycyjnym, więc zdarzały się sytuacje, kiedy kapitały uciekające z Turcji wchodziły do Polski, ale bywało też to, że zmniejszając zaangażowanie w Turcji zmniejszano też w Polsce. Linia trendu jest teraz na poziomie 2.505 pkt., ale prawdziwym sygnałem kupna byłoby, gdyby WIG20 pokonał 2.534 pkt., czyli szczyt z przełomu sierpnia i września.