Poranek maklerów: Dobre wyniki firm pomagają indeksom

Rynek przygotowuje się na środowe posiedzenie amerykańskiego banku centralnego, jednak na razie uwaga skupia się m.in. na wynikach publikowanych przez giełdowe korporacje – zarówno w USA, jak i w Europie. Rezultaty są korzystne, a to zachęca indeksy do dalszych zwyżek – zauważają analitycy w komentarzach.

Publikacja: 27.07.2021 09:03

Poranek maklerów: Dobre wyniki firm pomagają indeksom

Foto: Bloomberg

Wyniki przeważają nad przeceną w Chinach

Kamil Cisowski, DI Xelion

Po nieudanej sesji azjatyckiej indeksy europejskie rozpoczynały wczoraj nowy tydzień na minusach, ale o powtórce z ubiegłego tygodnia nie mogło być mowy. Wprawdzie początek handlu przebiegał jeszcze pod dyktando podaży, ale lokalne minima zostały osiągnięto po niewiele ponad godzinie, a następujący po nich ruch w górę trwał niemal do końca sesji. Bilans dnia na głównych parkietach Europy był jednak mieszany – o 0,32% spadł DAX, minimalnie pod kreską zamknęło się FTSE100, natomiast FTSE MiB i IBEX zyskiwały po około 0,7%, plusy odnotowano też w Paryżu. Perturbacje w stosunkach amerykańsko-chińskich nie wywołują już wyraźnych globalnych efektów, być może częściowo wskutek wiary, że kontynuacja napięć to w dużej mierze konieczność polityczna dla administracji Bidena po tym, jak za prezydentury Donalda Trumpa Chiny zastąpiły w świadomości Amerykanów Rosję jako główny wróg USA.

WIG20 spadł w poniedziałek o 0,08%, mWIG40 wzrósł natomiast o 0,34%, a sWIG80 o 0,56%. Piątkowe wzrosty wymazywało PGE (-4,76%), będące najgorszą spółką głównego indeksu, który wyglądałby jeszcze słabiej, gdyby nie niemal dwuprocentowa zwyżka KGHM. Średnie spółki ciągnęły w górę Comarch (+4,09%), Budimex (+3,69%) i banki, przede wszystkim Alior (+3,26%). Półtora procent zyskiwało Millenium którego wyniki nie przyniosły zaskoczeń – strata netto na poziomie 200,3 mln zł znalazła się niemal dokładnie w środku przedziału prognoz. Gdyby nie rezerwy na kredyty walutowe, zysk netto wyniósłby 267 mln zł.

S&P500 zyskało 0,24%, a NASDAQ 0,03%. Negocjacje wartego 579 mld USD pakietu infrastrukturalnego wydają się znajdować na finiszu, a presja by zakończyć je przed pięciotygodniową przerwą w pracach Kongresu jest coraz silniejsza, tym bardziej, że Senat powinien zająć się jeszcze tradycyjnym problemem limitu zadłużenia. Janet Yellen przypominała ostatnio konsekwencje, którymi może grozić impas w tej sprawie, przywołując rok 2011 (obniżenie ratingu USA przez S&P500, pierwsza bardzo silna korekta poprzedniej hossy). Łezka może zakręcić się w oku także, gdy zdamy sobie sprawę, że wywołany przez obawy o zbyt szybki wzrost wydatków konflikt sprzed 10 lat miał miejsce, gdy dług Stanów Zjednoczonych w dolarach był niemal dokładnie dwa razy niższy niż teraz.

Giełda w Hong Kongu traci dziś kolejne 2%, natomiast ponownie ma to miejsce przy ograniczonym wpływie na inne dalekowschodnie rynki i notowania kontraktów futures. Dzisiejsza sesja będzie wstępem do najciekawszej w tym tygodniu środy, która poza posiedzeniem Fed przyniesie także reakcję na wyniki Microsoftu, Apple i Alphabetu (Google). Waga ciężka S&P500 rozpoczęła tydzień bardzo solidnie, Tesla z ogromną łatwością pobiła konsensusowe prognozy, zarabiając dla inwestorów 1,45 USD na akcję (czternaście razy więcej niż rok temu) przy konsensusie 0,98 USD i wyższych od oczekiwań przychodach. Skromne, około procentowe posesyjne wzrosty byłyby zapewne większe, gdyby nie kolejne opóźnienia w produkcji Cybertruck, które Elon Musk tłumaczył narastającymi problemami z podzespołami, mówiąc m.in. że największym wyzwaniem w tym kwartale była produkcja modułów kontrolujących poduszki powietrzne i pasy.

Sezon wynikowy rozpoczął się też doskonale w „europejskiej technologii", czyli sektorze dóbr luksusowych (porównanie wynika wyłącznie z faktu, że ten znacznie mniejszy od IT sektor systematycznie wyróżnia się na Starym Kontynencie na tle szerokiego rynku). LVMH opublikowało świetne wyniki, przychody w centralnym dla grupy segmencie modowym (m.in. Louis Vuitton, Dior, Fendi) wzrosły 120% r/r (40% względem 2Q2019), a zysk z powtarzalnych operacji był 15% wyższy od oczekiwań.

Raporty firm w centrum uwagi

Adam Dudoń, BM Alior Banku

Indeksy na Wall Street zakończyły wczorajszą sesję z lekkim plusem. Kluczowe dla rynków w najbliższych dniach będą sprawozdania finansowe największych amerykańskich korporacji. Już wczoraj poznaliśmy kwartalne wyniki Tesli – zysk na akcję wyniósł 1,45 USD wobec konsensusu 0,98 USD i w porównaniu do 0,44 USD przed rokiem. Przychody spółki w II kw. wyniosły 11,96 mld USD, co oznacza wzrost o 98% r/r. Dziś wyniki za II kw. opublikują: Apple, Microsoft, Alphabet, Visa,  UPS, Starbucks, General Electric i inni. Zakończyły się poniedziałkowe rozmowy na linii USA-Chiny, które nie przyniosły żadnych konkretnych porozumień, choć nie to było ich celem. Strona chińska obwiniała Amerykanów m.in. o szkodzenie relacjom pomiędzy mocarstwami. Biały Dom utrzyma zamknięte granice dla Europejczyków, ze względu na rozwijający się w Europie wariant koronawirusa Delta, który również w USA odpowiada za przyśpieszony wzrost zachorowań.

Indeks krajowych blue chipów symbolicznie stracił, a średnie i małe spółki lekko zyskały na pierwszej sesji bieżącego tygodnia. W indeksie WIG20 najmocniej przeceniły się spółki energetyczne z PGE na czele (-4,8%), a na przeciwległym biegunie indeks najmocniej wspierał KGHM (+2%). W indeksie mWIG40 liderem zwyżek został Comarch (+4,1%), który zakończył sesję na okrągłym poziomie 280 zł, tym samym ustanawiając nowy historyczny rekord notowań. Drugą najmocniejszą spółką w indeksie średnich spółek był Budimex (+3,7%) – grupa przedstawiła przed sesją szacunkowe wyniki za II kw. 2021 r. Najsłabszym walorem, podobnie jak w indeksie największych spółek, był przedstawiciel sektora energetycznego – Enea (-2,7%). W indeksie sWIG80 najwięcej zyskał Arctic Paper (+6,1%), a drugą sesję z rzędu najmocniej stracił Sanwil (-6,8%).

Rekordy w Nowym Jorku, w Warszawie bez przełomu

Piotr Neidek, BM mBanku

Wtorek to kolejny dzień w Tokio, kiedy to Nikkei225 walczy z utrzymaniem się nad ważną dla byków strefą wsparcia. Zarówno lipcowe minima jak i średnia dwustusesyjna stanowią barierę dla niedźwiedzi. Wprawdzie w średnim terminie nadal obowiązuje kanał spadkowy, to jednak sytuacja techniczna zaczyna sprzyjać odbiciu. Dzisiaj Nikkei wrócił w okolice poniedziałkowych szczytów i pojawia się szansa na trzecią z rzędu wzrostową sesję.

Po silnych, poniedziałkowych spadkach w Szanghaju, dzisiaj niedźwiedzie straciły przewagę. Wprawdzie nie można jeszcze wykluczyć, że wtorek ponownie okaże się spadkowy, jednakże przed godziną 7:00 sytuacja techniczna wskazywała na korzyść byków. Benchmark Shanghai Composite Index ponownie dotarł  do dziennej dwusetki. Średnia z dwustu sesji ma prawo jeszcze raz sprawdzić się jako to wsparcie, które pozytywnie wpłynie na dalsze zachowanie się indeksu. Także układ dziennych świeczek zachęca do wzrostów i odbicia na giełdzie w Szanghaju.

Poranne notowania kontraktów na S&P500 przebiegają pozytywnie. Obecnie futures znajdują się na historycznie wysokich poziomach. Kilka minut po godzinie 7:00 wyceniane jest powyżej poziomu 4400 punktów. Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się korzystnie dla inwestorów z Wall Street. Indeks szerokiego rynku finiszował na nowych szczytach. Nowe rekordy wreszcie odnotował benchmark blue chips. Po długiej walce ze strefą konsolidacji, poniedziałek okazał się przełomowy. DJIA finiszował na wysokości 35144 i otworzył sobie drogę w kierunku 36.5k punktów.

Bez lokalnych szczytów odbyła się wczoraj sesja na Deutsche Boerse. Żaden z liczących się niemieckich indeksów nie zdołał finiszować na najwyższych poziomach. mDAX wyrysował niebezpieczną formację harami, która może zakończyć się korektą. Benchmark małych spółek sDAX pozostaje zaś wewnątrz średnioterminowej konsolidacji. Natomiast DAX nie zdołał zaś odrobić strat z początku sesji i chociaż finisz wypadł powyżej otwarcia, to jednak bilans dnia okazał się ujemny. Z technicznego punktu widzenia niemiecka Xetra pozostaje jednak w dogodnym miejscu na wykresie do zaatakowania średnioterminowego oporu 15.8k punktów.

Nad Wisłą jak na razie bez większych emocji. Po piątkowym podbiciu, poniedziałek przyniósł stabilizację. WIG20 odnotował lekką stratę, jednakże cofnięcie się benchmarku blue chips o dwa punkty trudno uznać za zwycięstwo niedźwiedzi. Natomiast WIG zamknął się na zbliżonych poziomach co w piątek. Na wykresie indeksu szerokiego rynku nadal bez przełomu. Lokalna luka bessy blokuje krótkoterminowe wzrosty, jednakże kształt wczorajszej świeczki zachęca do kontynuacji wzrostów podczas dzisiejszej sesji.

Giełda
WIG20 znów na wsparciu 2220 pkt. Ale złoty w górę
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Giełda
Elon wchodzi na pokład
Giełda
Wzrost mimo przeciwności
Giełda
GPW zamyka niepewną sesję na plusie. Trzy oblicza polskiego detalu
Giełda
Kontra popytu szansą na przesilenie
Giełda
WIG20 wrócił z dalekiej podróży. Wzrosty mimo przeciwności