Poranek maklerów: Fed nie zaskakuje, Facebook wywołuje konsternację

Analitycy biur maklerskich skupiają się dziś w komentarzach oczywiście na posiedzeniu amerykańskiej Rezerwy Federalnej, które jednak nie przyniosło przełomu i jak dotąd nie wpływa zbyt mocno na rynki. Inną istotną kwestią jest raport Facebooka – bardzo niejednoznaczny, ponieważ świetne wyniki zderzyły się z ostrożnymi oczekiwaniami co do przyszłości.

Publikacja: 29.07.2021 09:09

Poranek maklerów: Fed nie zaskakuje, Facebook wywołuje konsternację

Foto: AFP

Fed, raporty, uspokojenie paniki w Hongkongu

Kamil Cisowski, DI Xelion

Po wtorkowej wyprzedaży za nami najważniejsza sesja w tym tygodniu. Już w godzinach porannych po dwudniowym załamaniu grunt zaczął odzyskiwać Hang Seng, co dawało nadzieję na odbicie i także w Europie pomimo mieszanego otwarcia sesji zaczął szybko dominować popyt. Opublikowane po wtorkowym zamknięciu w USA wyniki spółek technologicznych były co najmniej bardzo dobre. Najbardziej imponujący raport przedstawił Alphabet (Google), miażdżąc oczekiwania zysków (27,26 USD na akcję zamiast 19,34 USD na akcję) przy rosnących o 69% r/r przychodach z reklam, Microsoft bił konsensusy raczej w typowy sposób, co finalnie skutkowało wczoraj neutralnym zamknięciem, ale uwaga rynku skupiła się głównie na Apple. Producent iPhone'ów przedstawił doskonałe liczby, wyższe o 29% od konsensusu zyski osiągnięte zarówno dzięki zaskakująco wysokim marżom, jak i o 16% r/r lepszym przychodom. Nie wystarczyło to wczoraj do wzrostu, spółka zanotowała lekką stratę dzięki ostrożnemu forward guidance, które nasiliło obawy o problemy podażowe na rynku półprzewodników. Pomimo tego problemu doskonale radziło sobie AMD (+7,58%), które sprawozdaniem potwierdziło, że dalej odbiera rynek Intelowi. Patrząc na zachowanie tych spółek we wtorkowym handlu posesyjnym, słabsze niż finalne, trudno było mówić o euforii, ale wystarczyło ono, by sentyment się ustabilizował. Główne indeksy w Europie zyskały od 0,29% (FTSE100) do 0,70% (FTSE MiB).

Lepiej radziła sobie GPW, WIG20 wzrósł o 0,95%, mWIG40 o 1,48%, a sWIG80 o 0,21%. Główny indeks w górę ciągnęły banki i Orlen (+3,02%), w mWiGu doskonale spisywały się Kruk (+5,72%), Livechat (+4,59%) i Budimex (+4,38%).

S&P500 spadł wczoraj o 0,02%, a NASDAQ zyskał 0,7%. Z perspektywy dzisiejszego dnia na obciążenie wygląda Facebook, który stracił 3,45% po zakończeniu handlu, powtarzając schemat Apple – bardzo dobry raport (3,61USD zysku na akcje vs. konsensus 3,03 USD, wyraźnie wyższe przychody, najszybszy wzrost od 2016 r., wzrost cen za reklamy o 47% r/r) i ostrożne forward guidance, w którym głównym ryzykiem są zresztą aktualizacje iOS. Wsparciem dla rynku nie było posiedzenie Fed, na którym Jerome Powell stwierdził, że FOMC zbliża się do zapowiedzi redukcji QE, ale było to na tyle wyczekiwane, że nie powinno mieć dalszych konsekwencji. Wzrost rentowności na rynku długu był chwilowy i nie sygnalizuje na pewno, by ton prezesa Rezerwy Federalnej był „nadmiernie jastrzębi".

Notowania kontraktów znajdują się dziś na neutralnych lub lekko ujemnych poziomach, co trochę dziwi, zważywszy, że impulsem dla rynku powinny być deklaracje chińskich władz, które w nietypowy dla siebie sposób pośrednio przyznały się do błędu w komunikacji działań wobec platform edukacyjnych i podjęły próbę uspokojenia inwestorów. Hang Seng rośnie rano o około 3%, co oczywiście jest ułamkiem wcześniejszych strat. MSCI Emerging Markets osiągnął w związku z nimi nowe 17-letnie dołki względem rynków rozwiniętych i spodziewamy się, że w średnim terminie, po możliwym chwilowym odbiciu, zapewne je pogłębi. Dzisiaj można mieć jednak naszym zdaniem nadzieję, że sesja przybierze bardziej pozytywny charakter, niż sugerują kontrakty. Impulsem mógłby być odczyt PKB dla USA czy publikowane o tej samej godzinie liczby nowych wniosków o zasiłek, które pokażą, czy ubiegłotygodniowe negatywne zaskoczenie było chwilową anomalią, czy poważniejszym zjawiskiem.

Dziś ważne dane z amerykańskiej gospodarki

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Po słabszym początku tygodnia wczorajsza sesja na rynkach bazowych przebiegała w otoczeniu ostudzenia nastrojów na parkietach azjatyckich oraz w oczekiwaniu na wieczorne posiedzenie Fed, które zgodnie z oczekiwaniami nie przyniosło zmian w polityce monetarnej amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Kolejne posiedzenie Fed zaplanowano na 21-22 września, a po spotkaniu zaprezentowane będą kwartalne prognozy makroekonomiczne. Rynki w Europie kończyły dzień umiarkowanymi wzrostami. W powyższe wpisywały się notowania na GPW, gdzie WIG20 zyskał blisko 1,0%. Gwiazdą blue chips okazały się notowania Santander (+5,56%), które zyskiwały w odpowiedzi na wyniki lepsze od oczekiwań. Bardzo dobrze zachowywały się również notowania średnich spółek, gdzie mWIG40 zyskał blisko 1,50%.

Dziś w kalendarium makroekonomicznym uwaga inwestorów skupi się na wstępnej inflacji CPI za lipiec w Niemczech oraz wstępnym PKB za 2Q21 w Stanach Zjednoczonych. Te ostatnie mogą być kluczowe w kontekście słabszych od oczekiwań danych z chińskiej gospodarki oraz polityki monetarnej Fed – we wczorajszym komunikacje Rezerwa Federalna wskazała, że „gospodarka USA poczyniła postępy w realizacji celów mandatowych banku centralnego". Niemniej podczas środowego posiedzenia stopy procentowe nie zostały zmienione, a Fed potwierdził, że nie dokona podwyżki, „dopóki warunki na rynku pracy nie osiągną założenia Fedu dotyczącego pełnego zatrudnienia, a inflacja nie wzrośnie do 2%. i nie będzie na dobrej drodze do umiarkowanego przekroczenia 2% przez pewien czas". Jednocześnie wskazał, że postępy w gospodarce, w szczególności na rynku pracy, są zbyt słabe, aby podejmować rozmowy o redukcji programu QE. Mimo powyższego oraz przeważających lepszych wyników od oczekiwań amerykańskich spółek w 2Q20 (m.in. Alphabet, Apple, Microsoft, Pfizer, McDonald's, Starbucks) wczorajszy handel indeks S&P500 zakończył symbolicznym spadkiem na poziomie 0,02%. Nieco lepszy wynik zanotował technologiczny Nasdaq100, jednak wzrost o 0,40% nie zmienił obrazu notowań, które stoją pod presją wyznaczenia nowych maksimów. Inwestorzy obawiają się, że tak wysokie dynamiki wzrostu wyników mogą być nie do osiągnięcia w przyszłości, stąd decydują się na realizację długich pozycji.

Wczorajsza sesja wniosła co prawda nieco optymizmu na warszawskim parkiecie, ale w przypadku głównych indeksów sytuacja nie uległa zmianie. WIG20 znajduje się niemal idealnie w połowie przedziału 2200-2300 pkt. – podobnie wyglądają indeksy średnich i mniejszych spółek, które również znajdują się w połowie zasięgu lipcowej korekty. Uwaga krajowych inwestorów skupi się podczas dzisiejszej sesji na notowaniach XTB, która w dniu wczorajszym opublikowała wyniki mocno odbierające in minus od konsensusu rynkowego.

Bez zmian w Fed, niewielkie zmiany na rynku

Maciej Madej, DM TMS Brokers

Zgodnie z oczekiwaniami FOMC nie zmienił w środę głównych parametrów polityki pieniężnej. Pomimo, iż w komunikacie wskazano na postęp w odbiciu gospodarczym, to podkreślono, że jest niewystarczający, aby rozpocząć dyskusję o ograniczaniu QE. Komunikat został podparty gołębim wydźwiękiem konferencji szefa Fed Powella, który przypomniał o konieczności utrzymywania akomodacyjnej polityki pieniężnej do momentu, w który cele Rezerwy nie zostaną osiągnięte.

Lipcowe posiedzenie potwierdza fakt, że Fed balansuje na granicy pomiędzy tonowaniem oczekiwań inflacyjnych, a kontynuacją wspierania gospodarki. Rynek ze słów Powella oraz treści komunikatu chce wywnioskować, jak szybko Fed rozpocznie ograniczanie stymulacji pieniężnej. Wydaje się, że wśród głównych decydentów Rezerwy Federalnej nie ma przekonania odnośnie do momentu, w którym należy rozpocząć zacieśnianie warunków finansowych. Zarówno treść komunikatu po posiedzeniu, jak i konferencja Powella przypominają, że choć odbicie gospodarcze, wspierane akcją szczepień populacyjnych jest widoczne, to wciąż główne parametry znajdują się daleko od stawianych celów.

Rynki nie odnotowały większej zmienności po posiedzeniu. Silniej zareagował dolar, który wyraźnie osłabił się względem głównych rywali. Na rynku akcji nie zaobserwowano euforii. Wall Street kończyło środową sesję w mieszanych nastrojach. Nasdaq100 zyskiwał 0,70 proc., ale notowania Średniej Przemysłowej cofnęły się o 0,36 proc. W okolicy poziomów odniesienia kończył indeks S&P500. O 1,5 proc. zwyżkowały notowania Facebooka, a po zamknięciu sesji spółka opublikowała wyniki. Solidne dane zostały przykryte obawami o dynamikę rozwoju, co wywołało konsternację wśród inwestorów.

Na krajowym podwórku sesja przebiegała w umiarkowanie pozytywnych nastrojach. WIG20 kończył dzień 0,95 proc. powyżej poziomów odniesienia, a na lidera obozu byków wyrósł Santander. Generalnie sektor bankowy radził sobie dobrze. Duża zmienność została zanotowana na walorach CDProjektu. Doniesienia o potencjalnej akwizycji spółki przez Netflix podsyciły oczekiwania i notowania kończyły dzień około 0,3 proc. nad kreską, choć wcześniej były w głębokiej defensywie. Nawet jeśli doniesienia są na razie w sferze plotek, to strona popytowa zmęczona spadkami wykorzystała je do odreagowania.

Giełda
WIG20 znów na wsparciu 2220 pkt. Ale złoty w górę
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Giełda
Elon wchodzi na pokład
Giełda
Wzrost mimo przeciwności
Giełda
GPW zamyka niepewną sesję na plusie. Trzy oblicza polskiego detalu
Giełda
Kontra popytu szansą na przesilenie
Giełda
WIG20 wrócił z dalekiej podróży. Wzrosty mimo przeciwności