Większość z głównych kategorii funduszy inwestycyjnych w zeszłym miesiącu odnotowała spadki, ale dla polskich aktywów, które plasowały się na szarym końcu tabeli, to marne usprawiedliwienie.
Spokojniej za granicą
Październik dla krajowego rynku akcji był w tym roku drugim po lipcu z najgorszych miesięcy. WIG stracił 4,5 proc., a WIG20 aż 5,1 proc. Dla indeksu dużych spółek był to czwarty z rzędu miesiąc zakończony na minusie. Inne rynki akcji na ogół radziły sobie lepiej. Amerykański S&P 500 co prawda osunął się o 1 proc., ale zdążył ustanowić nowy historyczny rekord. Podobnie było z niemieckim DAX-em, choć już francuski CAC 40 zachowaniem bardziej przypomina krajowe niż zachodnie indeksy.
Przy takiej słabości krajowego rynku akcji trudno się dziwić, że w drugą rocznicę początku hossy nad Wisłą fundusze polskich akcji znalazły się na samym końcu miesięcznego zestawienia. Jak pokazują dane zgromadzone przez Analizy.pl, przeciętna stopa zwrotu produktów inwestujących głównie w większe spółki sięgnęła minus 4,3 proc., zaś tych skupiających się na średnich i małych firmach była tylko o 0,4 pkt proc. lepsza. Na ten moment można już zapomnieć o ponadprzeciętnych stopach zwrotu z polskich akcji w tym roku. Portfele uniwersalne z końcem zeszłego miesiąca były już ledwie 1,7 proc. nad kreską od początku roku, a fundusze średnich i małych firm liczyły 6,1-proc. zyski, czyli niewiele wyższe od funduszy obligacji krótkoterminowych.
Dla fanów krajowego rynku akcji październik był trudnym miesiącem, ale z perspektywy globalnej zapisał się nie tak źle. Najlepszą tego typu kategorią okazały się fundusze akcji amerykańskich, które ogółem miesiąc kończyły na drugiej pozycji, z 0,8-proc. stopą zwrotu. Pozostałe kategorie funduszy akcji miały już wyniki ujemne, ale ogółem rynki rozwinięte wypadły wyraźnie lepiej od wschodzących.