Fundusze obligacji długoterminowych to teraz faworyci ekspertów

Obligacje skarbowe w Polsce i na świecie mają za sobą dość dużą i całkiem dynamiczną przecenę. Nawet jeśli to nie jej koniec, to warto schylić się po rentowności zdecydowanie wyższe niż dwa miesiące temu.

Publikacja: 23.10.2024 06:00

Fundusze obligacji długoterminowych to teraz faworyci ekspertów

Foto: AdobeStock

Ewentualne spadki dochodowości obligacji dadzą dodatkowy zarobek.

Dobre otoczenie

II półrocze będzie okresem obligacji długoterminowych – wybrzmiało niemal zgodnie z półrocznych prognoz zarządzających funduszami i analityków. I rzeczywiście, wydawało się, że wakacyjne tąpnięcie rynków akcji i zarazem gwałtowne umocnienie obligacji pod wpływem obaw o amerykański rynek pracy dość szybko tę prognozę zrealizowało, ale od połowy września rynki długu w USA i w Polsce słabną. Oprocentowanie amerykańskich papierów dziesięcioletnich we wtorek sięgało 4,2 proc., czyli poziomów sprzed lipcowego „wodospadu”, a to oczywiście oznacza też poziom o 23 pkt baz. wyższy od zamknięcia 2023 r. Oprocentowanie polskich papierów skarbowych zaś we wtorek docierało nawet do 5,77 proc., co oznacza, że do tegorocznych szczytów brakowało ledwie 10 pkt baz. To wszystko po długo wyczekiwanej obniżce stóp procentowych w USA aż o 50 pkt baz.

Efekt? Indeks polskich obligacji z nawet 4,4-proc. umocnienia jest już tylko 2,6 proc. nad kreską od początku roku, a fundusze długoterminowych obligacji skarbowych, które tylko w III kwartale średnio zarobiły po 3,6 proc., teraz mają na koncie marne 2 proc. z hakiem i to od początku roku.

Ostatnie zwyżki oprocentowania (spadki cen) amerykańskich obligacji to m.in. skutek zmian w oczekiwaniach co do ścieżki obniżek stóp procentowych w USA. – Rynek się pomylił – oznajmia Izabela Sajdak, zarządzająca BNP Paribas TFI. Jak wskazuje, na rynek długu za oceanem – obok korekty oczekiwań co do cięć stóp – wpływ ma też przedwyborcza niepewność.

Czytaj więcej

Obligacje długoterminowe nad wyraz atrakcyjne

Czy obecnie – podobnie jak jak na przełomie roku – mamy kolejną, dobrą w perspektywie 9–12 miesięcy okazję do wejścia w fundusz obligacji długoterminowych, czy może lepiej postawić na bezpieczniejszy fundusz obligacji krótkoterminowych, a może jest to ostatni dzwonek na papiery korporacyjne, których w ostatnim czasie jest mocno rozgrzany? Oczywiście wszystko zależy od tolerancji na ryzyko, dlatego zapytaliśmy o osobiste odczucia ekspertów.

– Ostatnia wyprzedaż na rynku obligacji sprawiła, że rentowności są na atrakcyjnych poziomach. Papiery dłużne nie były tak tanie od lipca. Może to być dobry moment na zakup funduszy obligacji długoterminowych, a więc takich o duracji powyżej trzech lat – przyznaje Sajdak. Jej zdaniem w perspektywie kolejnego roku stopy procentowe w Polsce powinny spaść. – Taki scenariusz wspierają ostatnie dane z krajowej gospodarki. Słabsza konsumpcja w III kwartale, spadające tempo wzrostu płac oraz wciąż rozczarowująca produkcja przemysłowa i budowlana mogą złagodzić retorykę RPP i wesprzeć notowania papierów skarbowych. W takim otoczeniu ceny obligacji powinny rosnąć – przewiduje zarządzająca BNP Paribas TFI.

Czytaj więcej

Blockchainowy rodzynek znów daje o sobie znać

Wtóruje jej Jarosław Leśniczak, dyrektor biura alokacji i instrumentów dłużnych w TFI PZU. – Osobiście uważam, że po ostatniej korekcie w perspektywie roku warto postawić na fundusze dłużne długoterminowe. Rozpoczął się globalny cykl obniżek stóp, tempo ożywienia gospodarczego w Polsce rozczarowuje, co z kolei nie będzie powodować presji inflacji – komentuje. W jego ocenie pozwoli to RPP obniżać stopy procentowe w 2025 r. – Zatem otoczenie jest bardzo sprzyjające dla obligacji. Ponadto w Polsce mamy do czynienia z atrakcyjnymi rentownościami. Na długim końcu są wyraźnie wyższe (5,7 proc. dla obligacji skarbowych dziesięcioletnich) niż na krótkim (poniżej 5 proc.), co w perspektywie daje potencjał na ich spadek i dodatkowy zarobek na wzroście cen – podkreśla Leśniczak. Przyznaje jednak, że pewnym zagrożeniem są duże potrzeby pożyczkowe budżetu nie tylko w Polsce, ale i choćby w USA. – Jednak z perspektywy historycznych doświadczeń, jeżeli otoczenie makro jest sprzyjające, to popyt na obligacje po dobrych cenach zwykle się znajdował – zaznacza.

Podobnego zdania jest Piotr Tukendorf, zarządzający portfelem z BM Santandera. – Mimo bieżących zawirowań z inflacją czy też jej aktualnego wzrostu wydaje się, że nawet w perspektywie jednego roku zakup krajowych obligacji skarbowych o dłuższej duracji (długoterminowych, np. dziesięcioletnich) to dobry pomysł przy aktualnym poziomie rentowności około 5,7 proc. – mówi. Jak zauważa, jest on i tak wyższy od bieżących odczytów inflacyjnych, a wiele wskazuje na to, że za kilka miesięcy dynamika wzrostu cen zacznie wytracać swoją siłę, co da przestrzeń do spadku rentowności obligacji długoterminowych. – Stąd też preferowałbym zakup funduszy dłużnych skarbowych długoterminowych – przyznaje.

Również według Witolda Chuścia z Rockbridge TFI ostatnie wzrosty rentowności zwiększyły atrakcyjność funduszy długoterminowych.

Marcin Ciesielski, członek zarządu Ceres DI, przyznaje z kolei, że w ramach doradztwa inwestycyjnego, w części portfeli obligacji, zespół przeważa fundusze papierów długoterminowych polskich i amerykańskich. – Ostatnie wzrosty rentowności obligacji dziesięcioletnich, przekraczające nawet 50 pkt baz., stwarzają okazję do zwiększenia alokacji i wydłużenia duracji portfela. Banki centralne będą kontynuować cykl obniżek stóp procentowych, inflacja zbliży się do celu, jednocześnie odbicie w gospodarkach pozostanie na umiarkowanym poziomie – zapewnia Ciesielski. Jego zdaniem takie otoczenie powinno sprzyjać długowi długoterminowemu. – Uważamy, że końcówka tego roku oraz przyszły rok powinny przynieść znaczne spadki rentowności i niczym nadzwyczajnym, w perspektywie 12 miesięcy, mogą być dwucyfrowe stopy zwrotu – mówi.

Co do rynku papierów korporacyjnych zdaniem Sajdak w dalszym ciągu widać kompresję spreadów kredytowych, czyli premię za ryzyko kredytowe. – W otoczeniu spadających stóp procentowych stopa zwrotu z takich inwestycji będzie się stopniowo obniżała – przewiduje.

Według Tukendorfa w przypadku papierów korporacyjnych – jak zawsze – kluczem powinna być przede wszystkim selekcja odpowiednich instrumentów pod kątem wysokości ryzyka kredytowego.

Czytaj więcej

"Instytucjonalni" łasi na polskie akcje

Akcje sporo straciły

W ostatnich tygodniach niewesoło zrobiło się na krajowym rynku akcji – podczas gdy zachodnie indeksy wspinały się na szczyty, krajowe w najlepszym przypadku poruszały się w bok. Obecnie, gdy na zachodnich parkietach narasta ryzyko korekty, krajowy rynek reaguje równie nerwowo. WIG przy wtorkowej zniżce o 1,3 proc. pozostawał już tylko 3,3 proc. nad kreską od początku roku. Uniwersalne fundusze polskich akcji w tegorocznych szczycie zyskiwały średnio blisko 25 proc., natomiast według najświeższej wyceny, nieuwzględniających spadków z tego tygodnia, przeciętnie liczą już tylko 5,5 proc. zysku.

Fundusze inwestycyjne
Zarządzający Polaris FIZ: Fundamentalna wartość WIG20 to około 2700 pkt.
Fundusze inwestycyjne
Noble Funds TFI trafi do VeloBanku
Fundusze inwestycyjne
Blockchainowy rodzynek znów daje o sobie znać
Fundusze inwestycyjne
Obligacje długoterminowe nad wyraz atrakcyjne
Fundusze inwestycyjne
"Instytucjonalni" łasi na polskie akcje
Fundusze inwestycyjne
Sebastian Buczek: mamy pewne sukcesy w sprzedaży bankowej