Fundusze metali szlachetnych po raz trzeci z rzędu znalazły się na pierwszym miejscu w grupowym zestawieniu miesięcznych stóp zwrotu. Majowa poprawa notowań sprawiła też, że tego tego typu produkty umocniły się na czele w klasyfikacji od początku roku. Jakby jednak nie liczyć, ogółem mało które fundusze w tym roku zawodzą inwestorów. Dużą satysfakcję po maju czują z pewnością inwestorzy wierzący w polski rynek akcji, w którym potencjał umocnienia widzą także zarządzający. Wygląda też na to, że na dobrą drogę wróciły fundusze obligacji długoterminowych.
Po korekcie nowe rekordy indeksów akcji
W kwietniu część inwestorów już wypatrywała końca hossy, ale maj zapewne rozczarował niedźwiedzią stronę rynku. Z zestawienia serwisu Analizy.pl wynika, że zaledwie jedna kategoria funduszy – akcji azjatyckich (bez Japonii) – finiszowała pod kreską, tracąc jednak tylko 0,4 proc. Jest to liczebnie bardzo skromna grupa funduszy, w której pod względem aktywów dominuje produkt Allianz TFI. Fundusze akcji azjatyckich w pierwszej połowie maja kontynuowały tegoroczne zwyżki, ale w ostatnich tygodniach zachowują się już słabiej. Korekta na rynkach akcji na Dalekim Wschodzie musiała się też odbić na wynikach funduszy globalnych rynków wschodzących, które – ze skromną, ale dodatnią stopą zwrotu – zajęły w maju miejsce przedostatnie.
Ogółem rynki akcji przynosiły satysfakcjonujące zyski. Krajowi inwestorzy znowu mogli poczuć dumę za sprawą polskich małych i średnich spółek. Portfele nastawione na drugą i trzecią linię polskich firm dały przeciętnie po 3,7 proc. zysku, a to powiększyło ich tegoroczne wyniki do niemal 14 proc. Fundusze polskich akcji uniwersalne z kolei dzięki 2,2-proc. zwyżkom w poprzednim miesiącu przekroczyły 10-proc. barierę, jeśli chodzi o stopy zwrotu od początku roku. W maju pomiędzy dwiema wspomnianymi kategoriami funduszy polskich akcji znalazły się fundusze akcji rynków rozwiniętych, zarówno globalnych, jak i europejskich, a także amerykańskich.
– W ostatnim miesiącu padły kolejne rekordy wszechczasów, zarówno na giełdach zagranicznych, jak i naszej GPW – podsumowuje Sebastian Buczek, prezes Quercusa TFI. Jak zauważa, WIG w pełni zrealizował tegoroczną prognozę Quercusa TFI (83–88 tys. pkt) i dotarł nawet w pobliże 90 tys. pkt, pod koniec zaś miesiąca nieco skorygował się do 86,3 tys. pkt. Czy to ostrzeżenie? Na razie czerwiec nie rysuje się optymistycznie, a na początku miesiąca widać niechęć do rynków wschodzących, która nadeszła z Ameryki Południowej. WIG we wtorek po południu zniżkował o 1,7 proc., do 85,3 pkt, redukując tegoroczną stopę zwrotu do 8,75 proc. Wyraźnie tracił także złoty przy niewielkim spadku kursu głównej pary walutowej. – Zakładaliśmy kontynuację pozytywnych tendencji na rynkach akcji w pierwszych miesiącach 2024 r., co się udało zrealizować z nawiązką. Nie wykluczamy kolejnego rekordu WIG w czerwcu, ale nie zmieniamy już naszej prognozy 83–88 tys. pkt – mówi prezes Quercusa TFI.