Krzysztof Moska, wiodący akcjonariusz [link=http://www.parkiet.com/instrument/1509,4.html]Lenteksu[/link] i [link=http://www.parkiet.com/instrument/1976,4.html]Plast-Boksu[/link] (kontroluje odpowiednio: 16,7 proc. i 11,6 proc. kapitału), mówi „Parkietowi”, że będzie się domagał wypłaty dywidendy przez obie firmy. Będzie jednak potrzebował wsparcia innych akcjonariuszy. – Jestem bardzo zadowolony z rozwoju tych przedsiębiorstw. Obie firmy w tym roku znacząco poprawiły wyniki i powinny podzielić się zyskami z inwestorami. Jestem zwolennikiem wypłaty całości zysku w Plast-Boksie i dużej jego części w Lenteksie – mówi inwestor.
Od stycznia do listopada tego roku Lentex, specjalizujący się w produkcji wykładzin podłogowych i włóknin, zarobił na czysto ponad 6,6 mln zł (w tym samym okresie 2008 r. było to 5,5 mln zł). Z kolei Plast-Box wytwarzający opakowania z tworzyw sztucznych uzyskał po trzech pierwszych kwartałach 5,5 mln zł czystego zarobku (212 tys. zł przed rokiem).
[srodtytul]Plast-Box ma grunty[/srodtytul]
Zdaniem inwestora mimo wypłaty dywidendy przedsiębiorstwa będą miały wystarczające środki na rozwój. Plast-Box finalizuje emisję akcji z prawem poboru, z której zamierza pozyskać 22 mln zł w celu budowy zakładu produkcyjnego na Ukrainie, magazynu w Słupsku i poszerzenia asortymentu wytwarzanych produktów. – Firma ma również około 36 hektarów gruntów nad morzem i kolejnych kilka w strefie ekonomicznej w Radzikowie. Jest to majątek nieprodukcyjny i można będzie go sprzedać – uważa Moska.
Grzegorz Pawlak, prezes Plast-Boksu, przyznaje, że spółka jest w trakcie przygotowania do sprzedaży niewykorzystywanych gruntów, do czego dojdzie zapewne w przyszłym roku. Nie chce jednak mówić, jaka jest szacowana ich wartość. – Jeśli pieniądze z ich sprzedaży pojawią się w spółce, to z pewnością nasza sytuacja finansowa będzie inna – mówi. W przeciwnym razie nie zgadza się z propozycją przeznaczenia całego zysku na dywidendę.