List intencyjny z Actavisem Bioton zawarł w listopadzie 2010 r. Jednak dopiero teraz udało się podpisać umowę, na mocy której polska insulina poprzez sieć sprzedaży Actavisu trafi na nowe rynki, z których najważniejsze to: Unia Europejska, USA i Japonia. Kontrakt przewiduje, że firmy po równo podzielą się zarówno kosztami wprowadzenia preparatów na rynki, jak i zyskami z ich sprzedaży.
– To moment przełomowy dla Biotonu, który kończy długi proces wdrażania strategii, polegającej na uzyskaniu dostępu do najważniejszych rynków poprzez sojusze z międzynarodowymi koncernami – podsumował Ryszard Krauze, przewodniczący rady nadzorczej Biotonu i pośrednio główny akcjonariusz tej spółki. Entuzjastycznie zareagowali także inwestorzy. Wczoraj kurs Biotonu wzrósł o 25 proc., do 10 groszy.
Na efekty trzeba poczekać
Za udzielenie wyłączności na sprzedaż insuliny w wybranych krajach Actavis zapłaci polskiej spółce w sumie 55,5 mln euro (około 234,9 mln zł). Z tego 22,25 mln euro (około 94,2 mln zł) już wpłynęło na konto Biotonu. Pozostała część będzie płacona w transzach.
Podpisanie umowy nie oznacza, że islandzki koncern już teraz może ruszyć ze sprzedażą insuliny produkowanej w podwarszawskim Macierzyszu. Na kluczowych rynkach preparaty Biotonu nie są jeszcze zarejestrowane. Spółka poinformowała, że uzyskanie pozwoleń to kwestia 2–3 lat. – Chcemy jednak, by jeszcze w tym roku ruszyła sprzedaż na niektórych innych rynkach, które są również objęte porozumieniem – zaznacza Sławomir Ziegert, prezes Biotonu.
Actavis szacuje, że kontrakt z Biotonem zwiększy jego przychody o ponad 1,5 mld euro w ciągu siedmiu lat od rozpoczęcia sprzedaży. Nie ujawnił jednak, jakich spodziewa się zysków.