[[email protected]][email protected][/mail]
Pewne zwyżki ilościowe uzyskano na skutek spadku średnich cen sprzedaży spowodowanego presją detalistów. Efektem tego trendu było wyhamowanie tempa wzrostu sprzedaży produktów do zabudowy – mówi Wojciech Konecki, dyrektor generalny CECED Polska, organizacji pracodawców branży AGD. Jego zdaniem w 2011 r. trudno będzie poprawić wynik z rekordowego 2008 r., ale jest to w zasięgu możliwości branży. – Świadczyć o tym mogą dobre wyniki uzyskane w ciągu ostatnich sześciu miesięcy pozwalające patrzeć z optymizmem w przyszłość – dodaje Konecki.
W ujęciu wartościowym sytuacja w 2010 r. będzie wyglądała jednak gorzej, choć i tak katastrofalne wyniki z początku 2010 r., kiedy to spadki sprzedaży przekraczały 20 proc., mocno wyhamowały. Producenci i detaliści walczyli z dekoniunkturą promocjami i obniżaniem cen – średnio na rynku obniżyły się one w 2010 r. o kilka procent. Wartość rynku będzie o 2–3 proc. niższa niż w 2009 r., kiedy wyniosła 4,7 mld zł.
Giełdowa Amica podczas prezentacji nowej strategii podała, że według jej prognoz sprzedaż sprzętu do zabudowy będzie na poziomie wyniku z 2009 r., zaś wolno stojącego spadnie o 4 proc. Zarząd zakłada, że takie trendy utrzymają się także w 2011 r. Spółka w prezentacji podała, że spodziewa się w 2010 r. 1,35 mld zł skonsolidowanych przychodów (wzrost o 2,4 proc. w stosunku do 2009 r.), a w 2011 r. obroty mają wynieść 1,5 mld zł (wzrost o 11,6 proc.). – Od kilku miesięcy obserwujemy ożywienie, co pozwala dość optymistycznie patrzeć na 2011 r. – mówi Konrad Pokutycki, prezes BSH Sprzęt Gospodarstwa Domowego. – Szacujemy, że rynek AGD będzie się stabilizował i wykaże nieznaczną tendencję wzrostową o 2–3 proc. – mówi Magdalena Ślązak-Małko, członek zarządu FagorMastercook.