Nowy prezes PBG rusza do działania.

Przegląd aktywów i zapewnienie ciągłości operacyjnej spółki budowlanej – to dla Wiesława Różackiego priorytetowe zadania.

Od piątku stery w PBG dzierży Wiesław Różacki, który zastąpił na tym miejscu dotychczasowego prezesa Jerzego Wiśniewskiego. Czy zrobi rewolucję w upadającej spółce? – Nie nazwałbym tego rewolucją. Główny cel jest oczywiście jeden: mam doprowadzić do zaakceptowania przez wszystkich wierzycieli układu, który uchroni spółkę przed likwidacją i pozwoli jej dalej działać. Szczególnie ważne będzie przekonanie do układu instytucji finansowych – przyznał w rozmowie z „Parkietem" Różacki. Na razie nie ujawnia jednak szczegółów. – Czasu nie ma zbyt wiele, jest jednak za wcześnie, żeby powiedzieć, jakimi środkami można tego dokonać, bo niezbędne, w mojej ocenie, analizy trwają. Potrzebuję jeszcze kilkunastu dni, żeby przygotować strategię dalszego działania – dodał.

Głęboka restrukturyzacja

Zdaniem prezesa w tak ważnej kwestii jak ratowanie PBG trzeba jak najmniej mówić, a jak najwięcej działać. Dlatego postanowił od razu przystąpić do działania.

– Na początek zajmę się sprawami, które zdefiniowane zostały przeze mnie jako priorytetowe. Do nich zaliczam m.in. przegląd aktywów i zapewnienie ciągłości operacyjnej PBG. Mogę natomiast powiedzieć, że grupę PBG czeka w kolejnych miesiącach głęboka restrukturyzacja – zapowiedział Różacki.

Problemy PBG to przede wszystkim pokłosie realizacji dużych kontraktów drogowych, które okazały się nierentowne. Nic więc dziwnego, że jeszcze za rządów poprzedniego prezesa strategia PBG skierowana została w stronę pozyskiwania zleceń z branży energetycznej. A w tej dziedzinie Różacki czuje się pewnie. Od siedmiu lat kieruje bowiem giełdowym Rafako.

Raciborska firma jest znanym w Europie producentem kotłów i bierze udział w największych inwestycjach energetycznych w Polsce. Marże w tym sektorze są o wiele wyższe niż w budownictwie drogowym, a ponadto firmy z takimi kompetencjami jak Rafako nie powinny narzekać na brak kontraktów – największe koncerny energetyczne w Polsce zaplanowały na najbliższe lata szereg inwestycji wartych miliardy złotych. Od listopada ubiegłego roku większościowy pakiet akcji raciborskiej spółki (66 proc.)?należy do PBG. Niedługo po transakcji Rafako przejęło od PBG kierownictwo nad biznesem energetycznym całej grupy kapitałowej.

Rafako nie ucierpi

Inwestorzy martwią się, że występowanie jednej osoby w podwójnej roli: jako prezesa PBG i szefa zależnego Rafako, może wpłynąć negatywnie na działalność tej drugiej spółki. – Takie ryzyko nie istnieje – skwitował Różacki i zapewnił, że obie funkcje traktuje jako dwa oddzielne projekty.

– Prawdą jest, że PBG i Rafako znajdują się w jednej grupie kapitałowej, ale przecież to dwie osobne spółki. Kierując PBG, będę wykorzystywał doświadczenie zdobyte w innych firmach, ale nie ma mowy o angażowaniu Rafako w rozwiązanie sytuacji powstałej w PBG. Jako prezes obydwu firm będę dbał o utrzymanie rozdzielności i niezależności obu spółek – zaznaczył prezes. Jego zdaniem dzięki takiemu podejściu trudna sytuacja PBG nie przełoży się na funkcjonowanie Rafako, które ciągle się rozwija i ma przed sobą bardzo dobre perspektywy.

Mocne tąpnięcie kursu PBG

Jak na razie kłopoty PBG nie rzutują na notowania producenta kotłów. Od początku czerwca, czyli od kiedy zarząd budowlanej spółki poinformował o złożeniu w sądzie wniosku o ogłoszenie upadłości układowej, notowania PBG spadły o ponad 50 proc. W tym samym czasie kurs Rafako podskoczył o 15 proc. Wczoraj obie spółki zanotowały wzrost. Akcje PBG podrożały o 16 proc., do 8,48 zł. Był to kolejny dzień zwyżki notowań tej spółki po doniesieniach medialnych o możliwości otrzymania wsparcia finansowego, a nawet zaangażowania kapitałowego ze strony Agencji Rozwoju Przemysłu. Z?kolei kurs Rafako podskoczył o 2,5 proc., do 7,67 zł.

[email protected]