Wysokość osiąganej marży jest jednym z najważniejszych czynników świadczących o efektywności prowadzonego biznesu. Spółki, które mogą się pochwalić bardzo wysoką rentownością, są z reguły rozchwytywane przez inwestorów.
Przewagi dają korzyści
Ponadprzeciętna rentowność nie jest częstym zjawiskiem na warszawskim parkiecie. Na każdy punkt procentowy dodatkowej marży spółki muszą solidnie zapracować. – Na GPW nie ma zbyt wielu spółek z branż produkcyjnych i usług pozafinansowych, które mogłyby się pochwalić wysokim, przekraczającym 30-proc. poziomem rentowności operacyjnej. Jest to zupełnie naturalne, gdyż najczęściej wysoki zysk generowany na sprzedaży danych produktów czy usług jest „zjadany" przez koszty dotarcia do klienta, zarówno te osobowe czy marketingowe, jak i te związane z amortyzacją nakładów poniesionych na postawienie fabryki lub rozbudowę sieci sklepów – wyjaśnia Jarosław Niedzielewski, dyrektor inwestycyjny Investors TFI. Jak przekonuje ekspert najlepiej pod względem poziomu generowanych marż wypadają stosunkowo młode spółki, które znalazły swoją niszę w danym segmencie rynku lub uzyskały pewną przewagę konkurencyjną, np. technologiczną. Dodatkowo czynnikiem sprzyjającym jest niska kapitałochłonność takiego biznesu oraz jego skalowalność, czyli zdolność do szybkiego wzrostu przychodów bez proporcjonalnego wzrostu kosztów.
Jakub Szczepaniec, analityk BM Banku BPH, podkreśla, że ponadprzeciętna rentowność ma najczęściej związek z innowacyjnością i unikalnością oferowanej usługi czy produktu. – Spółki mogące się pochwalić wysoką marżą operacyjną często są pionierami w swojej branży, przynajmniej w regionie prowadzonej działalności, ale nierzadko też w skali globalnej. Wszystkie powyższe czynniki wiążą się z ograniczoną konkurencją, co przy odpowiedniej atrakcyjności oferty sprzyja generowaniu wysokiej rentowności – tłumaczy specjalista. Takie uwarunkowania powodują, że rentowność operacyjna najbardziej efektywnych spółek sięga nawet 60–70 proc. Takie marże nie są niczym nadzwyczajnym w przypadku spółek posiadających istotną przewagę nad konkurencją, pozwalającą na dynamiczny rozwój.
Przepis na wysoką rentowność
Bezkonkurencyjną spółką, jeśli chodzi o wysokość osiąganych marż, jest LiveChat Software, producent oraz globalny dostawca oprogramowania komunikacyjnego, który może się pochwalić rentownością operacyjną sięgającą 70 proc. Jak przekonuje Michał Czerwiński, analityk Trigon DM, tak wysokie marże w przypadku LiveChat to zasługa unikalnego modelu biznesowego spółki, który oparty jest na globalnym zasięgu sprzedaży. – Sprzedaż prowadzona jest na całym świecie w dolarach. Spółka nie ponosi praktycznie żadnych istotniejszych kosztów sprzedaży i marketingu – w większości przypadków sprzedaż produktu odbywa się automatycznie, klient wchodzi na stronę spółki i dokonuje zakupu aplikacji live chat. Do tego dochodzi wysoki kurs dolara dodatkowo wspierający wzrosty wyników spółki – wyjaśnia specjalista. Jak przyznaje, globalny sukces nie byłby możliwy bez posiadania swego rodzaju przewagi konkurencyjnej. – Konkurencja w branży jest bardzo duża, natomiast to, co różni pozostałe firmy od LiveChat, to z jednej strony ceny aplikacji – rozwiązanie LiveChat pozycjonuje się raczej na wyższej półce cenowej. Dodatkowo zagraniczne podmioty ponoszą wyższe koszty, a także nakłady na marketing, które istotnie obniżają marże. Dlatego nie są w stanie konkurować kosztowo z LiveChat – przekonuje Czerwiński. – Co do utrzymania marż w długim okresie to wydaje się, że jest to możliwe. Duża część to koszty stałe, które wraz z dalszym wzrostem przychodów spółki nie będą rosły proporcjonalnie. Zagrożeniem dla marż LiveChat może być istotny spadek kursu amerykańskiej waluty, a także wyraźne pogorszenie ARPU (przychody od pojedynczego klienta – red.) – ocenia.