W regulaminie organizacyjnym Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego czytamy, że do zadań departamentu postępowań sankcyjnych należy prowadzenie postępowań określonych w ustawie o nadzorze nad rynkiem w celu ustalenia, czy istnieją podstawy do wszczęcia postępowania administracyjnego. Jeśli jednak sięgniemy do wspomnianej ustawy, to okazuje się, że KNF może prowadzić postępowania wyjaśniające również w celu ustalenia, czy istnieją podstawy do złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Regulamin KNF o takim celu postępowania jednak nie wspomina.
W praktyce postępowania wyjaśniające prowadzone przez KNF to zbieranie za organy ścigania i dla organów ścigania gotowego materiału dowodowego. Różnica polega na tym, że w śledztwach prowadzonych przez KNF „podejrzany” nie ma żadnych praw.
Zacznijmy od początku. KNF wszczyna postępowanie na podstawie zarządzenia przewodniczącego Komisji, które określa przedmiot oraz zakres postępowania. Zarządzenie jest jednak dokumentem wewnętrznym, z którym „podejrzany” najprawdopodobniej nigdy nie będzie miał sposobności się zapoznać. Niemożliwe będzie więc stwierdzenie, czy KNF działała w ramach i granicach prawa.
Prowadząc postępowanie, KNF ma szerokie możliwości zbierania dowodów. Podmiot kontrolowany ma obowiązek przekazania niezwłocznie żądanych przez KNF ksiąg, dokumentów oraz nośników danych w terminie wyznaczonym przez pracownika Komisji. Przekazane dokumenty mogą zostać zajęte na podstawie postanowienia przewodniczącego Komisji. Zażalenie co prawda przysługuje, ale w trybie kodeksu postępowania administracyjnego, co oznacza, że zażalenie na postanowienie KNF rozpoznaje ta sama KNF. Kontroli sądowej nie przewidziano.
W postępowaniu wyjaśniającym KNF ma nieograniczone prawo zwracania się do banków, firm inwestycyjnych i innych podmiotów rynku finansowego o przekazanie danych objętych tajemnicą bankową lub tajemnicami zawodowymi. Ma także prawo do zwrócenia się o przekazanie danych do organów skarbowych. Wszystko bez jakiejkolwiek kontroli sądowej.