Biznes nie potrzebuje już mrożenia cen energii

Hurtowe ceny prądu spadają. Średnia cena energii na 2024 r. wyniosła w październiku 600 zł za MWh, a jeszcze rok temu, kontrakt roczny kosztował 1076,58 zł. Wówczas mrożenie cen wydawało się konieczne, teraz już nie.

Publikacja: 07.11.2023 21:00

Biznes nie potrzebuje już mrożenia cen energii

Foto: AdobeStock

Zamrożenie ceny energii elektrycznej na ten rok spowodowało, że mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa (podmioty zatrudniające poniżej 250 pracowników oraz firmy z rocznym dochodem do 50 mln euro), samorządy i wrażliwe podmioty użyteczności publicznej od 1 grudnia 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. płacą stałą stawkę. Stawka ta od 1 października 2023 została dodatkowo obniżona o ok. 12 proc. – z 785 do 693 zł netto za MWh.

22 proc.

może wynieść podwyżka cen energii dla małego i średniego biznesu w 2024 r. według wyliczeń Forum Energii.

44 proc.

– to spadek cen energii na TGE w ramach popularnego kontraktu rocznego, porównując październik 2023 r. do tego samego miesiąca w 2022 r.

Leszek Kąsek, starszy ekonomista w Biurze Analiz Makroekonomicznych ING BSK podkreśla, że wspominane wyżej polskie „tarcze” w tym zakresie były stosunkowo hojne i dzięki temu wzrost cen był nieco niższy niż średnia w UE (37 proc. rok do roku w Polsce, 39 proc. w UE dla przedziału zużycia 20–500 MWh rocznie). Znacznie więcej płaciły już firmy duże (roczne zużycie powyżej 150 tys. MWh) – tu wzrost sięgał 65 proc. rok do roku. Z zapowiedzi przedstawicieli przyszłej koalicji rządzącej wynika, że biznesowi mrożenie cen nie będzie już przysługiwać w 2024 r.

Prognozy na 2024 rok

Według danych Eurostatu w pierwszej połowie 2023 r. po wyłączeniu podatków koszt zakupu energii elektrycznej przez odbiorców innych niż gospodarstwa domowe wyniósł blisko 700 zł/MWh. – Korygując tę wartość o cenę usług dystrybucyjnych, szacujemy, że sam zakup prądu mógł kosztować odbiorców biznesowych średnio 500–600 zł/MWh – wylicza Marcin Kujawski, starszy ekonomista z BNP Paribas. Jest to poziom spójny z bieżącymi cenami zakupu energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii, zarówno na rynku dnia następnego, jak i w kontraktach terminowych na przyszły rok. Zdaniem Kujawskiego, sugeruje to, że firmy w dużej mierze dostosowały już się do obecnej sytuacji rynkowej. – W naszej ocenie ogranicza to potrzebę mrożenia cen dla biznesu – mówi Kujawski.

Czytaj więcej

Komisja Europejska pozwoli na kolejne mrożenie cen energii

Zdaniem naszych rozmówców niższe przeciętne ceny kontraktów na giełdzie na dostawy w 2024 r. niż notowane przed rokiem ceny na 2023 r. będą stanowiły ważny argument przemawiający za spadkiem cen energii elektrycznej ustalanej w kontraktach dwustronnych pomiędzy dostawcami a dużymi odbiorcami. – Niemniej jednak wiele czynników, w tym zniesienie obliga giełdowego, konieczność ponoszenia przez sektor energetyczny kosztów transformacji oraz polityki ochrony odbiorców wrażliwych, wzrost lub przynajmniej sztywność innych składników ceny końcowej, będą osłabiać spadkowe sygnały cenowe płynące z giełdy – mówi Anna Senderowicz z zespołu analiz sektorowych PKO BP.

Przyjmując, że w warunkach dużej zmienności na rynku zwiększył się udział kontraktów podpisywanych na krótsze okresy i biorąc pod uwagę sytuację na TGE w 2023 r., można – zgodnie z wyliczeniami naszej rozmówczyni – założyć, że ceny faktycznie płacone za energię przez dużych odbiorców w 2024 r. będą przeciętnie nieco niższe niż w 2023 r. – Oceniamy, że ceny w 2024 r. mogą być o 10–20 proc. niższe niż w 2023 r., jednak sytuacja każdej firmy może kształtować się zupełnie inaczej – szacuje Sendorowicz.

Zbędne mrożenie

Jak przypomina Kąsek, choć szok energetyczny w 2022 r., wymagał zdecydowanej reakcji władz unijnych i krajowych, to jednak nie powinniśmy nadużywać takich instrumentów jak pułapy cenowe czy mrożenie w okresie normalizacji cen. – Takie interwencje zniekształcają motywacje dla firm, żeby inwestować w nowe moce, a konsumentów zniechęcają do oszczędzania energii czy poprawy efektywności energetycznej – mówi. Podobnego zdania jest Sendorowicz, która podkreśla, że otoczenie zewnętrzne (niższe ceny prądu w krajach sąsiadujących) i spadek zapotrzebowania na energię ze strony przemysłu będą hamować podwyżki cen. – Dlatego wydaje się, że przedłużanie wsparcia w postaci mrożenia cen energii elektrycznej dla MŚP, nie wydaje się w aktualnej sytuacji niezbędne – mówi Senderowicz.

Energetyka
Wiatr Polenergii napędzi paczkomaty InPostu
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Energetyka
Prąd w Polsce jest jednym z najdroższych w UE, ale jest nadzieja
Energetyka
Jest nowy prezes gdańskiej Energi
Energetyka
Ile zapłacimy za prąd z morskich farm wiatrowych? Niespodziewany ruch rządu
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Energetyka
Definicja budynku nadal sporna
Energetyka
Fiasko gazowego projektu Enei. Cios w plany, aby pokryć braki mocy do produkcji prądu