Zamrożenie ceny energii elektrycznej na ten rok spowodowało, że mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa (podmioty zatrudniające poniżej 250 pracowników oraz firmy z rocznym dochodem do 50 mln euro), samorządy i wrażliwe podmioty użyteczności publicznej od 1 grudnia 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. płacą stałą stawkę. Stawka ta od 1 października 2023 została dodatkowo obniżona o ok. 12 proc. – z 785 do 693 zł netto za MWh.
może wynieść podwyżka cen energii dla małego i średniego biznesu w 2024 r. według wyliczeń Forum Energii.
– to spadek cen energii na TGE w ramach popularnego kontraktu rocznego, porównując październik 2023 r. do tego samego miesiąca w 2022 r.
Leszek Kąsek, starszy ekonomista w Biurze Analiz Makroekonomicznych ING BSK podkreśla, że wspominane wyżej polskie „tarcze” w tym zakresie były stosunkowo hojne i dzięki temu wzrost cen był nieco niższy niż średnia w UE (37 proc. rok do roku w Polsce, 39 proc. w UE dla przedziału zużycia 20–500 MWh rocznie). Znacznie więcej płaciły już firmy duże (roczne zużycie powyżej 150 tys. MWh) – tu wzrost sięgał 65 proc. rok do roku. Z zapowiedzi przedstawicieli przyszłej koalicji rządzącej wynika, że biznesowi mrożenie cen nie będzie już przysługiwać w 2024 r.
Prognozy na 2024 rok
Według danych Eurostatu w pierwszej połowie 2023 r. po wyłączeniu podatków koszt zakupu energii elektrycznej przez odbiorców innych niż gospodarstwa domowe wyniósł blisko 700 zł/MWh. – Korygując tę wartość o cenę usług dystrybucyjnych, szacujemy, że sam zakup prądu mógł kosztować odbiorców biznesowych średnio 500–600 zł/MWh – wylicza Marcin Kujawski, starszy ekonomista z BNP Paribas. Jest to poziom spójny z bieżącymi cenami zakupu energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii, zarówno na rynku dnia następnego, jak i w kontraktach terminowych na przyszły rok. Zdaniem Kujawskiego, sugeruje to, że firmy w dużej mierze dostosowały już się do obecnej sytuacji rynkowej. – W naszej ocenie ogranicza to potrzebę mrożenia cen dla biznesu – mówi Kujawski.