Spółki energetyczne skupione w Polskim Komitecie Energii Elektrycznej oraz Ministerstwo Aktywów Państwowych chcą na stałe zluzowania obostrzeń dotyczących pokrycia zabezpieczeń na rynku energii elektrycznej. Pozostali uczestnicy rynku nie mówią „nie” takiemu rozwiązaniu, ale podkreślają konieczność poprawy płynności na rynku energii. Takim narzędziem mógłby być powrót do obliga giełdowego, a więc obowiązku sprzedaży energii poprzez giełdę. Dyskusja właśnie trwa. Duzi gracze są chętni do rozmów o powrocie obliga giełdowego.
Luzowanie obostrzeń
Rosnące ceny energii w 2021 r. i w 2022 r. wpływały na rekordowo wysoki poziom zabezpieczeń kontraktów zawieranych na giełdzie. Podmiot dokonujący zakupu energii na giełdzie musi przedstawić zabezpieczenie tej transakcji. Wielkość tych zabezpieczeń rośnie wraz z cenami energii i gazu. Trzy–cztery lata temu ceny były rekordowe i tym samym zabezpieczenia były wysokie. Istniało ryzyko, że nie wszyscy będą przygotowani na takie wysokie zabezpieczenia transakcji na Towarowej Giełdzie Energii (TGE). W odpowiedzi na kryzys energetyczny zostały wypracowane rozwiązania ustawowe, które wspierały uczestników giełdowego rynku energii i gazu. W ramach tych rozwiązań do ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19 wprowadzono możliwość pokrywania depozytów w formie tzw. oświadczeń 777 (oświadczeń o dobrowolnym poddaniu się egzekucji na podstawie art. 777 kodeksu postępowania cywilnego – stąd potoczna nazwa „777”) przez podmioty posiadające rating bądź objęte obligiem giełdowym. Była to forma luzowania tych zabezpieczeń. Mówiąc wprost, pojawiła się możliwość zwolnienia z wymaganych depozytów dla transakcji giełdowych w zakresie obrotu energią. Jeszcze do końca 2024 r. – w ramach rozwiązań kryzysowych – przedsiębiorstwa mogły korzystać z 90-proc. zwolnienia z wymagalnych depozytów dla transakcji giełdowych w zakresie obrotu energią. Z początkiem 2025 r. nastąpiła jednak zmiana poziomu zwolnienia z możliwości pokrywania depozytów niepieniężnymi formami zabezpieczenia z 90 proc. na 75 proc. Przepisy ustawy Covid-19 przewidują całkowite wygaśnięcie zwolnienia z końcem 2026 r.
Czytaj więcej
Towarowa Giełda Energii (TGE) pracuje nad nowymi instrumentami, które przyczynią się do zwiększania obrotów, jednak najważniejszym czynnikiem byłoby przywrócenie obowiązku obrotu energią elektryczną na TGE, tzw. obliga - poinformował prezes TGE Piotr Listwoń.
Największe spółki elektroenergetyczne oraz Ministerstwo Aktywów Państwowych chcą, aby na stałe wprowadzić 90-proc. zwolnienie z wymagalnych depozytów dla transakcji na TGE. Niespodziewanie złożyły one tę poprawkę do niezwiązanego z tą sprawą projektu o centralnym systemie informacji rynku energii. To właśnie m.in. kosztami wprowadzenia tego systemu spółki argumentują konieczność utrzymania ulgowego traktowania zabezpieczeń w handlu na TGE. PGE oraz Polski Komitet Energii Elektrycznej skupiający największe spółki energetyczne w kraju przekonują, że powrót do poprzednich przepisów powoduje konieczność pokrycia depozytów wynikających z zawartych transakcji terminowych na TGE dodatkowymi gwarancjami bankowymi oraz gotówką. Ich zdaniem możliwość utrzymania zwolnienia na poziomie 90 proc. wymagalnych depozytów przyniesie sektorowi elektroenergetycznemu wymierne korzyści. – Będą to m.in. korzyści w postaci zmniejszenia zaangażowania spółek w utrzymywanie gotówki i gwarancji bankowych, co – ze względu na wartość transakcji – ma istotny wpływ na płynność firm – informuje PGE.
MAP podkreśla, że spółki energetyczne są w trakcie pozyskiwania finansowania zewnętrznego z banków na realizację procesów wynikających z transformacji energetycznej, dlatego utrzymanie tego zwolnienia poprawi finanse spółek.