Kozienice w systemie. Jak wpłyną na ceny?

Nowy blok w elektrowni Enei oficjalnie wystartował we wtorek. Ale już od kilku tygodni delikatnie obniżał ceny energii. Czy tak będzie nadal?

Publikacja: 20.12.2017 05:03

Nowy blok zwiększy moc Elektrowni Kozienice o jedną trzecią, do 4 tys. MW. Pozwoli Enei Wytwarzanie

Nowy blok zwiększy moc Elektrowni Kozienice o jedną trzecią, do 4 tys. MW. Pozwoli Enei Wytwarzanie osiągnąć 13-proc. udział w rynku produkcji energii. Prąd z Kozienic będzie trafiać do co dziewiątego Polaka.

Foto: Archiwum

W listopadzie zaczęła się próbna praca jednostki węglowej na 1075 MW w Elektrowni Kozienice. Testy zaplanowane były na 720 godzin.

Choć traderzy mówią o sporej zmienności pracy jednostki w pierwszych tygodniach (ubytki mocy sięgały nawet 400–600 MW w ciągu dwóch godzin), to chwalili ją za przewidywalność. Każde włączenie i wyłączenie odnotowane było stosownym raportem. – Widać było, że Enea próbuje szybkość reakcji nowej jednostki – tłumaczy Michał Borg, starszy trader w firmie Fiten.

Czy będzie taniej?

– Wydaje się, że spółka oferowała energię w czasie testów z nowego bloku po niskich cenach. Co prawda blok mógł w tym czasie pracować tylko na potrzeby rynku bilansującego (ceny na nim przekładają się na rynek spot – red.), jednak widać było, że kiedy jest włączany, ceny na rynku bilansującym zauważalnie spadały, po wyłączeniu zaś wraz ze zmniejszeniem podaży znów szły do góry – opisuje pierwsze tygodnie Borg.

Zaznacza jednocześnie, że z pełną oceną wpływu Kozienic na rynek energii należy poczekać przez kolejny miesiąc. Po ich oficjalnym odpaleniu Enea nie tylko będzie oferować prąd po bardziej rynkowych cenach, ale też zmieni się samo otoczenie. Od stycznia znika z systemu blok na 600 MW w Adamowie należący do ZE PAK.

– Wejście Kozienic do systemu powinno spowodować presję na spadek cen na rynku hurtowym. Nie spodziewam się jednak znaczących zmian ze względu na stosunkowo jednolitą strukturę systemu energetycznego, składającego się głównie z jednostek węglowych – argumentuje z kolei Aleksander Śniegocki, analityk z think tanku WiseEuropa.

Handlowcy zwracają uwagę na fakt dużej wrażliwości rynku na potencjalną awarię Kozienic. – Nieplanowe wypadnięcie tak dużego bloku będzie miało istotny wpływ na ceny spot i rynku bilansującego – wskazuje Krzysztof Hrywniak, dyrektor ds. handlu hurtowego Fortum.

Większe bezpieczeństwo

Mogliśmy to obserwować w sierpniu 2015 r. Wtedy awaria bloku w Bełchatowie dołożyła kolejną cegiełkę do szeregu niesprzyjających okoliczności, w tym upałów i suszy. W efekcie trzeba było wprowadzić ograniczenia w poborze mocy.

Na aspekt stabilizacji i bezpieczeństwa systemu dzięki kozienickiej inwestycji zwracał też uwagę obecny podczas wtorkowej inauguracji premier Morawiecki. Jak zauważył nowy blok będzie spełniał wyśrubowane normy środowiskowe ze względu na wyższą sprawność i z uwagi na dowożony z nieodległej Bogdanki surowiec. Z kolei minister energii Krzysztof Tchórzewski przypomniał o tym, że polska energetyka nadal idzie w kierunku nowatorskich rozwiązań. – Zarząd Enei zobowiązał się do przeprowadzenia pilotażu, którego rentowność nie jest jeszcze znana. Chodzi o budowę jednostki 500 MW, gdzie paliwem będzie zgazowany węgiel – dodał Tchórzewski przypominając o planach Enei związanych z budową takiego bloku do 2023 r. w okolicach lubelskiej kopalni.

[email protected]

Energetyka
Jest nowy prezes gdańskiej Energi
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Energetyka
Ile zapłacimy za prąd z morskich farm wiatrowych? Niespodziewany ruch rządu
Energetyka
Definicja budynku nadal sporna
Energetyka
Fiasko gazowego projektu Enei. Cios w plany, aby pokryć braki mocy do produkcji prądu
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Energetyka
Pełna moc Dolnej Odry
Energetyka
Gazowy gigant PGE zastąpi węgiel. „Elektrownie węglowe trwale nierentowne”