Zamiast o strategiach koncerny myślą, jak zaksięgować rok

To może być dla branży rok stracony: firmy energetyczne skupiły się na obliczaniu skutków zamieszania wokół cen prądu, tymczasem nad głową wiszą im poważniejsze problemy.

Publikacja: 14.08.2019 05:20

Zamiast o strategiach koncerny myślą, jak zaksięgować rok

Foto: Adobestock

W ubiegłych latach raporty koncernów energetycznych za I półrocze były zazwyczaj publikowane w sierpniu. W tym roku firmy podsumują pierwsze sześć miesięcy 2019 r. z kilkutygodniowym poślizgiem.

Najwcześniej finiszować będzie Tauron: zapowiedział datę publikacji raportu na 16 września. Przeszło tydzień po nim – 24 września – będzie to PGE. Energa przyjęła termin 27 września. Na ostatnią chwilę, 30 września, finiszować będzie Enea, może dlatego, by w dacie nie pojawił się październik.

Irytacja analityków

Przyczyny opóźnień dla nikogo nie stanowią wielkiej tajemnicy. – Zamiast rozwiązywać strategiczne problemy tej branży w Polsce, menedżerowie i ich podwładni zastanawiają się teraz, jak zaksięgować kwartał czy półrocze – zżyma się jeden z analityków, z którymi rozmawiał „Parkiet". Ma to być efekt zamrażania cen prądu i ustawy o rekompensatach. – Ta ustawa od początku do końca nie miała większego sensu. Nie rozwiązała niczego. Teraz debatujemy nad tym, czy przesunąć 100 milionów do tej czy do tamtej rubryki – kwituje jeden z ekspertów.

Otwarcie, choć lakonicznie, podsumowuje sytuację Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale. – Firmy odwrócą większość rezerw, jakie zawiązały w IV kwartale poprzedniego roku na ten rok. Trudno jednak szacować szczegółową wartość tych rezerw – mówi „Parkietowi".

Komentarze innych są bardziej dosadne: od niechętnych („nie komentujemy sytuacji w tym sektorze"), przez rezygnację („przecież od dawna wiadomo, jak tam jest") po irytację. – Szkoda zawracać sobie tym głowę. Oczywiście, że zamrażanie cen odbije się na wynikach, ale spółki mają na karku tysiące innych, poważniejszych problemów – słyszymy.

I nie są to te problemy, o których najgłośniej było w ostatnich miesiącach.

Giganci na stratach

Ostatni miesiąc był dla branży szczególnie burzliwy: zarówno w parlamencie, jak i w Ministerstwie Energii przyjęto przepisy, które określiły ramy operacji zamrożenia cen energii. Doszło do zamieszania wokół oświadczeń o statusie odbiorcy końcowego. System energetyczny pracował na pełnych obrotach, próbując przetrwać letni szczyt zapotrzebowania. Ceny węgla na polskim rynku biją rekord za rekordem.

Sytuacja przedsiębiorstw energetycznych na GPW doskonale odzwierciedla atmosferę wokół nich i niechęć analityków. Licząc od połowy lipca, notowania „wielkiej czwórki" poleciały w dół o dobre kilkanaście procent. Najmniej – 16,07 proc. – straciła Energa. Dla pozostałych los nie był już tak łaskawy: PGE straciła 18,16 proc., Tauron – 19,20 proc., Enea – 19,51 proc.

Foto: GG Parkiet

Reakcje inwestorów nietrudno zrozumieć. – Na świecie, a zwłaszcza w Europie, odbywa się wielka zmiana systemu energetycznego, w której polskie firmy energetyczne właściwie nie partycypują. Firmy wydają się nie podchodzić do tego tematu poważnie. Podobnie jak do tego, skąd wezmą pieniądze na konieczne zmiany – tłumaczy nam jeden z analityków.

– Na dodatek firmy przejawiają od czasu do czasu coś na kształt braku sterowności: jak choćby w sytuacji, gdy zamyka się nierentowną elektrownię, ale załodze daje gwarancje zatrudnienia – wskazuje.

Publikowanie z opóźnieniem raportów zapewne nie przyczyni się do zmiany tego niekorzystnego wizerunku, nawet jeżeli formalnie nie stanowi naruszenia obowiązków informacyjnych spółek.

Energetyka
Oferta dzierżawy majątku Rafako w maju
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Energetyka
Enea chce kolejnych akwizycji i ma na to jeszcze środki
Energetyka
Bliżej nowych aukcji rynku mocy dla elektrowni gazowych
Energetyka
Enea znów kupuje gotowe wiatraki, ale taniej niż poprzednio
Energetyka
Bez wydzielenia węgla, ale z dylematem co do OZE
Energetyka
Enea planuje kolejne przejęcia OZE