Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 14.09.2018 05:09 Publikacja: 14.09.2018 05:09
Foto: spółka
– W ostatnich tygodniach ceny surowców pozostały stabilne przy symbolicznym obniżeniu cen PVC (polichlorek winylu – red.) i lekkiej tendencji wzrostowej płatków PET (politereftalan etylenu – red.). Nie spodziewamy się odwrócenia tendencji, choć wydarzenia klimatyczne w USA oraz kwestie embarga w handlu z Iranem mogą negatywnie wpłynąć na rynek – mówi Tadeusz Nowicki, prezes Ergisu.
Negatywny wpływ na wyniki firmy ma także wzrost kosztów pracy i problemy z rentownością twardych laminatów opakowaniowych. W efekcie w I półroczu grupa zanotowała prawie 29-proc. spadek czystego zarobku, i to mimo wzrostu przychodów o 7,5 proc. Zwyżka sprzedaży miała miejsce zarówno na rynkach UE, jak i w Polsce. Dla zarządu ważniejsze jest jednak zwiększenie rentowności. – Nasza branża przeżywa niełatwy okres i widać to w wynikach publikowanych przez większość naszych konkurentów. Nie widzę w tym roku możliwości dogonienia wyniku z 2016 r., ale robimy wszystko, by nie był on gorszy niż ubiegłoroczny – twierdzi Nowicki. Jego zdaniem, skoro ceny surowców stabilizują się na wysokim poziomie, cała branża musi przekonać klientów, że przetwórcy nie mogą wziąć na siebie wzrostu kosztów. Pracownicy powinni z kolei zrozumieć, że wzrost kosztów zatrudnienia musi iść w parze ze wzrostem produktywności i jakości pracy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dziś obowiązujący termin uruchomienia nowego zakładu w Brzegu Dolnym to 2026 r., a koszt budowy to 551 mln zł. Inwestycja jest jednak złożona i towarzyszy jej wiele zagrożeń. Ponadto jest realizowana własnymi siłami.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
W pobliżu puławskich zakładów powstanie rafineria produkująca pierwiastki ziem rzadkich. Azoty zapewnią jej m.in. infrastrukturę, dostęp do odczynników, mediów oraz teren pod budowę.
Finasowanie o wartości do 28 mln USD będzie przeznaczone na zakup propanu, który jest niezbędnym surowcem do produkcji prowadzonej w nowych zakładach w Policach. Jednocześnie Azoty kontynuują z Orlenem rozmowy na temat sprzedaży tych aktywów.
Firma Qemetica (dawniej Ciech) ogłosiła plany całkowitego wygaszenia produkcji sody w zakładach w Janikowie, w wyniku czego pracę straci nawet 350 osób. Powodem mają być wysokie koszty energii i brak ochrony przed konkurencją spoza UE. Europosłowie Krzysztof Brejza i Kamila Gasiuk-Pihowicz złożyli apel w tej sprawie.
Rosnąca konkurencja i wyjątkowo tani import spoza UE, a z drugiej strony wysokie koszty ponoszone przez producentów ze Wspólnoty biją w wyniki tych drugich. W tej sytuacji nawet wzrost popytu i cen niektórych wyrobów chemicznych niewiele może zmienić.
Przed wiosennym sezonowym wzrostem popytu na nawozy instalacje należące do grupy kapitałowej pracują w ponad 90 proc. mocy. Drogi gaz ziemny, tani import produktów przez UE i zaszłości historyczne w koncernie nie ułatwiają jednak wyjścia na prostą.
Spowolnienie gospodarcze w Europie, napływ tanich produktów z innych kontynentów, w tym zwłaszcza z Azji, oraz rosnące wymagania regulacyjne, związane m.in. z zielonym ładem, mocno ograniczają konkurencyjność giełdowych firm chemicznych.
Grupa Azoty Police złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Tym razem chodzić ma o okoliczności rezygnacji z inwestycji w Senegalu. Miała tam powstać kopalnia fosforytów. Jednak w 2018 r. Azoty wycofały się z tej inwestycji.
Gigant nawozowy ma zgodę banków na przedłużenie umów z bankami, pozwalającymi tej spółce dalsze funkcjonowanie. Co ważne spółka zapowiedziała możliwość sprzedaży części swojego majątku.
Popyt nadal będzie umiarkowany. W dodatku utrzymają się nadwyżki mocy i silna konkurencja.
Ubiegły rok dla giełdowych firm chemicznych nie był udany. Podobnie zapowiada się I kwartał tego roku. Być może dopiero lato przyniesie wyraźne sygnały poprawy obecnej sytuacji. Aby tak się stało, musi nastąpić ożywienie gospodarcze w Polsce i Europie.
Szczególnie niepokojące są dostawy z terytorium Białorusi. Krajowi producenci chcą wdrożenia sankcji na tamtejszą sól. Niektórzy narzekają też na rosnący import z Unii Europejskiej. To w istotny sposób wpływa na konkurencyjność krajowego rynku.
Unijne regulacje zmuszają branżę chemiczną do istotnego ograniczenia emisji CO2, a tym samym do podjęcia działań, które obniżają jej konkurencyjność.
Giełdowe spółki chemiczne coraz częściej narzekają na tani import z Azji. Przekonują, że konkurowanie z tamtejszymi producentami często jest niemożliwe, gdyż ci mają dostęp do tanich surowców i energii oraz nie muszą spełniać wymogów unijnej polityki klimatycznej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas