Jesienne emisje obligacji firmy dla detalu o wartości 125 mln zł rozeszły się na pniu, przy bardzo dużych redukcjach. Inwestorzy wierzą zatem w wasz biznes – budowanie i sprzedawanie biurowców. Jest to jednak rynek poddawany turbulencjom. Jak pan ocenia perspektywy popytu z jednej strony najemców, a z drugiej funduszy inwestujących w tę klasę nieruchomości.
Bardzo cieszymy się z zaufania rynku. Rynek biurowy faktycznie jest w stanie przejściowym, ale ja o biurowce jestem spokojny – i nie dlatego, że pracuję w Ghelamco. Już uśmiercano centra handlowe, hotele – teraz próbowało się uśmiercać biura. Był taki moment, że mówiliśmy, że biur w ogóle nie będzie, w tej chwili już wszyscy pogodzili się z hybrydowym modelem pracy, nikt nie kwestionuje, że biura są potrzebne. Pytanie, w jakim zakresie. Rynek po prostu się przeobraża, a my go obserwujemy i reagujemy.
Jeśli chodzi o najemców, nic się nie zmieniło, to wciąż duże korporacje. Z perspektywy rynku warszawskiego mamy bardzo pozytywne sygnały. Jest kilku nowych graczy, którzy wchodzą i będą tworzyć swoje duże operacje od zera. Rozmawiamy i myślę, że w najbliższym czasie będziemy informować o umowach.
Jak ocenia pan rynek transakcyjny? W erze drogiego pieniądza inwestycji w nieruchomości komercyjne jest wyraźnie mniej. Negocjujecie sprzedaż hotelowej części The Warsaw HUB, gotowym do zbycia produktem jest The Warsaw Unit…