W 2010 r. budowlana grupa miała 657,9 mln zł przychodów i 22,7 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. Firma nie publikowała prognoz wyników na ten rok. Z wcześniejszych wypowiedzi jej przedstawicieli wynika jednak, że celem, do którego będzie dążyła, jest przekroczenie 800 mln zł obrotów i wzrost czystego zarobku (choć grupie nie uda się utrzymać ubiegłorocznej rentowności netto).?Czy te przewidywania są realne? – W III kwartale osiągnęliśmy wyniki zgodne z naszymi oczekiwaniami. Dlatego nie widzę zagrożeń, które sprawiłyby, że rok mógłby okazać się gorszy od naszych wcześniejszych założeń – mówi Mikołuszko.
Przedstawiciel Unibepu informuje, że spółka zamierza kontynuować dotychczasową politykę dywidendową.?Z zysku za 2010 r. akcjonariuszom przekazała 4,1 mln zł (0,12 zł na akcję). Rok wcześniej na dywidendę przeznaczyła natomiast 3,4 mln zł (0,1 zł na papier). Wypłata może się jednak okazać niższa, jeśli przedsiębiorstwo zdecyduje się na większe inwestycje w powiększenie banku ziemi.
Mikołuszko zdradza, że Unibep jest bliski podpisania dwóch kontraktów na budowę mieszkań o łącznej wartości około 70 mln zł każdy. Z jednym z deweloperów Unibep już współpracował, drugi jest nowym kontrahentem. Zdaniem Mikołuszki jest szansa na to, że?na koniec roku portfel zleceń?budowlanej spółki na 2012?r. będzie zapełniony w ok. 90 proc.
W 2010 r. ponad 10 proc. sprzedaży Unibepu pochodziło z eksportu. W tym roku udział ten będzie większy. Tylko na Wschodzie sprzedaż może bowiem przekroczyć 200 mln zł (spółka eksportuje też do Norwegii). Mikołuszko zdradza, że firma przygląda się kolejnym krajom. – Powołaliśmy pełnomocnika ds. nowych rynków eksportowych, który ma doświadczenie m.in. z Zachodu oraz krajów arabskich. Żeby dobrze przygotować się do zaistnienia w kolejnych państwach, potrzebujemy około roku.?Dlatego dopiero po 2012 r. można spodziewać się jakichś konkretów – mówi. Dodaje, że firma otrzymuje zapytania m.in. z Arabii Saudyjskiej, Libii i Kazachstanu.