Rynek byka w Szanghaju, ostra wyprzedaż w Tokio

Rynkowej euforii oraz powrotowi hossy w Chinach towarzyszyła gwałtowna przecena na giełdzie w Tokio. Państwo Środka wróciło w wielkim stylu do łask inwestorów.

Publikacja: 01.10.2024 06:00

O ile działania stymulacyjne podjęte przez ekipę chińskiego przywódcy Xi Jinpinga (z lewej) wywołały

O ile działania stymulacyjne podjęte przez ekipę chińskiego przywódcy Xi Jinpinga (z lewej) wywołały zwyżki na giełdach, o tyle wybór Shigeru Ishiby (z prawej) na nowego premiera Japonii przyczynił się do ostrej przeceny w Tokio.

Foto: Fot. KIM KYUNG-HOON/POOL/AFP

Poniedziałkowa sesja na rynkach azjatyckich upłynęła pod znakiem szokująco dużego kontrastu pomiędzy nastrojami inwestorów na rynkach japońskim i chińskim. Shanghai Composite zyskał w jej trakcie 8,06 proc., a Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, wzrósł o 2,4 proc. Te zwyżki to skutek rozpoczętej w zeszłym tygodniu fali optymizmu związanej z dużymi działaniami stymulacyjnymi władz Państwa Środka. Na chińskich giełdach oficjalnie zagościła hossa. Shanghai Composite zyskał od styczniowego dołka prawie 24 proc., CSI 300 (wspólny indeks dla giełd w Szanghaju i Shenzen) urósł o 26 proc., a Hang Seng odbił się od dna już o 41 proc.

Zupełnie inne nastroje panowały na giełdzie w Tokio. Indeks Nikkei 225 stracił w ciągu sesji 4,8 proc. Tłumaczono tę przecenę reakcją inwestorów na wybór Shigeru Ishidy na przyszłego premiera. Dlaczego jednak inwestorzy zareagowali tak gwałtownie na to wydarzenie polityczne?

Czytaj więcej

Chiny skradną show, ale WIG może wrócić na 90 tys. jeszcze w tym roku

Niewygodny jen

Shigeru Ishiba, były minister obrony i były minister rolnictwa, został w piątek wybrany na nowego szefa rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej. Zostanie on też nowym premierem. Wygrał ostatnią rundę wewnątrzpartyjnych głosowań, pokonując Sanae Takaichi, panią minister bezpieczeństwa ekonomicznego. Inwestorzy uznali, że Takaichi na stanowisku premiera mogłaby mieć zastrzeżenia co do podwyżek stóp procentowych dokonywanych przez Bank Japonii. Ishiba raczej takich zastrzeżeń mieć nie będzie.

– To oznacza, że Bank Japonii nie będzie miał już żadnych politycznych przeszkód, by podnosić stopy procentowe – twierdzi Ryota Abe, ekonomista z Sumitomo Mitsui Banking Corporation.

Bank Japonii podniósł w tym roku główną stopę procentową już dwukrotnie. Doszła ona do poziomu 0,25 proc., podczas gdy przed cyklem podwyżek wynosiła minus 0,1 proc. Te podwyżki przyczyniły się do umocnienia jena względem dolara, co uderza w zyski wielu eksporterów notowanych na giełdzie tokijskiej. Również wybór Ishiby na nowego premiera dał jenowi impuls do aprecjacji. O ile w piątek rano notowania dochodziły do 146,5 jena za 1 dolara, o tyle w poniedziałek rano spadły poniżej 142 jenów za 1 USD. Szybkie umocnienie jena doprowadziło już do jednodniowego krachu na giełdzie w Tokio 5 sierpnia. Nikkei 225 był wówczas o 26 proc. niżej niż w tegorocznym szczycie, do 27 września zyskał jednak prawie 27 proc. i na poniedziałkowym zamknięciu był tylko 10 proc. niżej niż w lipcowym szczycie.

– Ostatnia, relatywna słabość tokijskiego indeksu Topix jest spowodowana głównie umocnieniem jena, a nie tym, że inwestorzy stracili zaufanie do Japonii. Gdy mierzymy zachowanie indeksów w ujęciu dolarowym, to zwyżki chińskich akcji nie są już tak imponujące w porównaniu z akcjami japońskimi. Należy też pamiętać, że od pandemii japoński rynek akcji zachowywał się w ujęciu dolarowym lepiej niż większość innych dużych rynków akcji, w tym rynek chiński – wskazuje Shivaan Tandon, analityk Capital Economics.

– Rynek japoński długo był uznawany za alternatywę dla rynku chińskiego. Gdy sytuacja na giełdach w Chinach była zła, to giełdy japońskie radziły sobie dobrze. Teraz, biorąc pod uwagę działania stymulacyjne w Chinach oraz zmianę nastrojów na tym rynku, japońskie akcje znalazły się pod presją – zauważa Britney Lam, zarządzająca funduszem w firmie Magellan Capital.

Czytaj więcej

Fundusze chińskich akcji gwiazdą września

Czas stymulacji

O tym, do jak dużej zmiany nastrojów doszło na chińskim rynku akcji, może świadczyć choćby to, że indeks Shanghai Composite zyskał w ciągu ostatnich pięciu sesji ponad 20 proc. Do tych zwyżek bardzo mocno przyczyniły się działania stymulacyjne ogłoszone w zeszłym tygodniu przez Ludowy Bank Chin. Inwestorzy liczą, że władze jeszcze wzmocnią tę stymulację, zapewniając większe wsparcie dla rynku nieruchomości oraz duży impuls fiskalny dla gospodarki. W poniedziałek nadzieje te podsyciło poluzowanie ograniczeń związanych z zakupami mieszkań w kilku dużych chińskich metropoliach.

Dodatkowym impulsem do zwyżek mógł być odczyt wskaźnika PMI mierzącego koniunkturę w przemyśle, mierzonego przez Narodowe Biuro Statystyczne. Wzrósł on z 49,1 pkt w sierpniu do 49,8 pkt we wrześniu, podczas gdy średnio oczekiwano zwyżki tylko do 49,4 pkt. (Poziom 50 pkt w sondażach PMI oddziela recesję od ekspansji w danym sektorze). PMI NBS dla sektora usług spadł jednak w tym czasie z 50,3 do 50 pkt. Przemysłowy PMI liczony przez prywatną firmę Caixin (opierający się na ankietach z małych i średnich spółek) spadł z 50,4 do 49,3 pkt, a usługowy PMI Caixin zniżkował z 51,6 do 50,3 pkt.

Poniedziałkowa sesja w Chinach była ostatnią przed trwającym do końca tygodnia świętem narodowym, upamiętniającym proklamację Chińskiej Republiki Ludowej w 1949 r. Być może więc wielu inwestorów wykorzystało ją, by załapać się na zwyżki przed długim weekendem.

W okresie od końca sierpnia najlepszym indeksem giełdowym na świecie był Hang Seng China Enterprises, czyli indeks spółek z Chin kontynentalnych notowanych na giełdzie w Hongkongu. Zyskał on 20,6 proc. Na drugim miejscu znalazł się Hang Seng ze wzrostem o 19,3 proc., a na trzecim Shanghai Composite, który zyskał 17,7 proc. Zostawiły one daleko w tyle zarówno indeksy z innych krajów Azji Wschodniej, jak i z Europy czy USA. Dla porównania: niemiecki DAX zyskał w tym czasie ok. 2,5 proc., francuski CAC 40 wzrósł tylko o 0,5 proc. Nowojorski S&P 500 co prawda bił rekordy, ale zyskał mniej niż 2 proc.

Analizy rynkowe
Spółki z WIG20 w odwrocie. Kiedy znów wrócą do łask?
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Analizy rynkowe
Na giełdzie w Warszawie nie widać końca korekty
Analizy rynkowe
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny na Wschodzie
Analizy rynkowe
Trump 2.0, czyli nie graj przeciwko Ameryce
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Analizy rynkowe
W 2024 r. spółki mają pod górkę. Które osiągną cele?
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Interpretowanie wyniku wyborów w USA