Restrukturyzacja długów Grecji spędzała w ostatnich tygodniach i nadal spędza sen z oczu europejskim decydentom oraz wielu inwestorom. Rynek od dawna traktuje Grecję jako potencjalnego bankruta, ale w ostatnich tygodniach spekulacje o greckiej plajcie nasiliły się. Analitycy wskazują, że Grecji może zabraknąć w przyszłym roku 30 mld euro na sfinansowanie swoich potrzeb. Lawinowo rośnie też zadłużenie tego kraju. Może ono w 2011 r. sięgnąć 160 proc. PKB. Tacy rynkowi guru jak Nouriel Roubini (ekonomista, który przewidział światowy kryzys), czy Bill Gross (prezes funduszu PIMCO), wieszczą więc restrukturyzację tego długu. Wielu decydentów ze Starego Kontynentu, a szczególnie z Europejskiego Banku Centralnego, obawia się restrukturyzacji, uważając, że zdestabilizuje ona rynki. – Bankructwo albo restrukturyzacja długu to zawsze dramatyczne wydarzenie społeczno-gospodarcze, które nazwałbym politycznym samobójstwem. Wpędza ono wielu ludzi w biedę – ostrzega Lorenzo Bini Smaghi, członek Rady EBC.
Większość ekonomistów nie podejmuje się przewidywania skutków greckiej restrukturyzacji, wskazując, że nie wiadomo, na jakich warunkach i kiedy zostałaby ona przeprowadzona. Czy historyczne przykłady dają nam jednak jakieś wskazówki?
[srodtytul]Terapia szokowa[/srodtytul]
Każde bankructwo państwa i każda restrukturyzacja jego zadłużenia to unikalne zdarzenie, więc trudno znaleźć jakikolwiek historyczny wzór postępowania, który pasowałby do wszystkich takich przypadków. Tym niemniej są to zwykle zdarzenia bolesne dla państw, rządów i obywateli, którzy ich doświadczają. Z reguły jednak umiejętnie przeprowadzona restrukturyzacja jest mniej bolesna od bankructwa. Ekonomiści Eduardo Borensztein i Ugo Pianizza zbadali 257?przypadków bankructw państw, do których doszło pomiędzy 1824 a 2004 r. Tylko w latach 1981-1990 miały miejsce 74 takie zdarzenia. Ich badania wykazały m.in., że PKB bankrutującego kraju rośnie średnio od 2,6 do 1,2 pkt proc. wolniej, niż to jest w przypadku porównywalnego kraju, który honoruje swoje zobowiązania. Najbardziej jest to widoczne przez pierwszy rok od bankructwa. Spada m.in. eksport danego kraju (głównie ze względu na problemy z dostępem do finansowania). Poszkodowany jest również sektor bankowy, więc zmniejsza się akcja kredytowa. Efekt spowolnienia wzrostu PKB, eksportu oraz akcji kredytowej ulega jednak złagodzeniu, jeśli bankrutujący kraj dogada się z wierzycielami w sprawie restrukturyzacji.
Do tego dochodzą poważne koszty polityczne. Często ekipy, które doprowadziły kraj do plajty, zostają pozbawione władzy przez wyborców już w ciągu roku od bankructwa lub restrukturyzacji zadłużenia. Prawdopodobieństwo zmiany rządów jest wówczas dwukrotnie większe niż w normalnej sytuacji.