Akcje na młodych rynkach coraz tańsze

Oznaki spowolnienia gospodarczego w Chinach od początku marca ciążą na notowaniach akcji z rynków wschodzących. W efekcie są one najtańsze od ponad trzech lat

Aktualizacja: 18.02.2017 07:01 Publikacja: 22.03.2012 13:00

Akcje na młodych rynkach coraz tańsze

Foto: Bloomberg

Indeks MSCI Emerging Markets, obejmujący akcje z 21 rynków wschodzących, zniżkował wczoraj po raz piąty z rzędu. To jego najdłuższa passa spadkowa w tym roku. W efekcie, w stosunku do akcji z rynków dojrzałych, wyceny walorów z rynków wschodzących stały się najtańsze od początku hossy.

Wskaźnik cena do zysków prognozowanych na ten rok dla spółek z MSCI EM wynosi dziś 10,7, podczas gdy dla spółek z analogicznego indeksu rynku dojrzałych, MSCI?World, jest to niemal 13,2.

Chiny powodem przeceny

Różnica w wycenach spółek z tych indeksów sama w sobie nie jest niczym nietypowym. Akcje z młodych rynków, uważane przez inwestorów za nieco bardziej ryzykowne, z reguły są notowane z pewnym dyskontem wobec akcji z rynków dojrzałych. Ale dyskonto to sukcesywnie malało i w ostatnich pięciu latach różnica między wskaźnikami C/Z (opartymi na prognozowanych zyskach) dla indeksów MSCI World i MSCI EM wynosiła średnio niespełna 1,4. Obecna rozbieżność, wynosząca 2,5, jest najwyższa od 18 lutego 2009 r., czyli mniej więcej od dna bessy na światowych giełdach.

Źródła pogorszenia koniunktury na wschodzących rynkach akcji analitycy doszukują się głównie w Chinach. To liczne oznaki słabnięcia tamtejszej gospodarki sprawiły, że MSCI EM – po osiągnięciu na początku marca siedmiomiesięcznego maksimum – zaczął zniżkować. Największe wrażenie na inwestorach wywarło obniżenie przez Pekin prognozowanego na ten rok tempa wzrostu gospodarczego z 8 do 7,5 proc. oraz lutowy, największy od dekady, deficyt handlowy Chin.

15 proc. tyle, mimo ostatniej zadyszki, zyskał od początku roku indeks MSCI EM. Po raz ostatni tak dobrze rozpoczął rok 1992

W marcowej edycji sondażu Bank of America-Merrill Lynch wśród zarządzających funduszami odsetek ankietowanych oczekujących, że koniunktura w Państwie Środka w ciągu 12?miesięcy się pogorszy, przewyższył odsetek optymistów o 9 pkt procentowych. A jeśli chodzi o koniunkturę w całej światowej gospodarce, optymistów było o 28 pkt proc. więcej niż pesymistów.

– Nadzieje inwestorów, że w gospodarkach rozwijających się w I połowie br. dojdzie do silnego cyklicznego odbicia, są właśnie rozwiewane – ocenił Nick Chamie, główny analityk ds. rynków wschodzących w kanadyjskim domu maklerskim RBC Capital Markets. Według niego rozczarowująca koniunktura w Chinach oznacza mniejszy popyt na surowce, a to z kolei przełoży się na kondycję takich gospodarek, jak rosyjska, południowoafrykańska czy brazylijska.

Europa niedoceniona

19 proc. z takim dyskontem wobec akcji z rynków dojrzałych, najwyższym od trzech lat, są notowane akcje z rynków wschodzących

Dotąd jednak spowolnienie w Chinach nie jest na tyle wyraźne, aby analitycy zareagowali na nie ostrym cięciem prognoz wyników spółek z młodych rynków. Wielu z nich czeka zresztą na efekty łagodzenia polityki pieniężnej przez Ludowy Bank Chin, rozpoczętego już w grudniu.Inwestorzy jednak wolą trzymać się z dala od chińskiego rynku akcji. Ilustrują to dane EPFR Global dotyczące salda wpłat i umorzeń funduszy inwestycyjnych. Z tych inwestujących w akcje na wschodzących rynkach Azji w minionych dwóch tygodniach kapitał odpływał. A do wszystkich analizowanych przez EPFR funduszy akcji młodych rynków kapitał napływa nieprzerwanie od 12 tygodni.

Także zarządzający funduszami wierzą, że zniżki MSCI EM są chwilowe. We wspomnianym sondażu BofAML menedżerów przeważających akcje z młodych rynków było o 40?pkt proc. więcej niż niedoważających.

Bykiem jest m.in. Mark Mobius, prezes towarzystwa funduszy Templeton Asset Management. Spośród dużych rynków wschodzących stawia on na Rosję. Wyceny akcji z europejskiego indeksu MSCI EM faktycznie wyglądają na najbardziej atrakcyjne: są o 30 proc. poniżej średniej z ostatniej dekady. W wypadku azjatyckiego subindeksu dyskonto wynosi 14?procent, a spółki z Ameryki Łacińskiej są nawet nieco przewartościowane.

grzegorz.siemionczyk@com

Główny indeks malezyjskiej giełdy wzrósł w tym roku zaledwie o 0,3 proc. Przez cały 2011 r. jego wartość zmieniła się minimalnie. Od dołka z września indeks ten zyskał już jednak około 15 procent. Głównym powodem kiepskich wyników osiąganych przez malezyjskie akcje są obawy przed spowolnieniem gospodarczym w Chinach, które również uderzyłoby w Malezję. Rządowe prognozy mówią jednak o dosyć stabilnym tempie wzrostu gospodarczego, który ma wynieść w tym roku 4–5 procent. Część analityków wskazuje więc, że obawy przed spowolnieniem były wyolbrzymione, a malezyjskie akcje są obecnie najtańsze od końca lat 90. Rynek ma więc szanse na mocniejsze zwyżki w tym roku.

Główny indeks egipskiej giełdy zyskał w tym roku już ponad 40 proc. Mamy tutaj głównie do czynienia z odbiciem po zeszłorocznych spadkach wynoszących blisko 50 procent, spowodowanych rewolucją, która obaliła prezydenta Hosniego Mubaraka. Ryzyko polityczne w Egipcie jest wciąż dosyć duże. Nie zmalało bynajmniej po wyborach parlamentarnych, ale inwestorzy uznali, że wygrana Bractwa Muzułmańskiego przyczyni się do stabilizacji politycznej w kraju. Sytuacja gospodarcza już powoli się stabilizuje, a kraj pojawia się rzadziej w światowych mediach. Wyniki egipskich spółek okazały się zaś dosyć dobre w I kwartale.

Główny indeks giełdy w Stambule, ISE 100, odrabiał w ostatnich miesiącach ubiegłoroczne straty. W 2011 r. zniżkował on o ponad 22 proc., a więc nieco bardziej niż MSCI EM (20,4 proc.). Oprócz ogólnej awersji inwestorów do ryzyka, która ciążyła wówczas na wszystkich rynkach wschodzących, ich ostrożność wobec Turcji wynikała z obaw, że tamtejsza gospodarka się przegrzewa (w 2011 r. powiększyła się ona o 8,5 proc.). Do dziś obawy te nie ustały, choć nieco zelżały. – Uczestnicy rynków wreszcie zaczęli sobie zdawać sprawę, że turecka gospodarka nadal się rozwija – ocenił Isik Okte, główny strateg rynkowy w domu maklerskim Halk Invest.

Wśród analityków Meksyk uchodzi za nietypowy rynek wschodzący, bo stabilizujący wpływ wywiera na niego sąsiedztwo USA. Było to widać w ub. r., gdy główny indeks tamtejszej giełdy stracił tylko 4 proc., odzwierciedlając stosunkowo dobrą – na tle ogółu giełd – koniunkturę na Wall Street. Za to w tym roku meksykańska giełda należy do najsłabszych w rodzinie rynków wschodzących. Akcje podrożały tam o nieco ponad  3 proc., podczas gdy latynoamerykański indeks MSCI EM zyskał ponad 15 proc. Ogólnie jednak giełdy latynoamerykańskie należały do pierwszych, które w minionych latach odrobiły kryzysowe straty. W efekcie wyceny tamtejszych akcji są dziś wysokie na tle wschodzących rynków Europy i Azji.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?