Raporty, modele i prognozy to ich chleb powszedni

Pracę zaczynają bardzo wcześnie i nierzadko zostają po godzinach. Chodzą na spotkania z zarządami spółek i przez godziny piszą raporty dla swoich klientów. W większości są „fundamentalistami”. Jak pracują i czym kierują się przy wydawaniu rekomendacji polscy analitycy giełdowi?

Aktualizacja: 15.02.2017 02:32 Publikacja: 06.04.2013 17:59

Raporty, modele i prognozy to ich chleb powszedni

Foto: Archiwum

Godzina 7 rano. Choć do otwarcia notowań na warszawskim parkiecie zostały jeszcze dwie godziny, analitycy giełdowi właśnie rozpoczynają swoją pracę. Przeglądają biznesowe gazety, portale informacyjne i komunikaty spółek publikowane w systemie ESPI. Monitorują sytuację na rynku i przygotowują komentarze poranne dla klientów swoich biur maklerskich. Powinny one trafić do inwestorów jeszcze przed rozpoczęciem notowań. Oprócz raportów i prognoz, biura często podają inwestorom również skrót najważniejszych informacji ze spółek czy przegląd publikowanych danego dnia danych makro, które mogą mieć wpływ na notowania akcji na warszawskiej giełdzie. – Później komunikujemy się z klientami i omawiamy opublikowane raporty. Bierzemy udział w spotkaniach ze spółkami i inwestorami. Ale kluczowym zadaniem analityka jest przygotowanie prognoz finansowych, uaktualnianie modeli, a wreszcie pisanie raportów – tłumaczy Sylwia Jaśkiewicz, zastępca dyrektora działu analiz i rekomendacji Domu Maklerskiego IDMSA.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?
Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel