Politycy szkodzą notowaniom

Ustawa o przewalutowaniu kredytów wystraszyła inwestorów. Czy WIG wróci do spadków?

Aktualizacja: 06.02.2017 20:45 Publikacja: 10.08.2015 15:45

Politycy szkodzą notowaniom

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Tydzień temu pisałem w tym miejscu, że historyczne statystyki oraz pozytywne formacje na wykresie indeksu WIG dają spore szanse na zwyżki notowań w sierpniu. Ostrzegałem jednak, że optymistyczne wnioski są aktualne dopóty, dopóki politycy milczą. W minionym tygodniu przekonaliśmy się niestety, że nawet najbardziej wartościowe formacje są bezbronne wobec ingerencji rządzących.

Do środy wszystko układało się zgodnie z byczym planem. WIG wzrósł o 1,5 tys. pkt i dotarł do 53 694 pkt. Indeks zaatakował poziom szczytu oddzielającego dwa lokalne, lipcowe minima, które utworzyły formację podwójnego dna. Jeśli udałoby się przebić ten opór, indeks szerokiego rynku przerwałby sekwencje coraz niższych szczytów w trendzie spadkowym i miałby otwartą drogę przynajmniej do 54 500 pkt. Niestety, w czwartkowy poranek poznaliśmy ustawę przyjętą przez sejm, która zakłada przewalutowanie kredytów we frankach szwajcarskich. Zdaniem analityków decyzja ta będzie kosztować sektor bankowy 18 mld zł w ciągu trzech lat. Rynek zareagował silnymi spadkami notowań. WIG stracił w czwartek 2,4 proc., WIG20 2,7 proc., mWIG40 2,3 proc., a sWIG80 0,8 proc.

O ile w przypadku dwóch ostatnich wskaźników te spadki były korektą trwających zwyżek, to dla pierwszych dwóch wyprzedaż znacznie pogarsza sytuację techniczną. Zwłaszcza sytuację blue chips, których portfel jest zdominowany przez banki. WIG20 cały czas pozostaje w układzie spadkowym i niewykluczone, że czwartkowa zniżka to początek kolejnej fali wyprzedaży. Jeśli pęknie wsparcie 2158 pkt (dotychczasowe minimum trendu), będzie to sygnał sprzedaży z potencjałem spadku do 2100 pkt lub niżej. Głównym obciążniem dla wskaźnika pozostają banki o największym udziale w portfelu: PKO BP, Pekao i BZ WBK.

Odbicie WIG od oporu 53 687 pkt i przebiegającej w tej okolicy średniej kroczącej z 200 sesji to z punktu widzenia analizy technicznej oznaka słabości byków. Jeśli indeks nie przebije w najbliższym czasie tej bariery, straci szansę na wykorzystanie podwójnego dna do odwrócenia trendu. Spadek poniżej 51 250 pkt będzie z kolei sygnałem do kontynuacji trendu spadkowego. Potencjalny zasięg kolejnej fali zniżek można szacować nawet na okrągłe 50 000 pkt.

Technika i fundamenty podpowiadają, by duże spółki omijać na razie szerokim łukiem. Zwłaszcza przedstawicieli sektora bankowego. Okazji inwestycyjnych lepiej szukać wśród „misiów". Indeksy mWIG40 i sWIG80 pozostają w układach wzrostowych. Jeśli ten pierwszy przebije dotychczasowy szczyt (3905 pkt), będzie miał otwartą drogę do maksimum hossy 3960 pkt. W przypadku sWIG80 przebicie szczytu 13 809 pkt będzie sygnałem kupna z potencjałem zwyżki do 14 107 pkt.

Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?
Analizy rynkowe
Niedźwiedzie znów są prowokowane przez byki. Koniec korekty?
Analizy rynkowe
Optymizm wrócił na giełdy, ale Trump jeszcze może postraszyć
Analizy rynkowe
Kolejny krach. Jak nie pandemia, to Trump wyzwoliciel