Okres po kryzysie z lat 2008–2009 przyniósł bankom w Europie nowe regulacje i systematyczny wzrost wymogów kapitałowych. Polskie, poza koniecznością implementacji unijnego pakietu CRDIV/CRR, musiały dodatkowo poddać się zaleceniom Komisji Nadzoru Finansowego dotyczącym buforów kapitałowych w związku z hipotekami walutowymi i coraz bardziej wyśrubowanym wymogom dla banków chcących wypłacać dywidendy. To wszystko spowodowało, że banki musiały mieć coraz więcej kapitałów, co w połączeniu z niższymi dochodami (historycznie niskie stopy procentowe, spadek stawki interchange, wejście podatku bankowego) przyczyniło się do spadku wskaźnika rentowności kapitałów własnych (ROE). Wygląda jednak na to, że najgorsze dla banków pod tym względem już prawdopodobnie minęło.
Luzowania raczej nie będzie
Od 2009 r. łączne kapitały polskich banków urosły do 2017 r. aż o 91 proc., a kredyty o 68 proc. Mimo tak dużego wzrostu bilansu zysk netto sektora w 2017 r. był prawie taki sam jak 2008 r. Większy bilans i mizerny wzrost zysku netto spowodował spadek rentowności: ROE sektora z niskich dwucyfrowych poziomów spadło do 7,6 proc. w 2017 r. W tym roku, jeśli zysk netto sięgnie zgodnie z prognozami ok. 16 mld zł, ROE sektora urośnie do nieco ponad 8 proc.
Jednak wskaźnik ROE banków może poprawiać się, nawet jeśli ich zyski byłyby stabilne (a raczej będą rosły dzięki lekkiej poprawie marż i optymalizacji kosztów działania), bo presja na wzrost kapitałów nie będzie już tak duża. Jeszcze tylko z początkiem przyszłego roku zwiększy się do 2,5 pkt proc., czyli do docelowego poziomu, bufor zabezpieczający z 1,875 pkt proc. obecnie, co dla zdecydowanej większości polskich banków nie będzie żadnym wyzwaniem (sektor będzie musiał wygospodarować niecałe 7 mld zł dodatkowego kapitału z tego powodu, co jest niewielką kwotą, biorąc pod uwagę 205 mld zł funduszy własnych sektora). Nie zanosi się na podniesienie wprowadzonego z początkiem tego roku bufora ryzyka systemowego (wynosi 3 pkt proc., podniesienie ponad ten próg wymaga notyfikacji do EBA), który służy zapobieganiu i ograniczaniu długoterminowego niecyklicznego ryzyka systemowego mogącego spowodować negatywne konsekwencje dla systemu finansowego i gospodarki. Podobnie jest z buforem antycyklicznym, mającym na celu złagodzenie cyklicznych wahań akcji kredytowej. Obecnie jest zerowy i Komitet Stabilności Finansowej zdecydował niedawno o utrzymaniu tego poziomu, bo tempo wzrostu kredytów jest umiarkowane, a wskaźnik kredytów do PKB w Polsce to tylko 81 proc. i jest nawet niższy niż w ostatnich trzech latach (sięgał ponad 86 proc.). Maleć powinny również, na co wskazują październikowe decyzje KNF, bufory na hipoteki walutowe, bo systematycznie zmniejsza się wartość i udział tych kredytów w bilansach banków, a ich spłacalność pozostaje bardzo dobra. Jest też małe prawdopodobieństwo, aby w górę poszły istotnie bufory dla banków uznanych za inne instytucje o znaczeniu systemowym (OSII), niedawno były rewidowane. Stabilne pozostaną dwa główne wymogi wynikające z europejskich dyrektyw, zgodnie z którymi banki muszą utrzymywać wskaźniki wypłacalności kapitału Tier1 i TCR na poziomach odpowiednio 6 proc. i 8 proc.
– Zobaczymy, czy podniesienie z początkiem nowego roku bufora zabezpieczającego będzie ostatnim wzrostem wymogów kapitałowych, bo wystarczy kolejny kryzys i znów dla „poprawy bezpieczeństwa" będą podnoszone. Ale faktycznie wydaje się, że reżim regulacyjny zmniejszy się w kolejnych latach w tej akurat kwestii. Pytaniem otwartym jest, czy nie pojawi się presja w innych obszarach, może niedotyczących bezpośrednio kapitałów, ale wpływających na zdolność do generowania zysków (regulacje typu MIFID, kontrola marż na funduszach inwestycyjnych, czy zmniejszenie interchange w poprzednich latach). Trudno też sobie wyobrazić, że instytucje zajmujące się ryzykiem systemu bankowego w skali europejskiej stwierdzą nagle, że wszystko jest już superbezpieczne i nie znajdą nowego obszaru, który można usprawnić, a w efekcie poprawić bezpieczeństwo systemu. Na to bym nie liczył – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.