Wcześniej podsumowaliśmy już trendy i niespodzianki na globalnych rynkach, teraz czas na coś więcej. Pokuśmy się o chwilę refleksji nad tym, co spośród naszego – i nie tylko naszego – arsenału analitycznego sprawdziło się w mijającym roku oraz, szerzej, w perspektywie ostatnich kilkunastu miesięcy. Rozmyślania te powinny też pomóc w odpowiedzi na pytanie o to, jakie metody warto mieć na względzie w przyszłości.
Analiza trendów w globalnej polityce monetarnej
Nigdy nie mieliśmy, i nadal nie mamy, wątpliwości co do tego, że działania głównych banków centralnych mają istotny wpływ na trendy na giełdach. Rok 2018 był słaby dla rynków nieprzypadkowo, skoro amerykańska Rezerwa Federalna odchudzała swój bilans, a EBC redukował skup obligacji. Z kolei rok 2019 był bardzo dobry dla giełd, w czym bardzo pomógł zwrot o 180 stopni w polityce Fedu. Skondensowany pogląd na łączne działania banków centralnych daje np. opisywany przez nas wielokrotnie model Matta Kinga, jednego ze strategów Citi Research.
Jak pod tym względem może wyglądać przyszły rok? Na razie oczekujemy kontynuacji trendów z 2019, tzn. Fed, EBC i Bank Japonii solidarnie pompują płynność do systemu finansowego. Będziemy jednak wypatrywać ewentualnych pierwszych sygnałów zmiany tej polityki.
Analiza statystyczna, czyli historia lubi się powtarzać
Amerykański indeks S&P 500 jest wdzięcznym obiektem do analizowania bieżących sygnałów przez pryzmat (bogatej) historii – takie podejście sprawdzało się wielokrotnie, także na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy.
1. 12-miesięczne saldo zastrzyków płynności przez główne banki centralne (bln USD)