Windykatorzy wciąż trzymają się z dala od długów hipotecznych

Polskie firmy windykacyjne wciąż inwestują głównie w portfele wierzytelności niezabezpieczonych. Pakiety hipoteczne są niechętnie sprzedawane przez banki, a i spółkom dostarczają one więcej pracy, której owoce ciężko przewidzieć.

Publikacja: 22.09.2024 16:07

Windykatorzy wciąż trzymają się z dala od długów hipotecznych

Foto: Adobe Stock

Branża windykacyjna trzyma się mocno. I półrocze przyniosło poprawę wyników spółek trudniących się odzyskiwaniem długów. Otoczenie nadal im sprzyja, a to też zachęca do optymistycznego patrzenia w przyszłość i odważniejszych inwestycji. Te, cały czas opierają się jednak na niezabezpieczonych portfelach, głównie z sektora bankowego. Do tego dochodzą pakiety wierzytelności telekomunikacji i branży pożyczkowej. Wciąż rynkiem, który bardzo słabo się rozwinął, jest obrót wierzytelnościami zabezpieczonymi hipotecznie. W teorii biznes ten mógłby generować podaż o większej skali. Tak się jednak nie dzieje.

Handel wierzytelnościami zabezpieczonymi hipotecznie pozostaje nieduży

Handel wierzytelnościami zabezpieczonymi hipotecznie mimo upływających lat wciąż pozostaje relatywnie nieduży. Co prawda w przeszłości kilka firm robiło do niego przymiarki, ale na nic się to zdało. Według danych zaprezentowanych ostatnio przez firmę Best, w I półroczu podaż zabezpieczonych portfeli bankowych wyniosła 0,6 mld zł. Dla porównania w przypadku wierzytelności niezabezpieczonych z sektora bankowego było to 3,7 mld zł. Podobne proporcje widać praktycznie każdego roku. Wyjątkiem był 2023 r., kiedy to według danych Bestu podaż wierzytelności zabezpieczonych wyniosła 3,8 mld zł, a niezabezpieczonych 7,7 mld zł.

Stosunkowo niewielka podaż portfeli wierzytelności nie wynika z faktu, że problematycznych długów brakuje. Poziom wierzytelności nieregularnych w polskich bankach na koniec roku 2023 wyniósł 64 mld zł. Z tego niecałe 28 mld zł to konsumenckie wierzytelności niezabezpieczone. Około 10 mld zł przypadało jednak na nieregularne wierzytelności hipoteczne. Według szacunków firmy Kruk, aż 75 proc. inwestycji windykatorów w 2023 r. dotyczyło mimo wszystko wierzytelności niezabezpieczonych. W I półroczu aż 83 proc. nakładów branży na rynku pierwotnym i wtórnym (wyniosły około 1 mld zł) stanowiły detaliczne wierzytelności niezabezpieczone.

Czytaj więcej

Z dostępem do kapitału nie ma większego problemu

Sami windykatorzy, mówiąc o inwestycjach w portfele złych długów, też koncentrują się głównie na pakietach niezabezpieczonych. W ich sprawozdaniach można znaleźć jedynie szczątkowe informacje o pakietach hipotecznych. Kruk, który w I półroczu 2024 r. wydał na nowe pakiety 900 mln zł, podkreśla, że 98 proc. pieniędzy zostało przeznaczone na portfele niezabezpieczone, co raczej jest standardem. Jak wykazuje w sprawozdaniu, łączna wartość księgowa jego inwestycji w pakiety wierzytelności na koniec I półrocza wynosiła 9,1 mld zł, z czego detaliczne portfele zabezpieczone odpowiadały jedynie za niecałe 258 mln zł.

– Od pierwszych inwestycji w 2003 roku do końca czerwca 2024 roku zainwestowaliśmy łącznie 15,6 mld zł w wierzytelności o wartości nominalnej blisko 124 mld zł. Większość z tych inwestycji to wierzytelności detaliczne niezabezpieczone, choć również inwestujemy w portfele zabezpieczone, w tym wierzytelności hipoteczne. Obecnie wierzytelności hipoteczne stanowią jedynie ułamek wartości posiadanych przez nas aktywów. Choć mamy doświadczenie i dedykowane zespoły pracujące nad zabezpieczonymi wierzytelnościami to, w szczególności w Polsce i w Rumunii, nie dochodzi jeszcze do istotnych sprzedaży tego typu aktywów przez banki. Na dzisiaj więc koncentrujemy się przede wszystkim na niezabezpieczonych wierzytelnościach detalicznych – mówi Tomasz Kałuziak, szef relacji inwestorskich i rozwoju biznesu w Kruku.

Kredyt Inkaso informuje z kolei, że na koniec czerwca wartość nabytych wierzytelności była szacowana na nieco ponad 744 mln zł, z tego tylko 1,3 mln zł przypadało na pakiety hipoteczne. Przedstawiciele tej firmy przyznają, że w strukturze grupy funkcjonuje profesjonalny zespół zajmujący się obsługą wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie.

– Jest to dla nas interesujący obszar, jednak obecnie nasze środki inwestujemy głównie w wierzytelności niezabezpieczone, o znacznie niższym średnim nominale. Nie wykluczamy natomiast powrotu do zakupu portfeli zabezpieczonych w przyszłości (w zależności od rozstrzygnięć trwającego obecnie w naszej spółce przeglądu opcji strategicznych) – podkreśla Mariusz Gryglicki, dyrektor zarządzający w Kredyt Inkaso.

Dystans do wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie

Liczby prezentowane przez branżę windykacyjne, chociaż szczątkowe, prowokują pytanie o to, dlaczego spółki, jeśli nie stronią całkowicie, to z dużym dystansem podchodzą do wierzytelności zabezpieczonych hipotecznie. Powodów takiego stanu rzeczy jest co najmniej kilka.

O ile bowiem portfele te znajdują się w bankach, o tyle wciąż niezbyt chętnie są wystawiane na sprzedaż. Banki starają się radzić sobie z nimi same. Z jednej strony może być to kwestia dobrego zabezpieczenia, ale także i czynników reputacyjnych. Jeśli więc pakiety trafiają już na sprzedaż, to wymagają one od windykatorów większej pracy. To tylko jedno z wyzwań, z którym musi mierzyć się branża przy tego typu portfelach. Sam proces windykacyjny różni się też od tego, co można uznać za standard w przypadku długów niezabezpieczonych. Przede wszystkim jest on bardziej rozłożony w czasie i bardziej „nieprzewidywalny”. Owszem istnieje zabezpieczenie wierzytelności w postaci hipoteki, ale często w praktyce długi odzyskuje się na drodze licytacji nieruchomości. Procesy te potrafią jednak też toczyć się latami, a spółkom ciężko jest przewidzieć, w jakim okresie mogą z tego tytułu pojawić się wpływy. Nabierają więc one charakteru „jednorazowych strzałów”, które w krótkim okresie mogą wpłynąć na wyniki spółek.

– Obsługa wierzytelności hipotecznych wymaga eksperckiej wiedzy oraz doświadczonego zespołu. W przypadku braku woli dłużników do współpracy polubownej postępowania sądowo-egzekucyjne są często bardzo skomplikowane, wielopłaszczyznowe i rozłożone w czasie – przyznaje Gryglicki. – Złożoność dochodzenia wierzytelności zabezpieczonych wynika między innymi z ochrony praw lokatorów ograniczających możliwości wierzyciela jako właściciela oraz z niejednokrotnie skomplikowanych stanów faktycznych i prawnych zabezpieczonych nieruchomości – dodaje przedstawiciel Kredyt Inkaso. Jego zdaniem skręt branży w stronę wierzytelności niezabezpieczonych ma także inne podstawy. – Branża preferuje inwestycje w portfele niezabezpieczone (choć od tej reguły można znaleźć parę wyjątków), ponieważ wycena takich aktywów oparta jest głównie na mechanizmach statystycznych. Obarczona jest mniejszym ryzykiem inwestycyjnym niż w przypadku pojedynczych wierzytelności o wysokim nominale, które przeważnie wycenia się jednostkowo w korelacji z wyceną zabezpieczenia. Ponadto rozłożenie spłat w czasie w przypadku wierzytelności niezabezpieczonych jest bardziej przewidywalne, a zwrot z inwestycji w portfel wierzytelności nie jest zagrożony spłacalnością pojedynczych wierzytelności – wylicza.

Windykatorzy całkowicie nie chcą się jednak odcinać od wierzytelności hipotecznych. Nie wykluczają, że w przyszłości zwiększą aktywność również w tej części biznesu.

– Jesteśmy otwarci na wzrost inwestycji także w wierzytelności hipoteczne oraz pozostałe klasy aktywów, jak np. wierzytelności SME i korporacyjne. Jesteśmy wiodącym podmiotem na rynku zarządzania wierzytelnościami i będziemy aktywnie przyglądać się szansom, które pojawiać się będą w naszym sektorze. Inwestujemy na czterech głównych rynkach europejskich, a od początku 2024 r. zaczęliśmy inwestować także we Francji. Daje nam to duży potencjał rozwoju zarówno w niezabezpieczonych wierzytelnościach detalicznych, jak i innych rodzajach aktywów, takich jak wierzytelności hipoteczne – mówi Kałuziak.

Wierzytelności
Z dostępem do kapitału nie ma większego problemu
Wierzytelności
Spółki odzyskujące długi wciąż utrzymują się na fali wznoszącej
Wierzytelności
Kredyt Inkaso czeka na decyzję akcjonariuszy
Wierzytelności
Kruk widzi świat w innych barwach niż rynek
Wierzytelności
Kruk pracuje nad nową strategią. Głównym punktem ma być technologia
Wierzytelności
Długi dają zarobić, a inwestycje kwitną