U windykatorów bez zmian. Wyniki spółek, które trudnią się odzyskiwaniem długów, pokazały, że branża cały czas ma się dobrze. Co prawda dojrzałość polskiego rynku ma swoją cenę, ale windykatorzy gotowi są ją płacić, bo perspektywy na przyszłość wciąż są obiecujące. Inna sprawa, że dmuchając na zimne, windykatorzy też coraz śmielej poczynają sobie na zagranicznych rynkach, które również oferują ciekawe perspektywy. Na razie więc biznes kręci się w najlepsze, co pokazują też twarde liczby.
Zyski puchną
Na wzrostowej ścieżce nadal jest lider branży, wrocławski Kruk. W II kwartale firma miała 265 mln zł zysku netto, a w całym I półroczu 603 mln zł. To o 14 proc. więcej niż rok temu.
– Jestem zadowolony z pierwszego półrocza, które jest odzwierciedleniem tego, czym Kruk po 25 latach jest – długodystansową, sprawnie działającą organizacją konsekwentnie realizującą swoje cele. Zarówno zysk, jak i EBITDA gotówkowa są najwyższe w historii półrocznych wyników Kruka. Spłaty są silne, trend rosnący i nie widzimy zmian w zachowaniu konsumentów.
Co prawda odnotowaliśmy słabszy kwartał w Hiszpanii, ale jesteśmy po analizie przyczyn i na dzisiaj nie widzimy istotnych zmian w trendzie. Nasz biznes należy analizować w dłuższym okresie i ze spokojem działamy dalej – podkreśla Piotr Krupa, prezes Kruka.