Spółki odzyskujące długi wciąż utrzymują się na fali wznoszącej

Prognozy mówiące o rosnących zyskach firm windykacyjnych znalazły odzwierciedlenie w rzeczywistości. Branża ma jednak też solidne podstawy wierzyć w to, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Publikacja: 06.09.2024 06:00

Spółki odzyskujące długi wciąż utrzymują się na fali wznoszącej

Foto: AdobeStock

U windykatorów bez zmian. Wyniki spółek, które trudnią się odzyskiwaniem długów, pokazały, że branża cały czas ma się dobrze. Co prawda dojrzałość polskiego rynku ma swoją cenę, ale windykatorzy gotowi są ją płacić, bo perspektywy na przyszłość wciąż są obiecujące. Inna sprawa, że dmuchając na zimne, windykatorzy też coraz śmielej poczynają sobie na zagranicznych rynkach, które również oferują ciekawe perspektywy. Na razie więc biznes kręci się w najlepsze, co pokazują też twarde liczby.

Zyski puchną

Na wzrostowej ścieżce nadal jest lider branży, wrocławski Kruk. W II kwartale firma miała 265 mln zł zysku netto, a w całym I półroczu 603 mln zł. To o 14 proc. więcej niż rok temu.

– Jestem zadowolony z pierwszego półrocza, które jest odzwierciedleniem tego, czym Kruk po 25 latach jest – długodystansową, sprawnie działającą organizacją konsekwentnie realizującą swoje cele. Zarówno zysk, jak i EBITDA gotówkowa są najwyższe w historii półrocznych wyników Kruka. Spłaty są silne, trend rosnący i nie widzimy zmian w zachowaniu konsumentów.

Co prawda odnotowaliśmy słabszy kwartał w Hiszpanii, ale jesteśmy po analizie przyczyn i na dzisiaj nie widzimy istotnych zmian w trendzie. Nasz biznes należy analizować w dłuższym okresie i ze spokojem działamy dalej – podkreśla Piotr Krupa, prezes Kruka.

Optymistycznych akcentów można doszukać się też w świeżo opublikowanych wynikach firmy Best. Zysk netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł w I półroczu prawie 33 mln zł. Rok wcześniej było to niecałe 27 mln zł.

– Zbieramy owoce wieloletniej pracy skoncentrowanej na stworzeniu mocnych fundamentów pod dynamiczny wzrost grupy Best. Rośniemy dziś nie tylko dzięki stabilnemu, zdrowemu bilansowi, pozwalającemu na pozyskiwanie zdywersyfikowanego finansowania, ale również dzięki konsekwentnemu doskonaleniu kluczowych procesów w firmie – wskazuje Krzysztof Borusowski, prezes firmy Best.

Poprawę widać też w Kredyt Inkaso. W I kwartale roku obrotowego 2024/2025 (zakończył się 30 czerwca) spółka miała 8,6 mln zł zysku netto wobec 8,1 mln zł w analogicznym okresie rok wcześniej.

– Cieszy nas utrzymujący się trend wzrostowy wpłat z posiadanych portfeli wierzytelności. Rosnąca efektywność organizacji jest rezultatem niesłabnącego zaangażowania naszego zespołu, postępującej automatyzacji procesów operacyjnych, robotyzacji powtarzalnych czynności, a także rozwoju portalu ugodowi.pl – wyjaśnia Barbara Rudziks, prezes Kredyt Inkaso.

Polska i nie tylko

Na rynku najważniejsze jest jednak nie to, co już się wydarzyło, ale to, co może przynieść przyszłość. W przypadku windykatorów i tutaj słychać jednak optymistyczne tony. Co prawda branża nie spodziewa się istotnego wzrostu podaży wierzytelności na rynku polskim (w przypadku portfeli niezabezpieczonych wyniosła ona w I półroczu około 3,6 mld zł), ale jednocześnie słychać głosy, że będzie ona wystarczająca, by zaspokoić apetyt firm.

– Podaż utrzymuje się na stałym poziomie i nie widać w tym aspekcie żadnych zagrożeń. Transakcje robione są jednak po relatywnie wysokich cenach. Jest to pochodna konkurencji, poziomu podaży portfeli i ich jakości. Na rynku bankowym widzimy utrzymujący się udział kredytów nieregularnych na mniej więcej stałym poziomie. Ta sytuacja będzie się utrzymywała, dopóki nie zwiększy się akcja kredytowa. W 2023 r. widzieliśmy jej dołek i od tego czasu zaczęła odbijać, chociaż sierpniowe dane też każą zachować ostrożność – mówi Borusowski.

– Nie spodziewamy się, aby rynek polski jakoś znacząco urósł, ale nadal będzie to silny rynek – podkreślała też ostatnio Barbara Rudziks z Kredyt Inkaso.

600 mln zł

– tyle według firmy Best wydały na rynku polskim spółki windykacyjne na zakup niezabezpieczonych portfeli wierzytelności w I półroczu.

To też jest zapowiedź nowych inwestycji. Inna sprawa, że polskie firmy to już nie tylko krajowy rynek. Kredyt Inkaso mocno liczy chociażby na wzrost biznesu w Rumunii. Best odważniej już nie tylko mówi, ale także działa we Włoszech.

– W I półroczu nasze inwestycje (wyniosły one 179 mln zł – red.) rozłożyły się niemal po równo na Polskę i Włochy. Chcemy, aby za trzy lata około 25 proc. naszych spłat pochodziło już z rynku włoskiego – zdradza Marek Kucner, członek zarządu firmy Best. Jednocześnie windykator puszcza oko do rynku, sugerując, że jego ekspansja zagraniczna nie skończy się na Półwyspie Apenińskim. Podobną taktykę przyjął też Kruk.

Obecnie firma testuje możliwości rynku francuskiego, a jednocześnie daje do zrozumienia, że w kolejnych latach może kontynuować zagraniczne podboje. Obecnie skupia się jednak na możliwościach, jakie daje rynek włoski oraz hiszpański.

245 mln zł

– tyle obecnie wynosi wartość spółki Kredyt Inkaso na warszaw- skiej giełdzie. Jej głównym akcjonariuszem pozostaje fundusz Waterland, ale ponad 33-proc. akcje ma również firma Best

Czas technologii

Aby jednak branża windykacji mogła sprostać planowanej, rosnącej skali biznesu, potrzebne są też większe moce przerobowe. Dlatego też windykatorzy mówią dzisiaj nie tylko o inwestycjach w nowe pakiety wierzytelności, ale także w technologię, która w branży może zacząć odgrywać jeszcze większą rolę.

– Wzrost skali biznesu jest możliwy ze względu na zdolności transakcyjne, podaż wierzytelności, ale też zdolności do ich obsługi. Nasze operacje zaczęły łapać kolejny raz wiatr w żagle. Ten trend chcemy mocno intensyfikować w przyszłości i temu ma służyć transformacja cyfrowa. Odczuwamy ją już wewnętrznie, a mam nadzieję, że rezultaty tej transformacji będzie też widać już w przyszłym roku na zewnątrz – mówi Krzysztof Borusowski.

W przypadku Kruka technologia ma być jednym z głównych punktów nowej strategii, która ma się ukazać pod koniec tego roku. – W ciągu czterech, pięciu lat Kruk ma szansę podwoić swoją wielkość. Do tej pory przez ponad 25 lat zainwestowaliśmy w pakiety wierzytelności około 15 mld zł. Liczę, że w ciągu kolejnych pięciu lat zainwestujemy 13–16 mld zł. Spodziewam się także, że będziemy mieli 20 mln klientów, co też oznaczałoby podwojenie biznesu. Przy dzisiejszym modelu biznesowym kupowanie nowych pakietów oznaczałoby istotny wzrost zatrudnienia. Liczymy jednak, że tutaj z pomocą przyjdzie nam technologia. Oczywiście zmiany technologiczne będą wymagały też nakładów finansowych. Te mogą być widoczne już w tym roku – wskazuje Piotr Krupa.

Czytaj więcej

Długi dają zarobić, a inwestycje kwitną

Rynkowi optymiści

Ambitnym planom windykatorów sprzyja wciąż sytuacja w polskiej gospodarce, w tym przede wszystkim utrzymujące się relatywnie niskie bezrobocie czy też rosnące wynagrodzenia Polaków. Do tego spółki nadal nie mają większych problemów z pozyskiwaniem pieniędzy z rynku obligacji, który dla branży pozostaje głównym źródłem kapitału.

Ryzyka na ten moment mają, jak prawie zawsze, charakter regulacyjny. Branża jednak stara się tymi ryzykami skutecznie zarządzać, szczególnie jeśli są one przewidywalne i firmy mają czas się do nich przygotować. Na razie więc kiedy mowa o przyszłości branży, pozytywne wizje przeważają nad ciemnymi scenariuszami.

– Z optymizmem patrzymy w przyszłość – mówi Borusowski.

Przyszłość Kredyt Inkaso pozostaje wielką zagadką

Zamiast rozstrzygnięć mamy dalsze oczekiwanie – nadal nie wiadomo, jak potoczą się losy spółki Kredyt Inkaso. W środę odbyło się walne zgromadzenie, które miało wybrać scenariusz, który pozwoliłby rozwiązać trwającą już długi czas patową sytuację w akcjonariacie spółki (dominującą pozycję ma fundusz Waterland, ale ponad 33 proc. udziałów posiada inna firma windykacyjna – Best). Na razie nie widać końca tego tasiemca.

Głównymi punktami głosowań podczas walnego zgromadzenia miały być trzy scenariusze, które zarząd Kredyt Inkaso przygotował na bazie trwającego przeglądu opcji strategicznych. Jedna z opcji zakłada wydzielenie zorganizowanej części przedsiębiorstwa i przeniesienie jej do firmy Best, co wiązałoby się także z operacjami na akcjach, tak by Best przestał być akcjonariuszem Kredyt Inkaso. Druga opcja zakłada sprzedaż aktywów do podmiotów zewnętrznych. Trzecia możliwość to utrzymanie statusu quo.

Do głosowania w tej sprawie ostatecznie nie doszło, gdyż akcjonariusze zdecydowali o przerwaniu obrad. Mają być kontynuowane 2 października. Na przerwę zanosiło się jeszcze przed rozpoczęciem samego walnego. Fundusz Waterland dzień wcześniej zawnioskował o dodanie do porządku obrad projektu uchwały, która zakładałaby zwrócenie się do zarządu spółki z wnioskiem o kontynuację przeglądu opcji strategicznych oraz, jak można było przeczytać w projekcie uchwały, „dalszą eksplorację potencjalnych opcji, w tym poprzez prowadzenie dalszych negocjacji z wybranymi podmiotami w celu uzyskania bardziej korzystnych warunków komercyjnych potencjalnych transakcji, a w konsekwencji zwiększenia wartości dla akcjonariuszy, w tym w formie dystrybucji gotówki, a także poprzez analizę innych możliwych opcji strategicznych”.

Smaczku sprawie dodaje fakt, że Best złożył jakiś czas temu Waterlandowi propozycję odkupienia udziałów w Kredyt Inkaso, co teoretycznie jest kolejnym możliwym scenariuszem. Szczegóły tej oferty nie są jednak znane.

– Liczymy, że do końca roku temat Kredyt Inkaso zostanie ostatecznie zakończony. Nie chcę komentować przebiegu rozmów. Prośba o obserwowanie komunikatów – mówi tajemniczo Krzysztof Borusowski, prezes firmy Best.

Sprawy nie chcieli ostatnio komentować również przedstawiciele Kredyt Inkaso. Nadal pozostaje więc tutaj więcej pytań niż odpowiedzi.

Wierzytelności
Kredyt Inkaso czeka na decyzję akcjonariuszy
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym
Wierzytelności
Kruk widzi świat w innych barwach niż rynek
Wierzytelności
Kruk pracuje nad nową strategią. Głównym punktem ma być technologia
Wierzytelności
Długi dają zarobić, a inwestycje kwitną
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne
Wierzytelności
Best szykuje się do emisji obligacji
Wierzytelności
Best więcej odzyskuje i inwestuje