Kurs telewizyjnej spółki rósł w środę nawet o 10 proc., do 19,35 zł po tym, jak przed sesją TVN podał za swoim przyszłym właścicielem, że zostanie zdjęty z warszawskiej giełdy. Dojdzie do tego po sfinalizowaniu przejęcia. To oznacza, że oczekujący teraz na zgodę UOKiK na zakup 52,7 proc. udziałów w TVN Scripps Networks Interactive w ramach obowiązkowego wezwania skupi z GPW nie 13,3 proc. telewizyjnej grupy, ale 47,3 proc.
Przejęcie warte miliardy
Jak podał TVN, cena w wezwaniu nie została jeszcze ustalona. Wcześniej jednak John Driscoll, wiceprezes TVN odpowiedzialny za sprawy finansowe, zapowiedział, że cena akcji w wezwaniu SNI na TVN może wynieść minimum 20 zł. – Zakładam, że ten poziom się nie zmieni. Według mnie ta cena jest atrakcyjna dla inwestorów mniejszościowych. Jeżeli po takiej cenie faktycznie zostanie ogłoszone to wezwanie, zakładam, że zakończy się ono powodzeniem – mówi Konrad Księżopolski, analityk BESI. Jak z kolei wylicza Dominik Niszcz, analityk DM Reiffeissen, przy cenie w wezwaniu na poziomie 20 zł, sama gotówka w momencie transakcji wyniesie 584 mln euro za N-Vision plus ok. 3,4 mld zł za resztę udziałów TVN skupionych od akcjonariuszy mniejszościowych. Dodatkowo SNI przejmie także zobowiązania wynikające z obligacji wyemitowanych zarówno przez przejmowaną spółkę Polish Television Holding, jak i TVN. Ich wartość nominalna to – odpowiednio – 300 i 540 mln euro.
Analitycy są zaskoczeni decyzją SNI, dotychczas gigant nie podał nigdzie, że planuje zdjęcie spółki z giełdy. – Na pewno deklaracja SNI to spore zaskoczenie, oznacza, że Amerykanie mocno wierzą w potencjał grupy TVN, kupując całość – to większe ryzyko, ale i potencjalnie większe zyski, jeśli uda im się powiększyć wartość kupionej spółki – mówi Niszcz.
Strata dla rynku
Analitycy spodziewają się wezwania po wakacjach. Zgodnie z przepisami do wezwania do 66 proc. musi dojść w ciągu trzech miesięcy od sfinalizowania transakcji. Nie jest jasne, czy Scripps od razu przeprowadzi wezwanie na wszystkie akcje czy też odbędzie się to w dwóch turach. Na razie nie ma jeszcze zgody na przejęcie od UOKiK.
Konrad Księżopolski zauważa, że choć wezwanie do 100 proc. po cenie 20 zł to dla inwestorów atrakcyjna opcja, to GPW starci dużą, płynną spółkę. – I największego obecnie reprezentanta sektora medialnego, który jest cykliczny i ciekawy dla inwestora instytucjonalnego. Po delistingu Global City Holdings, TVN będzie drugą spółkąz sektora, która wyjdzie z giełdy – mówi.