Władze Grupy Tauron odbywają cykl spotkań z pracownikami oraz z samorządami, gdzie istnieje ryzyko zamknięcia starszych elektrowni węglowych od 2026 r. Chodzi o Trzebinie, Łaziska, Łagiszę i Jaworzno. Tauron ma w tych lokalizacjach 10 bloków klasy 200 MW dla których system wsparcia po od 2025 r. wygasa. Bez dodatkowych aukcji rynku mocy te bloki ze względu na brak rentowności będą musiały zostać zamknięte. Rząd pracuje obecnie nad dodatkowymi aukcjami rynku mocy dla tych elektrowni. W optymistycznym scenariuszu pozwolą one wydłużyć prace tych elektrowni maksymalnie do 2028 r.
Rola Trzebini w systemie energetycznym
Dwa fluidalne bloki energetyczne Elektrowni Siersza (o mocy 153 MW każdy), podobnie jak starsze jednostki węglowe, pełnią funkcję zabezpieczającą, czyli pracują jedynie w momentach, gdy w systemie brakuje energii wyprodukowanej z odnawialnych źródeł energii. Stopień ich wykorzystania z roku na rok maleje – w r. 2021 pracowały ok. 11 tys. godzin, a w 2023 r. ok. 7,5 tys. Bloki nie zarabiają na siebie, ich koszty stałe pokrywają kontrakty z rynku mocy. Ten system wsparcia kończy się 31 grudnia 2025 roku.
Czytaj więcej
Tauron oddał do eksploatacji farmę wiatrową Mierzyn, osiągając tym samym 0,5 GW mocy zainstalowanej w technologii wiatrowej. Elektrownia, o łącznej mocy 58,5 MW, zlokalizowana jest w gminie Karlino, w województwie zachodniopomorskim.
Spółka tłumaczy, że decyzje o zamknięciu elektrowni podjął poprzedni zarząd spółki. W 2021 r.ówczesny zarząd Tauron Wytwarzanie (spółki zarządzającej Elektrownią Siersza) zdecydował, że po zakończeniu rynku mocy nieopłacalne ekonomicznie jednostki wytwórcze zostaną wyłączone.
– Przez trzy ostatnie lata można było dużo zrobić, by utrzymać Sierszę. Jednak poprzednie władze spółki nic nie zrobiły. Oceniamy to bardzo krytycznie. Obecny zarząd jest zdeterminowany, by znaleźć rozwiązanie pozwalające na dalsze funkcjonowanie tego miejsca. Chcemy utrzymać zatrudnienie i płacić podatki w Trzebini – podkreślił Grzegorz Lot, prezes Grupy Tauron.