Giełdowe spółki nie są zainteresowane rozwojem rynku LNG

Projekty, dzięki którym w sposób bezpośredni mogłoby dojść do wzrostu popytu na skroplony gaz ziemny, w zasadzie nie są realizowane. Tym samym cały czas jego podstawową funkcją jest zapewnienie odpowiednich dostaw błękitnego paliwa do krajowej sieci.

Publikacja: 01.07.2024 06:00

Terminal LNG w Świnoujściu umożliwia Polsce import gazu ziemnego z niemal każdego miejsca na świecie

Terminal LNG w Świnoujściu umożliwia Polsce import gazu ziemnego z niemal każdego miejsca na świecie, w którym istnieją fabryki skraplające ten surowiec. Za cztery lata gazoport powinien również powstać w okolicach Gdańska

Foto: Maciej Margas/materiały prasowe

Na polski rynek trafia coraz więcej skroplonego gazu ziemnego (LNG). Cały czas zdecydowanie największe dostawy realizowane są statkami do terminalu w Świnoujściu. Z danych Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że w ubiegłym roku trafiło do niego 66,64 TWh surowca, czyli tyle samo, co rok wcześniej. Zdecydowana większość jest regazyfikowana i trafia do krajowej sieci gazociągowej. Część jednak podlega załadunkowi na autocysterny i w formie skroplonej jest transportowana do innych miejsc przeznaczenia.

W ubiegłym roku łączny wolumen sprzedaży LNG przez badane przez URE firmy, do odbiorców końcowych w Polsce, wyniósł 1,64 TWh, co w porównaniu z 2022 r. oznaczało wzrost o 32,7 proc. Co ciekawe, w przeciwieństwie do sytuacji na rynku gazu ziemnego przesłanego siecią grupa Orlen nie ma tu monopolistycznej pozycji. Konkurencyjne wobec niej podmioty sprzedały ponad 1,13 TWh LNG i tym samym miały 69,3 proc. udziałów. Zdecydowanie najwięcej surowca trafia do odbiorców przemysłowych, a następnie usługowych i handlowych. Dużo mniejsze zakupy realizują już rolnicy i gospodarstwa domowe.

W Europie i Azji będzie rósł popyt na LNG

Orlen informuje, że w ubiegłym roku do Świnoujścia dotarły 62 dostawy zamówionego przez niego skroplonego gazu ziemnego. To o cztery ładunki więcej niż w 2022 r. Tym samym import surowca drogą morską pozwolił na zwiększenie wolumenu dostaw do 4,66 mln ton LNG. Koncern ma też zarezerwowane moce importowe w terminalach w Gdańsku (powinien powstać do 2028 r.), Kłajpedzie (Litwa) i Montoir (Francja). Nie podaje jednak, jaki wolumen one obejmują, w jakim mniej więcej stopniu mogą być wykorzystane w tym roku, ani czy koncern planuje odsprzedawać część mocy innym uczestnikom rynku. Informuje jednie, że decyzje o rezerwacji mocy w terminalach wynikają z oceny rynkowej i opłacalności transakcji. Dla grupy cały czas głównymi dostawcami LNG do Polski są USA i Katar. Równolegle nabywane są ładunki spotowe od innych dostawców.

Parkiet

Na razie nie wiadomo, czy w tym roku wzrosną zakupy LNG. „Grupa Orlen na bieżąco monitoruje sytuację rynkową i dostosowuje zakupy do sytuacji popytowo-podażowej na rynku gazu ziemnego. Decyzje zakupowe są podejmowane również w oparciu o aktualnie obowiązujące ceny oraz warunki kontraktowe” – informuje zespół prasowy Orlenu. Koncern niewielkie ilość LNG produkuje również samodzielnie. To efekt dzielności należących do niego odazotowni w Grodzisku Wielkopolskim i Odolanowie, które zajmują się przetwarzaniem surowców wydobywanych na zachodzie Polski. Ich łączna produkcja LNG wynosi około 20 tys. ton rocznie.

Inwestycje grupy Orlen w zakresie szeroko rozumianego rynku skroplonego gazu ziemnego są skromne. Poprzez zależny PGNiG Obrót Detaliczny jest ona operatorem na dwóch stacjach tankowania paliwa LNG (Koszalin i Zielona Góra). Są to obiekty, na których kierowcy mogą zatankować zarówno paliwo LNG, jak i CNG (sprężony gaz ziemny). „Obecnie trwają analizy, dotyczące możliwości rozbudowy sieci stacji LNG” – podaje Orlen. W ramach jego grupy działa też londyńska spółka PST LNG Trading, powołana do prowadzenia działalności handlowej na globalnym rynku skroplonego gazu. Za jej pośrednictwem kontraktowane są dostawy LNG w ramach zakupów krótkoterminowych. Równolegle trwa rozbudowa floty gazowców. Nowe jednostki o nazwach: „Józef Piłsudski” i „Ignacy Jan Paderewski” mają rozpocząć pracę w 2025 r. Jest to piąty i szósty gazowiec, z ośmiu ogółem mających się znaleźć w grupie.

Orlen zauważa, że obecnie poziom regazyfikacji (wolumen błękitnego paliwa dostarczanego na rynek po przywróceniu z formy skroplonej do gazowej) w Europe jest najniższy od września 2023 r. To następstwo wysokiej podaży ze złóż norweskich i niskiego popytu wynikającego z trwającego sezonu letniego. Mimo to dziś utrzymują się względnie wysokie ceny na światowym rynku, w dużej mierze w efekcie wysokiego popytu odnotowywanego w Azji Południowej i Południowo-Wschodniej. „Aktualne prognozy rynkowe na światowym rynku LNG wskazują na utrzymywanie się popytu na stabilnym poziomie w 2024 r. i jego wzrost w kolejnych latach w Europie i Azji. Sytuację na rynku zrównoważy jednak planowany znaczny wzrost zdolności eksportowych z USA” – ocenia Orlen.

Firmy nie garną się do kupowania skroplonego surowca

W grupie Unimot zakupów skroplonego gazu dokonuje firma Blue LNG. W ubiegłym roku nabyła łącznie około 200 ton surowca, który zasilił jej własne stacje regazyfikacji. Następnie błękitne paliwo trafiło do lokalnych sieci gazociągowych. Grupa zakupy LNG realizuje jedynie w Polsce. Co więcej, planuje je na dotychczasowym poziomie. W efekcie nie ma zarezerwowanych mocy w żadnym terminalu LNG i takowego ruchu nie przewiduje. Unimot nie zamierza również prowadzić handlu LNG i nie planuje inwestycji, które mogłaby dotyczyć tego obszaru.

Czytaj więcej

Są małe szanse na hub gazowy w Polsce

W ocenie Unimotu rynek LNG rozwija się dynamicznie zarówno globalnie, jak i w Polsce oraz innych europejskich krajach. „Główne czynniki tego rozwoju to rosnący popyt, inwestycje w infrastrukturę oraz zmieniające się regulacje i polityka energetyczna. Po agresji Rosji na Ukrainę można zaobserwować wzmożone działania regulacyjne i polityczne mające na celu wspieranie rynku LNG, w tym dywersyfikację dostaw oraz promowanie odnawialnych źródeł energii jako długoterminowej strategii” – twierdzi biuro prasowe Unimotu. Odnosząc się do cen, zauważa, że są one zmienne i w dużej mierze zależne od globalnych cen ropy naftowej oraz bieżących wydarzeń geopolitycznych. Co do zasady w Europie są wyższe niż w innych regionach z powodu konieczności szybkiego zastąpienia gazu sprowadzanego z Rosji. Do tego dochodzi wzrost popytu w Azji oraz napięcia na linii Rosja–Europa.

Do prowadzenia działalności na rynku LNG, lub chociażby nabywania tego surowca na własne cele, nie garną się firmy już wykorzystujące błękitne paliwo w prowadzonej działalności. KGHM przypomina, że jest konsumentem gazu ziemnego zaazotowanego i na dziś 100 proc. jego zapotrzebowania zaspokaja grupa Orlen. Miedziowy koncern nie prowadzi też ani nie planuje inwestycji, po zrealizowaniu których LNG mogłoby znaleźć w jego grupie zastosowanie. Pytany, czy przeprowadzono analizy (nawet pobieżne) dotyczące ewentualnej przydatności skroplonego gazu w działalności grupy, informuje, że nie przeprowadzono większych analiz w tym zakresie. „Powyższe może jednak ulec zmianie w sytuacji zwiększenia zapotrzebowania na gaz w przyszłości” – zauważa departament komunikacji KGHM.

Podobnie sprawa ma się z grupą Boryszew, która z kolei obecnie nabywa na własne potrzeby i pośredniczy w obrocie gazem ziemnym wysokometanowym. – Inwestycje uwzględniające paliwo typu LNG na potrzeby własne nie są na ten moment planowane – twierdzi Anna Janocha, rzeczniczka prasowa Boryszewa.

Polska energetyka korzysta z gazu sieciowego

Teoretycznie większymi zakupami LNG mogłaby być zainteresowana polska energetyka, ale jak na razie i ona nie upatruje w tym paliwie specjalnych szans na rozwój działalności. Skroplonego gazu nie kupuje m.in. grupa PGE. Również dotychczas realizowane przez nią projekty nie są nastawione na wykorzystywanie tego paliwa. Koncern przypomina, że obecnie realizuje szereg inwestycji gazowych. Są to m.in. dwa bloki gazowo-parowe w Elektrowni Dolna Odra, blok gazowy w Rybniku, jak również inwestycje gazowe w elektrociepłowniach należących do grupy. Co więcej, wszystkie są zasilane z sieci przesyłowej, której operatorem jest Gaz-System. „Oznacza to, że każda inwestycja podłączona do sieci Gaz-Systemu zwiększa ogólnokrajowe zapotrzebowanie na gaz. Grupa PGE nie posiada informacji, jaki wolumen gazu, zasilającego te inwestycje, będzie pochodził z terminala LNG” – podaje biuro prasowe PGE.

Podobnie sprawa ma się z Tauronem. Dziś koncern nie planuje inwestycji związanych z zasilaniem bloków energetycznych za pomocą LNG. – Bierzemy jednak pod uwagę takie rozwiązania w przyszłości, w sytuacji braku możliwości budowy gazociągów do naszych źródeł wytwórczych – twierdzi Łukasz Zimnoch, rzecznik prasowy Tauronu. Dodaje, że kluczowymi elementami branymi pod uwagę w tym zakresie są wskaźniki opłacalności inwestycji oraz ryzyka dotyczące ich realizacji. Z tego też powodu koncern będzie przeprowadzał inwestycje związane z zasilaniem swoich instalacji z użyciem LNG, wyłącznie gdy będą one optymalnym rozwiązaniem.

Obecnie Tauron nie ma problemu z dostępem do systemu dystrybucyjnego lub przesyłowego gazu ziemnego. – Niemniej w ramach grupy przeprowadzona została analiza zasilania jednego z obiektów za pomocą LNG. Ze względu na duże moce naszych źródeł takie zasilanie jest możliwe, jednak nieopłacalne ze względu na koszty logistyczne i społeczne związane z dostawą LNG w liczbie kilkunastu/kilkudziesięciu cystern na dobę – tłumaczy Zimnoch. Nie wyklucza jednak LNG jako surowca, który znajdzie zastosowanie w mniejszych instalacjach ciepłowniczych.

Żadnych istotnych działań związanych z LNG nie prowadzi grupa Enea. Nie ma też planów inwestycyjnych dotyczących tego paliwa. O sprawy związane ze skroplonym gazem zapytaliśmy też Polenergię i ZE PAK, ale żadnych odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Surowce i paliwa
Paliwa na stacjach zdrożeją. O ile więcej zapłacimy za benzynę i olej napędowy?
Materiał Promocyjny
Jak spowolnić rosnącą przepaść cyfrową i przyspieszyć gospodarkę?
Surowce i paliwa
Akcjonariusze Orlenu rozliczyli były zarząd i radę nadzorczą
Surowce i paliwa
Były zarząd i rada Orlenu,w tym Daniel Obajtek, nie otrzymali absolutorium
Surowce i paliwa
Prezes PGG: Wbrew niektórym opiniom jesteśmy stabilnym przedsiębiorstwem
Surowce i paliwa
Były zarząd KGHM może nie otrzymać absolutorium
Surowce i paliwa
Orlen uruchomił w Odolanowie testową instalację do produkcji wodoru