Od kilkunastu sesji kurs akcji Orlenu powoli, ale systematycznie rośnie. Podobnie było w środę, gdy na zamknięciu notowań osiągnął poziom 65,87 zł (wzrost o 0,1 proc.). Powodem ostatnich zwyżek są zapewne oczekiwania inwestorów związane ze zmianami w składzie rady nadzorczej i zarządu oraz ich odpolitycznienia, a w konsekwencji poprawy rynkowej wyceny spółki. W obu tych gremiach już doszło do gruntownych zmian.

Na czele Orlenu jako pełniący obowiązki prezesa stanął właśnie Witold Literacki, który wcześniej przez kilkanaście lat w płockiej firmie pracował. Będą go wspierać delegowani z rady do czasowego wykonywania czynności zarządczych: Kazimierz Mordaszewski, Tomasz Sójka i Tomasz Zieliński. Ponadto z wcześniejszego składu ostał się w zarządzie Józef Węgrecki. W tym gronie długo jednak nie popracują, gdyż rusza konkurs, w ramach którego zostanie powołane nowe kierownictwo.

Czytaj więcej

Orlen ma nowy tymczasowy zarząd

Czym będzie zajmował się obecny, tymczasowy zarząd, na razie dokładnie nie wiadomo. Specjaliści przypuszczają, że skupi się jedynie na administrowaniu spółką i grupą oraz na przeglądzie „dokonań” poprzedników. Analizy wymagają zwłaszcza fuzje Orlenu z Lotosem i PGNiG. Domagają się ich głównie politycy obecnej koalicji rządzącej. W związku z tym rynek nie wyklucza, że dojdzie do jakiejś formy cofnięcia tych połączeń. Gdyby tak się stało, koncern może osiągać znacznie słabsze wyniki finansowe niż dotychczas, a w konsekwencji płacić mniejsze dywidendy od wcześniej deklarowanych.