Przypomnijmy, ze Australijska grupa węglowa Prairie Mining pozwała Polskę w dwóch arbitrażach, domagając się w sumie 4,2 mld zł odszkodowania. Postępowania nadal trwają. Pod koniec listopada ub. roku zakończyło się połączone posiedzenie arbitrażowe prowadzone na podstawie BIT oraz TKE przed Trybunałem Arbitrażowym. Roszczenie obejmuje wycenę utraconych korzyści i strat poniesionych przez spółkę GreenX związanych z kopalniami Jan Karski i Dębieńsko oraz odsetek od kwot odszkodowania. Australijczycy zarzucają polskiemu rządowi naruszenie umowy BIT, a więc umowy o poparciu i wzajemnej ochronie inwestycji między członkami UE oraz TKE (Traktatu Karty Energetycznej).
Czytaj więcej
Na Grenlandii są już obecni globalni górniczy giganci, ale także Jeff Bezos czy Bill Gates. Wkrótce chcemy rozpocząć prace geologiczne w terenie – mówi Ben Stoikovich, prezes Green X Metals (dawniej Prairie Mining).
W ramach toczącego się międzynarodowego postępowania arbitrażowego przeciwko Polsce spółka złożyła pozew, w którym domaga się odszkodowania po aktualizacji w wysokości 737 mln GBP, czyli ok. 4 mld zł. Termin ogłoszenia wyroku jednak nie został określony.
Jak ustaliła „Gazeta Polska” jednym ze złożonych dowodów są prywatne SMS-y dwóch byłych szefów jednej z największych firm węglowych w Polsce – ustaliła „Gazeta Polska.” „Przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie reprezentuje ona Skarb Państwa w sporze z podmiotami wchodzącymi w skład australijskiej grupy Prairie Mining, która chciała wydobywać nad Wisłą węgiel. Jednak inwestycje (budowa dwóch kopalń) nie powiodły się. Australijczycy winą za to obarczają… państwowe instytucje. Ich zdaniem miały one blokować rozwój biznesów, faworyzując kontrolowaną przez Skarb Państwa Bogdankę i Jastrzębską Spółkę Węglową. W dwóch oddzielnych sprawach arbitrażowych domagają się od Polski odszkodowania” – czytamy.
Pojawiły się po tej informacji spekulacje, że Skarb Państwa może przegrać to postępowanie.