Wczoraj kurs tej drugiej w kraju grupy energetycznej spadł o 2,7 proc., do 6,4 zł. Potencjał wzrostu w stosunku do bieżącego kursu giełdowego wynosi zatem ponad 20 proc.
Zdaniem autorów raportu, do którego dotarł „Parkiet”, na poprawę wyników grupy wpłynie odbudowujący się po kryzysie popyt na energię elektryczną w Polsce. Swoje dołoży też wzrost taryf za dystrybucję prądu oraz wzrost udziału produkcji energii wytwarzanej w oparciu o własne zasoby węgla. Obecnie 70 proc. spalanego surowca Tauron kupuje od zewnętrznych kopalni, a za trzy lata ma w 50 proc. spalać swój węgiel. Pozytywnie na notowania w najbliższym okresie może również oddziaływać wejście akcji Tauronu do indeksu WIG20. Ma do tego dojść po sesji z 17 grudnia.
Są jednak czynniki ryzyka. Analitycy DM BOŚ przypominają, że na kurs może mieć wpływ potencjalna sprzedaż akcji przez Skarb Państwa po zakończeniu lock-upu, tj. już na początku przyszłego roku. Według informacji Ministerstwa Skarbu Państwa możliwe jest obniżenie udziałów w Tauronie do 33–35 proc. Według autorów rekomendacji niewielkie jest ryzyko przeprowadzenia emisji akcji w najbliższych latach, w celu gromadzenia środków na pokrycie planu inwestycyjnego. Jego wartość w latach 2010–2020 można szacować na nawet 50 mld zł. Rekomendacja DM BOŚ jest jedną z najbardziej korzystnych, jakie Tauron dostał od czasu czerwcowego debiutu na GPW. Najbardziej optymistyczny DI BRE daje cenę docelową jego akcji równą 8,87 zł.