– Po półrocznym funkcjonowaniu rozwiązania osiągnięto wzrost efektywności o 16 proc., co przekłada się bezpośrednio na kwotę powyżej 5 mln zł. Jest ona narastająca, każdy miesiąc pracy w określonym reżimie ją zwiększa – twierdzi Grzegorz Mirosław, dyrektor departamentu sieci PGE Dystrybucja.
Jak zaznacza, podczas analizy przeprowadzonej przed podjęciem decyzji o uruchomieniu aplikacji założono trzy scenariusze zwrotu z inwestycji: od konserwatywnego do optymistycznego. Najbardziej konserwatywny zakładał wzrost liczby realizowanych zadań przez całą organizację na poziomie 5 proc. w skali roku, optymistyczny zaś – wzrost o 15 proc.
Celem jest lepsze wykorzystanie czasu pracy zespołów oraz szybsza reakcja na występujące awarie. Przy czym nie są to awarie o charakterze masowym. Na czym to polega? – Dysponent zarządzający czasem pracy elektromonterów ma dostęp do kompletu informacji: jakie zadania w zakresie usług dystrybucyjnych, eksploatacyjno-utrzymaniowych i awaryjnych realizują w danej chwili, w danym dniu pracy. Które ekipy są dostępne, jaki mają sprzęt i jaki jest status ich prac. Na bieżąco monitoruje efektywność pracy i może szybko reagować, kiedy zajdzie taka potrzeba – tłumaczy Mirosław. Jak zaznacza, pozwala na zmniejszenie liczby zadań zlecanych na zewnątrz.
Realizacja projektu dla ok. 5 tys. elektromonterów pochłonęła kilka milionów złotych. Przy czym część zadań wykonało PGE Dystrybucja. W ten sposób koszt wdrożenia obniżono o ok. 20 proc. wartości rynkowej takiego rozwiązania.