Notowania ropy gatunku Brent oddaliły się tym samym od bariery 70 USD za baryłkę i pod koniec tygodnia poruszały się blisko poziomu 68 USD za baryłkę.
W ostatnich dniach stronie popytowej na rynku ropy naftowej pomogły zaskakujące dane dotyczące zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych. Mimo oczekiwań ich niewielkiego wzrostu raporty Amerykańskiego Instytutu Paliw oraz Departamentu Energii USA pokazały wyraźny spadek zapasów. Wynikał on po części ze zwiększonej aktywności rafinerii w Stanach Zjednoczonych, które zaczęły się przygotowywać do letniego sezonu wyjazdów, który łączy się ze zwiększonym popytem na paliwa.
Pozytywnie na ceny ropy naftowej wpływają także kolejne informacje dotyczące kontynuacji współpracy państw OPEC oraz Rosji. Do końca bieżącego roku obowiązuje porozumienie naftowe, które narzuca limity produkcji na sygnatariuszy. Przedstawiciele Rosji i Arabii Saudyjskiej zapewniają jednak, że współpraca będzie kontynuowana także od 2019 roku i może przybrać nawet formę długoterminową. Oba kraje wyraziły chęć podpisania nowego porozumienia o współpracy na 10–20 lat, a rosyjski minister energii Aleksander Nowak powiedział wręcz, że tak naprawdę współpraca powinna być podjęta bezterminowo. Na razie jednak żaden z krajów nie podaje konkretnych informacji dotyczących potencjalnego kształtu takiej współpracy.