Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 09.05.2019 05:05 Publikacja: 09.05.2019 05:05
Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR.
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
– AXA TFI zostało wpisane przez PFR do ewidencji instytucji, które mogą oferować PPK. Przed nami teraz szereg spotkań z przedstawicielami firm, które mają obowiązek wprowadzić PPK – powiedział Robert Garnczarek, prezes AXA TFI. – Mamy bardzo dobre relacje zarówno z firmami, jak i kluczowymi pośrednikami, szczególnie z brokerami, przez wzgląd na mocną pozycję AXA w ubezpieczeniach grupowych oraz majątkowych ubezpieczeniach dla firm. Nasi partnerzy wiedzą, że jesteśmy solidną firmą. W PPK chcemy przede wszystkim konkurować jakością, ale przygotowaliśmy też bardzo konkurencyjną ofertę. Liczymy więc na spore zainteresowanie. Chcemy być w czołówce firm oferujących PPK. Mierzymy w 10 proc. udziału, z tym że nie w całym rynku, ale określonym przez nas segmencie. Strategia jest przemyślana do tego stopnia, że opłaty zapisaliśmy w statucie, a to oznacza, że się z tej deklaracji nie wycofamy. Nie będziemy pobierać opłaty za zarządzanie w 2019 i 2020 r., a w kolejnych latach różnicujemy opłaty w zależności od udziału akcji między 0,3 a 0,5 proc. – zapowiedział.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Są wreszcie oficjalne dane PFR, które pokazują, że wartość aktywów zgromadzonych w PPK przekroczyła na koniec zeszłego roku 30 mld zł. I choć eksperci nie spodziewają się wzrostu skokowego, to PPK będą dalej systematycznie rosnąć.
W pracowniczych planach kapitałowych oszczędza dziś ponad 3,4 mln osób. Wartość zgromadzonych przez nich aktywów właśnie dobiła do 25 mld zł. A będzie coraz więcej.
Popyt pracowniczych funduszy na polskie akcje sięgnie w tym roku około 2 mld zł i jest to sporo mniej, niż wynosiły szacunki analityków sprzed kilkunastu miesięcy.
Po słabym zeszłym roku i okresach spadków pula oszczędności zgromadzonych w pracowniczych planach kapitałowych mocno przyrasta. Poprawa nastrojów przychodzi w dobrym momencie, bo właśnie rusza ponowny automatyczny zapis pracowników do tego programu.
Znikome wykorzystanie części rozwiązań PPK skłania do dyskusji o ich zmianie lub likwidacji.
Mała część uczestników PPK decyduje się skorzystać z możliwości i wypłacić pieniądze na wkład własny przy kredycie hipotecznym czy na leczenie.
Eksperci, nawet ci bardziej sceptyczni, dobrze oceniają wyniki PPK w mijającym roku. Wróżą dalszy wzrost, choć szans na nagły skok popularności i wartości aktywów nie widzą. OFE powoli gasną, ale wciąż są ważnym elementem rynku emerytalnego, no i kapitałowego.
Choć malkontenci narzekają, że PPK rosną zbyt wolno, że liczba ich uczestników jest daleka od oczekiwań, to ci, którzy do nich przystąpili, raczej się nie skarżą. A eksperci zgodnie mówią, że trudno dziś o lepszy produkt długoterminowego oszczędzania.
Polski system emerytalny słabo wypada na tle większości systemów stosowanych w blisko 50 badanych pod tym kątem krajów świata. Pomóc mogłaby m.in. popularyzacja dodatkowego oszczędzania na jesień życia, ciągle jednak trudno mówić o powszechności PPK.
Portal mojePPK doniósł, że w sierpniu mocno wzrosła liczba uczestników i aktywa w tym programie. Eksperci kręcą nosami, mówią o propagandzie sukcesu, wynikach dalekich od oczekiwań. Ich zdaniem warto oszczędzać w PPK, ale szans na poważne wzrosty raczej nie ma.
Chcemy wyjść z peryferii. Rynek nie może dusić się obostrzeniami nakładanymi przez regulatora i nadzór – mówi Małgorzata Rusewicz, prezeska zarządu Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami i Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Uczestnictwo w pracowniczych planach kapitałowych wychodzi przyszłym emerytom ogółem na dobre. Zarządzający mają nieco związane ręce, ale osiągnięte dotąd stopy zwrotu mogą tylko zachęcić niezdecydowanych.
Maj był czwartym z rzędu miesiącem, w którym środki zgromadzone w pracowniczych planach kapitałowych zwiększyły się o około 1 mld zł. Składają się na to zarówno wpłaty składek, jak i wyniki zarządzania.
W produktach emerytalnych, w tym m.in. w PPK, jest uzasadnione zastosowanie strategii cyklu życia, ale z wyższym zaangażowaniem w aktywa ryzykowne niż aktualnie obowiązujące ustawowe limity – wskazuje Andrzej Sołdek, doradca zarządu PTE PZU, adiunkt Kolegium Nauk o Przedsiębiorstwie SGH.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas