Z partycypacją nie jest aż tak kolorowo, jeśli bowiem odnieść ją do wszystkich pracowników uprawnionych do udziału w PPK, których liczba szacowana jest na 11,5 mln, to nieznacznie przekracza ona 32 proc. Systematycznie jednak rośnie.
Tak zresztą jak kolejna kategoria, czyli liczba firm, które uczestniczą w programie. - Liczba firm, które zawarły umowę o zarządzanie i umożliwiają pracownikom oszczędzanie w Pracowniczych Planach Kapitałowych wzrosła w grudniu o trzy tysiące – poinformowała Marta Damm-Świerkocka. Oznacza to, że takich firm było na koniec roku 329 tys.
Wiatry bardzo sprzyjają pracowniczym planom kapitałowym
Na tle całego polskiego rynku akcji fundusze PPK to wciąż mały gracz. Ale zaczynają być już poważnym uczestnikiem rynku wśród funduszy inwestycyjnych związanych z rynkiem akcji, które z kolei nie cieszą się większym wzięciem.
Trudny start PPK, dobre
perspektywy
Pracownicze Plany Kapitałowe wystartowały na raty. I niemal od początku miały „pod górkę”. Pierwszy etap ich wdrażania ruszył z początkiem lipca 2019 r. w ponad 4 tys. największych firm, zatrudniających co najmniej 250 osób. Stopniowo program obejmował kolejne firmy, coraz mniejsze, a także instytucje. Start kolejnych etapów utrudniła pandemia. Potem przyszły wojna w Ukrainie, inflacja, rosnące stopy procentowe, niepewność, co przełożyło się na przeceny na rynkach finansowych. Traciły akcje i obligacje. To przekładało się na gorsze wyniki różnego rodzaju inwestycji finansowych. I oczywiście nie ominęło także oszczędności gromadzonych w programie Pracowniczych Planów Kapitałowych. Po chwilowych spadkach PPK jednak szybko odrobiły straty. W połowie zeszłego roku, na 5-lecie programu, Polski Fundusz Rozwoju oraz PFR Portalu PPK wyliczały średnia stopa zwrotu funduszy zdefiniowanej daty w ramach PPK (to w nich lokowane są oszczędności uczestników programu) od 2020 r. wyniosła 44,8 proc.
Eksperci, nawet ci nieco bardziej sceptyczni, dobrze oceniają wyniki PPK w mijającym roku. - Systematycznie rosnąca liczba uczestników PPK, która przekłada się na coraz wyższy poziom partycypacji w programie, a tym samym coraz wyższe składki trafiające do funduszy zdefiniowanej daty, świadczą o niewątpliwym sukcesie tego programu – komentował niedawno dla „Rzeczpospolitej” Tomasz Stadnik, prezes zarządu TFI PZU. Jego źródeł upatruje on we wzroście świadomości, jak też opłacalności PPK wynikającej z trzech źródeł finansowania wpłat (poza składkami pracownika są także dopłaty od pracodawcy i państwa, które stanowią ok. 70 proc. wpłat pracownika), pomnażania składek na rynku kapitałowym, zwolnień podatkowych oraz niskich kosztów. - Całkowite stopy zwrotu z PPK niewątpliwie działają na wyobraźnię – ocenił prezes Stadnik.
Uczestnicy rynku i eksperci emerytalni raczej nie widzą szans na nagły skok popularności i wartości aktywów PPK, spodziewają się jednak ich dalszego systematycznego wzrostu. Wedle prognoz Polskiego Funduszu Rozwoju sprzed ponad roku, aktywa zgromadzone w PPK i PPE powinny w tej dekadzie przekroczyć 100-120 mld zł. Przy stagnacji aktywów OFE (zyski z inwestycji, ale odpływy netto) łączne aktywa w Pracowniczych Planach Kapitałowych i Pracowniczych Programach Emerytalnych miałyby przekroczyć wartość aktywów w OFE mniej więcej w połowie kolejnej dekady. W perspektywie końca dekady w PPK i PPE powinno w świetle tych prognoz uczestniczyć 6-7 mln pracowników.